MARQUEZ: 'MONEY' LEPSZY OD WYSTRASZONEGO PACQUIAO

Leszek Dudek, boxingscene.com

2010-07-26

Już w najbliższą sobotę Juan Manuel Marquez (50-5-1, 37 KO), mistrz WBA i WBO w wadze lekkiej, po raz drugi zmierzy się z Juanem Diazem (35-3, 17 KO). Pięściarze po raz pierwszy spotkali się w ringu w lutym 2009 i po wojnie, uznanej później za "Walkę Roku", zwyciężył "Dinamita", który przełamał niezwykle ambitnego Diaza w końcówce ósmego starcia, a następnie dokończył dzieła w rundzie dziewiątej.

Marquez skupia się teraz na rewanżowym pojedynku z "Baby Bullem", lecz jego marzeniem jest trzecia walka z Mannym Pacquiao (51-3-2, 38 KO). W 2004 roku Filipińczyk był bardzo bliski odebrania Juanmie pasów WBA i IBF w wadze piórkowej, lecz po doskonałej pierwszej rundzie, w której trzykrotnie rzucił Marqueza na deski, nieco obniżył loty, a Meksykanin wytrwale odrabiał straty, co po dwunastu rundach zaowocowało remisem. Cztery lata później doszło do długo wyczekiwanego rewanżu i tym razem minimalnie lepszy okazał sie "Pacman", który wygrał niejednogłośnie na punkty. O wyniku zadecydował nokdaun z trzeciej rundy.

- Pacquiao nie chce ze mną walczyć. Boi się. Zdobędę mistrzostwo w czwartej kategorii i on będzie musiał się ze mną bić. Mayweather jest od niego lepszy. Styl Floyda jest bardzo skomplikowany. Ciężko go trafić - powiedział blisko 37-letni Marquez.