WACH: DLA MNIE TO WYRÓŻNIENIE

Łukasz Furman, Informacja własna

2010-08-06

Jak już Was informowaliśmy, Mariusz Wach (22-0, 10 KO) wyjedzie w najbliższy wtorek do USA, gdzie spróbuje pomóc Samuelowi Peterowi (34-3, 27 KO) w przygotowaniach przed walką o pasy WBO i IBF wagi ciężkiej z Wladimirem Kliczko (54-3, 48 KO). Oto co Mariusz ma do powiedzenia kilka dni przed wylotem za ocean.

- Mariusz, jak doszło do tego, że będziesz sparować z Peterem?
Mariusz Wach: Wszystko się wyjaśniło po ostatniej walce. Dobrze się zaprezentowałem, zaczęto o mnie mówić i obóz Petera zadzwonił do mnie z pytaniem, czy nie chciałbym pojechać i posparować trochę. Powiedziałem, iż nie ma problemu i jadę.

- Czujesz się trochę wyróżniony?
MW: Niektórzy mogą to trochę inaczej odbierać, ale gdzieś tam wewnątrz jest to dla mnie wyróżnienie. Oni przecież mogli ściągnąć każdego dwumetrowego zawodnika wagi ciężkiej, a przecież to od Petera również zależy wybór sparingpartnera.

- Masz zamiar imitować Kliczkę?
MW: Chcę robić swoje i pokazać swój styl. Oczywiście jeśli będą chcieli bym trochę naśladował Kliczkę, to na pewno będę realizować ich prośby. W końcu to ja jemu mam tam pomagać i po to tam jadę. Na początku jednak chcę boksować po swojemu.

- Traktujesz to wszystko jako możliwość sprawdzenia się z kimś takim jak Samuel Peter?

MW: Oczywiście. Wiadomo, sparingi to nie to samo co realna walka, ale będę miał jakiś obraz tego, co ci najlepsi zawodnicy potrafią i w jakim miejscu teraz ja jestem. Muszę wiedzieć, czego mogę się w przyszłości spodziewać, gdy przyjdzie mi się spotykać z najlepszymi bokserami wagi ciężkiej.



- Mało kto bije tak mocno jak Peter. Obawiasz się trochę tych sparingów?
MW: Nie. Jeśli miałbym jakiegoś stracha przed uderzeniami najlepszych, to z bym po prostu odmówił i powiedział, że mnie boli ręka lub mały palec od nogi.

- Czy po efektownej wygranej z Hammerem dostałeś już jakieś ciekawe propozycje?

MW: Rozmowy cały czas trwają. Póki co nie chcę o niczym mówić. Jak będzie wiadomo już coś konkretnie, to na pewno się o tym dowiecie.

Rozmawiał: Łukasz Furman