BLOODWORTH: NIE BAŁEM SIĘ O TOMKA

Łukasz Furman, On the Ropes Boxing Radio

2010-08-24

- Ja od początku nie nastawiałem się na łatwą walkę. Grant był zupełnie inaczej ustawiony niż w poprzednich walkach i za to należą się słowa uznania dla jego trenera, Eddie Mustafa Muhammada. Założenia były takie, żeby boksować z daleka. To było jednak trochę trudne, ponieważ ring był wyjątkowo mały. Co do samego pojedynku, to ludzie zapomnieli chyba, że Michael przegrał zaledwie trzy walki, w tym jedną przez kontuzję. Nie bałem się jednak o Tomka, ponieważ niemal cały czas sprawiał, iż Grant większość ciosów chybiał, a gdy staje się naprzeciw takiego olbrzyma, zawsze można przegrać po jednym ciosie. Tomek doskonale panował nad emocjami, a na uwagę zasługuje także jego lewy prosty. Adamek jest dużo niższy i ma mniejszy zasięg ramion, a mimo to bardzo często punktował tym lewym. W czwartej lub piątej rundzie zranił też Granta lewym sierpowym, jednak Michael był do tej walki naprawdę dobrze przygotowany - tak oto jeszcze raz skomentował przebieg sobotniej potyczki Tomka Adamka (42-1, 27 KO) z Michaelem Grantem (46-4, 34 KO) trener "Górala", Roger Bloodworth.

"GOOFI" DLA "GÓRALA"?

Zapytany o najbliższe plany, szkoleniowiec Polaka powiedział - Nie mam problemów z listopadową datą walki Tomka. Ważne jednak teraz, by trochę wypoczął. Jeśli miałbym wybierać, to chciałbym, aby Tomek znów spotkał się z kimś tak dużym - zakończył Bloodworth.