WOJNOWSKI: 'OGT' ZAINTERESOWANA WALKĄ MASTERNAK-HUTKOWSKI

Marcin Mlak, Informacja własna

2010-09-04

Piotr Wojnowski to jedna z najważniejszych osób w O'Chikara Gmitruk Team. Pan Piotr zabrał głos w sprawie Mateusza Masternaka (20-0,15 KO) i jego potencjalnej walki z krajowym rywalem.

Mateusz  Masternak – walki  z innymi czołowymi polskimi zawodnikami?

- Jakieś 1,5 roku temu grupy prowadziły rozmowy na temat pojedynku pomiędzy Mateuszem Masternakiem, a Tomkiem Hutkowskim. "KP" była jednak bardziej zainteresowana pojedynkiem z Łukaszem Janikiem i taki pojedynek w końcu udało się zorganizować. "OGT" w dalszym ciągu jest jednak zainteresowana walką Masternak vs Hutkowski, w szczególności że Tomek jest posiadaczem młodzieżowego pasa WBC, a Mateusz jego wersji Interim. Słyszałem, że padały głosy, iż z tymi pasami jest trochę niezdrowa sytuacja, więc byłaby okazja tę sprawę wyprostować. Zresztą tak naprawdę nie chodzi o pas. Ci zawodnicy stworzyliby naprawdę ciekawe widowisko, a ich pojedynek cieszyłby się dużym zainteresowaniem kibiców i mediów.

Ciekawa byłaby również walka pomiędzy Mateuszem Masternakiem i Pawłem Kołodziejem. Obaj są wysoko w rankingach światowych i wygrana w takim pojedynku niewątpliwie sporo dawałby zwycięscy, natomiast przegrana nie oznaczałaby końca, czy załamania kariery. Bardziej oceniałbym to w kontekście budowania doświadczenia, które mogłoby pokazać na co kogo stać, nad czym trzeba jeszcze pracować itd. Gdyby pojawiła się okazja takiej walki zarówno Mateusz, jak i OGT byliby bardzo zainteresowani takim pojedynkiem.

Natomiast Krzysztof Włodarczyk jest na innym etapie kariery i chyba obecnie trudno byłoby o rolę pretendenta dla Mateusza. Na jednym z portali internetowych przeczytałem jednak wypowiedź Pana Andrzeja Wasilewskiego, że dla KP byłaby to najtańsza i najbezpieczniejsza opcja obrony pasa. Mateusz jest 10 w WBC, więc nie byłoby żadnych przeszkód w dobrowolnej obronie. My taką walkę bralibyśmy w ciemno.

Walki pomiędzy polskimi pięściarzami – czy są potrzebne?

- Moim zdaniem takie właśnie walki mogą stać się w naszym kraju solą boksu. W Polsce mało jest bowiem pojedynków, w których spotyka się dwóch niepokonanych lub z naprawdę imponującym bilansem zawodników zajmujących wysokie miejsca w rankingach światowych. Takie walki są ekscytujące dla kibiców, mogą być walkami wieczoru, a po zaciętym boju można robić rewanże. Zresztą tak jest na całym świecie, a pojedynki pomiędzy pięściarzami tej samej narodowości cieszą się dużym zainteresowaniem. Gdy w naszym kraju dochodziło do takich pojedynków (np. Zegan-Cieślak, Masternak-Janik), to można powiedzieć że w pewnym sensie „elektryzowały” kibiców. Ponadto uważam, że przegrana jednego z pięściarzy wcale nie przekreśla jego dalszej kariery. Przykładem jest chociażby wcześniej wspomniany pojedynek Maternak vs Janik, gdzie ten drugi po porażce, stoczył kilka udanych walk, i obecnie w rankingu WBC zajmuje bardzo wysoką, bodajże 14 pozycję. Podobnie jest z zawodnikiem z lubelskiego PACO – Łukaszem Maćcem, który walczy na naszych galach. Ten młody, odważnie prowadzony zawodnik już w siódmej, czy ósmej walce stanął w ringu z dużo bardziej doświadczonym K. Szotem. Dał naprawdę dobrą walkę i pomimo, że nieznacznie przegrał to wyniósł z tej walki spory bagaż doświadczenia, na pewno taki, jakiego nie zyskałby w kilku walkach ze słabymi rywalami. Takie doświadczenia owocują w kolejnych pojedynkach. Maciec, chyba już w następnej walce pokonał faworyzowanego Niemca, którym zainteresowany był jeden z dużych niemieckich promotorów. Dopisanie zatem porażki do swojego rekordu w cale nie musi oznaczać załamania kariery itp. Zdecydowanie ważniejsze są zdobyte doświadczenia. To nie bilanse, liczby w rekordach boksują, lecz zawodnicy. Idealnym przykładem jest Rafał Jackiewicz, który pomimo zanotowania w swoim bilansie 8 porażek, dziś walczy o tytuł IBF i zaliczany jest do ścisłej czołówki swojej kategorii. Dlatego jestem jak najbardziej za takimi pojedynkami.