MAIDANA: CORLEY MNIE NIE ZRANIŁ, KHAN NASTĘPNY

W chwilę po walce, Marcos Rene Maidana (29-1, 27 KO), zdecydował się powiedzieć parę słów na temat potyczki z DeMarcusem Corleyem (37-14-1, 22 KO). Argentyńczyk przy wsparciu 15 tysięcy żywiołowo reagujących fanów odniósł kolejne zwycięstwo, jednak z całą pewnością nie przyszło mu to w sposób łatwy i przyjemny. To była dopiero druga wygrana walka w jego karierze, która została rozstrzygnięta przez sędziów punktowych.

- Żaden z ciosów Corleya mnie nie zranił. Martwiłem się o kontuzje. To był pierwszy przypadek w mojej karierze, że miałem jakiekolwiek rozcięcia na twarzy. Takie rzeczy komplikują boksowanie, więc byłem zdenerwowany. Dedykuję tę walkę wszystkim ludziom w Argentynie i mojej rodzinie – powiedział zwycięzca.

Zapytany o plany na przyszłość, Marcos odpowiedział bardzo krótko, ale wymownie – Następny będzie Amir Khan. 11 grudnia to wstępny termin tego pojedynku - zakończył.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: krzysio299
Data: 29-08-2010 11:16:43 
no i gitara. zobaczymy na co stac obecnie Khana
 Autor komentarza: jerry
Data: 29-08-2010 18:06:47 
Khan sie rozwija ...Maidana bazuje tylko na mocnym ciosie ...
 Autor komentarza: kabat0302
Data: 30-08-2010 08:32:37 
Khan dokopie Maidanie zobaczycie....
 Autor komentarza: Shiman0
Data: 30-08-2010 11:55:28 
No ciekawe, czas sprzyja Amirowi jednak Maidana może sprawić Khanowi przykrą niespodzianke.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.