ADAMEK: NIE PRZERAŻAJĄ MNIE JEGO WARUNKI FIZYCZNE

Przemysław Osiak, Przegląd Sportowy

2010-08-20

Tomasz Adamek (41-1, 27 KO) i Michael Grant (46-3, 34 KO) spojrzeli już sobie głęboko w oczy. To był pierwszy etap konfrontacji bokserów wagi ciężkiej, której kulminacyjnym momentem będzie sobotnia walka reklamowana jako "Big Challenge" ("Wielkie Wyzwanie").

- Trudno porównywać walkę z Grantem do moich poprzednich starć w wadze ciężkiej, bo każdy przeciwnik jest inny. Na pewno nie przerażają mnie jego warunki fizyczne. Mogę za to powiedzieć, że jestem w stu procentach zdrowy i gotowy, a więc szybki i niebezpieczny - zapewniał 33-letni Adamek. (...)

- Nie mogę powiedzieć, że to będzie dla mnie lekki wieczór. W końcu rywal był mistrzem w dwóch kategoriach wagowych, a to coś znaczy - zaczął Grant. W pewnym momencie mierzący 2,01 m pięściarz postanowił jednak pokazać lwi pazur i zapewnił, że „Góral" nie będzie miał z nim łatwego życia. - Po pierwszych trzech lub czterech rundach Adamek będzie musiał odpowiedzieć na pytanie: „Bić się ze mną, czy nie?". Zanim podejmie decyzję, zasypię go ciosami Adamek dowie się, że czasami nie należy zwlekać z decyzją zbyt długo - zapowiada były pogromca Andrzeja Gołoty.

Jak rywal Adamka porównuje Polaków? - Gołota miał potężną moc, Adamek to raczej technik, nie tak silny fizycznie. Niech Bóg ma go w swojej opiece.

- Pasy są teraz za Oceanem, ale wrócą do Stanów - prorokował Grant. Przeciwnik Polaka miał na myśli siebie, ale nie jest wykluczone, że to Adamek wkrótce sprowadzi mistrzowskie trofeum do Ameryki. Zajmujący pierwszą lokatę w rankingu WBO pięściarz nie wykluczył, że walka w Newark będzie ostatnią przed próbą zdobycia mistrzostwa świata. - W głowie mam teraz tylko Granta, bo zwycięstwo z nim będzie krokiem w kierunku starcia o tytuł. Kto wie, może dostąpię tego zaszczytu już w następnej potyczce? - zastanawia się Adamek.