ALEXANDER WYMĘCZYŁ ZWYCIĘSTWO

Leszek Dudek, Informacja własna

2010-08-08

Nie tego spodziewali się licznie zgromadzeni kibice w Scottrade Center w Saint Louis (Missouri). Faworyt publiczności, Devon Alexander (21-0, 13 KO), obronił co prawda pasy WBC i IBF w wadze junior półśredniej, ale swoim występem nie zdołał nikogo przekonać, że to on będzie w przyszłości dominatorem dywizji do 140 funtów i jednym z czołowych pięściarzy P4P.

32-letni Andrij Kotelnik (31-4-1, 13 KO) nie walczył od ponad roku i gdy Don King zorganizował mu walkę z Devonem, wszyscy uważali, że znakomicie wyszkolony technicznie Ukrainiec będzie dla Alexandra jedynie rozgrzewką przed styczniowym pojedynkiem z Timem Bradleyem (26-0, 11 KO). Nic bardziej mylnego.

Dzięki szybkości i refleksowi champion zdominował przeciwnika w pierwszej części pojedynku. Podwójny i potrójny jab służyły Alexandrowi do ustawiania rywala. Pod koniec czwartego starcia doszło do przypadkowego zderzenia głowami, po którym nad prawym okiem Devona utworzyło się rozcięcie. W środkowych rundach nieznacznie przeważał Kotelnik, który dobrze kontrował nacierającego Amerykanina.

Gdy sprawy zaczęły przybierać nieciekawy dla widowni obrót, do akcji wkroczył Kevin Cunningham - szkoleniowiec Alexandra. Trener pouczył pięściarza i przypomniał mu, by ten realizował plan taktyczny. Devon zaczął więcej się poruszać i wrócił do skutecznego lewego prostego. W ostatnich dwóch odsłonach Kotelnik wyglądał na bardziej zrelaksowanego, podczas gdy mistrz ograniczył się jedynie do akcji "pod publikę". Końcówka dwunastej rundy to wymiana ognia, za którą licznie zgromadzenie fani nagrodzili obydwu pięściarzy tuż po gongu kończącym walkę. Wszyscy trzej sędziowie punktowi widzieli zwycięstwo Alexandra 116-112.