KUSZĄ WŁODARCZYKA OGROMNYMI PIENIĘDZMI

Rafał Kyć, Przegląd Sportowy

2010-07-28

Prawie milion dolarów dla Krzysztofa Włodarczyka (43-2-1, 32 KO) - taką ofertę miał otrzymać obóz polskiego boksera. Jak udało nam się ustalić z pewnego źródła, do grupy KnockOut Promotions, promującej polskiego mistrza świata federacji WBC w kategorii junior ciężkiej, wpłynęła propozycja kontraktu na walkę z Dannym Greenem

Do starcia miałoby dojść pod koniec listopada w Sydney lub w innym australijskim mieście, na dużym stadionie. Organizatorzy kuszą ogromnymi pieniędzmi.

- Nie potwierdzam, nie zaprzeczam. Na razie za wcześnie, żeby o tym cokolwiek mówić, ale na pewno Krzysiek jest coraz bardziej doceniany na świecie. W weekend zostanie nagrodzony w Cardiff na zjeździe WBC - mówi wymijająco promotor boksera Andrzej Wasilewski i przekonuje, że na razie najważniejsze jest starcie z Jasonem Robinsonem (19-5, 11 KO). Ten pojedynek odbędzie się 25 września na warszawskim Torwarze (bilety na eventim.pl). Włodarczyk będzie faworytem. Jedyną trudnością jest to, że Amerykanin to bokser leworęczny, a z takim zawodnikiem Diablo w zawodowej karierze jeszcze nie walczył. Tak czy inaczej, trzeba zakładać, że tę potyczkę Polak wygra. Co później?

Do tej pory obóz Diablo skłaniał się ku pomysłowi unifikacji mistrzowskich pasów. Polacy wciąż czekają też na rozwój sytuacji z turniejem Super Six w wadze junior ciężkiej. Takie zawody chcą zorganizować Niemcy. Start i dobre występy w nich mogłyby dać nie tylko kolejne pasy, ale i spore pieniądze. Czy więc Polak mógłby zdecydować się na wypad do Australii? Znając przebieg dotychczasowej kariery Włodarczyka i drogę, którą prowadzi go Andrzej Wasilewski, obstawiamy, że skoku na australijską kasę raczej nie będzie. Chociaż...

Cały artykuł przeczytasz w środowym "Przeglądzie Sportowym".