PACMAN: NIE WIERZĘ MU, MARGARITO WIEDZIAŁ CO ROBI

Leszek Dudek, boxingscene.com

2010-09-01

Król P4P, Manny Pacquiao (51-3-2, 38 KO), jest przekonany, że ofensywny styl Antonio Margarito (38-6, 27 KO) sprawi, iż 13 listopada kibice obejrzą zdecydowanie lepszy pojedynek, niż ten z Joshuą Clotteyem (35-4, 20 KO).

- To bardzo agresywny pięściarz. Jego przewaga w warunkach fizycznych dodatkowo utrudnia mi zadanie. Spodziewam się dobrej walki, bo Margarito przez cały czas idzie do przodu i zadaje ciosy. W ringu wciąż będzie się coś działo, a pojedynek nie będzie przypominał tego z Joshuą Clotteyem - powiedział Pacquiao, przyrównując "Tony'ego" do Oscara De La Hoyi, którego pokonał w grudniu 2008 roku.

Manny nie wierzy słowom Meksykanina, który zarzeka się, że nie wiedział o nielegalnych plastrach w rękawicach przed walką z Shane'm Mosleyem (46-6, 39 KO).

- Po prostu mu nie wierzę. Musiał wiedzieć o wszystkim, to w końcu jego ręce i obserwował bandażowanie - uważa Filipińczyk. - Mam nadzieję, że to go czegoś nauczyło i nigdy więcej nie odważy się na oszustwo. Dwóch asystentów Freddiego Roacha będzie go dokładnie obserwować w szatni przed naszą walką.

Dziennikarze sportowi i fani boksu chcą, by Pacquiao ukarał Meksykanina za łamanie prawa i kłamstwa, lecz Pacquiao nie może tego zapewnić.

- Nie mogę tego zrobić. To dobry pięściarz. Jest duży, ma umiejętności i wielką siłę. Zrobię wszystko co w mojej mocy, by go pokonać i wygrać dla mojego kraju - powiedział "Pacman".