HOLYFIELD WCIĄŻ MYŚLI O KLICZKACH

- Ćwiczę ciężko mając nadzieję na występ jeszcze w lecie. W ostatniej walce zdobyłem pas federacji WBF i przymierzam się do jego obrony w sierpniu. Mam też nadzieję na pojedynek z jednym z panujących mistrzów świata - zapowiada legendarny Evander Holyfield (43-10-2, 28 KO), który zamierza jeszcze dwukrotnie w tym roku wyjść na ring.

"Real Deal" nie chce póki co słyszeć o zakończeniu kariery, argumentując to tym, że boks ma we krwi - Chcę nie tylko po raz piąty zdobyć tytuł mistrza świata, ale chcę potem zunifikować wszystkie pasy. Nie trenuję już tak ciężko jak kiedyś, a to z racji mojego wieku. Robię podczas treningu mniej rzeczy, ale za to robię takie, które przynoszą największy i najlepszy efekt. Tak więc walczę teraz w sierpniu, potem najprawdopodobniej w grudniu i mam nadzieję, że w pierwszym kwartale przyszłego roku stanę do pojedynku z jednym z braci Kliczko - powiedział Holyfield, który nie krył rozczarowania tym, iż David Haye prowadzi rozmowy w sprawie zorganizowania walki z kimś tak przeciętnym jak Audley Harrison.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Melock
Data: 29-06-2010 02:32:13 
Amibicji odmówić mu nie sposób. Żeby tak "nasi" mieli chęć walczyć z najlepszymi.

 Autor komentarza: Pfeifer
Data: 29-06-2010 02:51:49 
jak to jest, że koleś w wieku 48 lat może jeszcze dostać szansę mistrzowską? naprawdę długi czas nie mogłem uwierzyć w cały ten kryzys wagi ciężkiej, uznając go za jakąś dziwną teorię spiskową, a kliczko za prawdziwych mistrzów (no cóż, po prostu nimi są). zdominowali całą wagę i nie mają sobie równych. i nie chcę tutaj gdybać, co by było gdyby jeden spotkał się z drugim w swoich prime, bo takie myślenie nie ma sensu. bardziej zastanawiające jest dla mnie to, że tak zwana czołówka wagi ciężkiej kończy się na 10-15 nazwiskach. a bokserów, którzy HIPOTETYCZNIE mogliby odebrać pas braciom można policzyć na jednej ręce.

w mojej ocenie bracia wcale nie odbiegają umiejętnościami od ciężkich z lat 90. kryzys widzę raczej w przepaści między mistrzami, kilkoma nazwiskami, a resztą-szarą masą. nie widzę też następcy braci, który mógłby zdominować wagę (mistrz może być tylko jeden, nie wierzę w federacje) tak jak oni.

a wymienianie holego w gronie hipotetycznych pretendentów i czołowych ciężkich jest zastanawiające, tym bardziej, że on po prostu do czołówki NALEŻY! poziom tej dywizji jest dla mnie żenujący.
 Autor komentarza: lewiss32
Data: 29-06-2010 05:43:45 
przeciez to kiedys nie do pomyslenia zeby dwoch gosci utrzymalo tak dlugo przy sobie pasy a to wszystko dlatego ze mamy mizerie w postaci obecnej czolowki, moze w latach 90-tych kliczkowie by zdobyli jakis tam tytul ale pod warunkiem ze by sie najpierw musieli znalezc w pierwszej 5 HW co by nie bylo za latwym zadaniem szczegolnie dla mlodszego K
 Autor komentarza: KidDynamite
Data: 29-06-2010 07:41:34 

Lewis32,

Młodszemu z braci w latach '90 - złotej erze puncherów i wojowników szybko złamano by karierę, skoro taki Brewster, który nigdy do wybitnych nie należał złapał go na prostą puncherską akcję.

Vito, to twardziel, również wojownik nie bojący się ringowej wojny (szkoda, że nikt w jego karierze, poza starym Lewisem go do tego nie zmusił - ale to inna bajka). Vito nawet w latach '90 byłby mistrzem i zaliczałby się do czołówki.


Co do Holyego, co by o nim nie mówić w dalszym ciągu byłby w stanie dać lekcje boksu takim prospektom jak Wawrzyk, Fury, Platov, itp. bo jest to wielki mistrz, niestety rozmieniający się na drobne, obawiam się, że jego potencjalna walka z którymś z braci może się skończyć jak ta Apollo Creed'a z Ivanem Drago, bo powoli Evander zaczyna balansować na krawędzi.

 Autor komentarza: Lider
Data: 29-06-2010 09:44:48 
Evander ma szansę pobić rekord Foremana,bo w tym wieku jest w fantastycznej formie.
Tylko z kim może wygrać?

Witalij-no raczej nie możliwe,trudno go znokautować,a zwycięstwo na punkty prawie nie możliwe,choć nie skreślał bym Evandera,ponieważ jego doświadczenie może mu tu dużo pomóc.

Władmimir-szczęka nie ta sama co u Witalija,ale ciężko się do niej dobrać.

Haye-pewnie narzucił by tempo,którego Holy by nie wytrzymał,ale kto wie.

Pas i tak mu się należał gdy walczył z Nikosiem.
 Autor komentarza: tonka
Data: 29-06-2010 12:06:58 
Holy powinien być mistrzem WBA już od dawna, od pokonania Wałujewa. Wtedy, pomimo 48 lat, można by było zrozumieć jego wyjście do Kliczki za dużą kasę, stawiając na szali pasy obydwu stron. Cóż, było minęło, "Real Deal" został oszwabiony i przy obecnym stanie rzeczy walka z którymś z braci nie ma najmniejszego sensu. Szkoda zdrowia.
 Autor komentarza: neQ
Data: 29-06-2010 12:36:50 
Podziwiam go naprawdee. Ma 48 lat i chce ponownie zdobyś tytuł mistrza świata, który mu się już należał w walce z Valuevem.. Mój tata ma 52 lata i nawet nie moge sobie wyobrazić, że to jest tylko 4 lata różnicy, a on jest aktywnym bokserem.
Może śmieszny przykład, ale dla mnie ciekawy ;)
 Autor komentarza: eLSzabeL
Data: 29-06-2010 13:55:10 
Holly ma szanse ale ztymi dziadkami Barretami,Briggsami.Z TUĄ BY DOSTAL KO NIECH ZAWALCZY Z Helleniusem
 Autor komentarza: Melock
Data: 29-06-2010 16:29:39 

Jak chce i da radę to niech próbuje. Robi lepsze wrażenie od takiego Povetkina bo ma jaja. Chce rzucać się na najlepszych, jak wielu innych których kariera wisi na włosku lub ma się ku końcowi, z tym że o mały włos a miałby pasek (Wałujew).
Ja bym go nie przekreślał.

 Autor komentarza: lewiss32
Data: 29-06-2010 16:37:57 
ja mysle ze holy idzie za przykladem foremana skoro on czemu nie ja,obrał sobie jakis cel i ściśle sie go trzyma zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie
 Autor komentarza: kubkur667
Data: 29-06-2010 17:02:35 
Wszystko zależy od jego następnego pojedynku, jeśli będzie w dobrej formie to kto wie.
Chociaż wątpię żeby bracia poszli na taką walkę, już raczej Haye który chce jedynie zarobić.
 Autor komentarza: lewiss32
Data: 29-06-2010 17:16:22 
czemu nie pokonac legende z nazwiskiem, niektorzy przeciwnicy braci tez nie byli wysokich lotów nawet gorsi od holego
 Autor komentarza: kubkur667
Data: 29-06-2010 17:22:15 
No wiesz, jeśli chcą tylko go pokonać, co nie byłoby niespodzianką, i nieźle na tym zarobić to proszę bardzo.
Tylko że jest wielu chętnych do walki o pas, chodź może niekoniecznie lepszych
 Autor komentarza: KidDynamite
Data: 29-06-2010 18:02:12 

Panowie,

To, że Holyfield ma jaja bo startuje do braci K. to tylko jedna strona medalu, bo jakby na to nie patrzeć dla Holego byłaby to bardzo duża wypłata, a jak wiemy on tych pieniędzy potrzebuje. To samo w kwestii Briggsa, Toney'a i innych. Dlatego, to że chce walczyć z Kliczkami nie jest żadnym wyznacznikiem odwagi.

Co do przykładu Foremana, to niestety jest on zupełnie nietrafiony, otóż Foreman miał wszystkie potrzebne atuty ku temu żeby walczyć (co najważniejsze z powodzeniem!) w tak zaawansowanym wieku - jedna z najtwardszych szczęk (razem z McCallem) w ówczesnej HW, świetne warunki fizyczne (wzrost/zasięg), piekielnie mocny cios, którego "wagę" widzieliśmy po tym jak dochodził do celu oraz specyficzny styl - bicie mocnych haków, które to sprawiały, że walka z nim w półdystansie stawała się wręcz niemożliwa.

Holy do HW przyszedł z niższej kategorii i całą karierę "klepał", nie miał nokautującego ciosu, a jego walki kończyły się przed czasem z powodu świetnej techniki, szybkości i celnych kombinacji. Dlatego Adamek jest do niego porównywany, gdyż również nie posiada nokautującego ciosu, ale szybkość, technika i kumulacja celnych ciosów przewracała jego rywali. Evander ma już prawie 50 lat, czy od 50 latka możemy oczekiwać szybkości, celności i kondycji, którą posiadał chociażby w jednej ze swoich najlepszych walk z Tysonem? Holy to wielki mistrz i nikt mu tego nie może odmówić, jednak z dzisiejszym TOP 10 (mimo, że jest najsłabszy od niepamiętnych czasów) Holy nie ma żadnych szans, a z niektórymi zawodnikami bałbym się o jego zdrowie.



 Autor komentarza: lewiss32
Data: 29-06-2010 18:22:22 
nie zgodze sie z tym ze nie jest wyznacznikiem odwagi bo sa tacy ze mimo wysokiej wyplaty wymigują sie od spotkania z bracmi kazdy wie o kogo chodzi a holy mimo swoich lat startuje
 Autor komentarza: KidDynamite
Data: 29-06-2010 18:39:30 

Lewis,

Jest to paradoks dzisiejszych czasów, ale taka prawda.

Przykład Briggs oraz Toney, którzy głośno krzyczą kiedy tylko nadarzy się okazja, że chcą braci. Po co ? Bo nie chcą walczyć za 20 tys. z bolcami typu Calloway lub przechodzić do MMA, skoro za JEDNĄ walkę mogą zgarnąć 800 tys. do bańki i iść spokojnie na emeryturę.
To nie jest odwaga, tylko chęć zgarnięcia ostatniej wypłaty. Ja również za bańkę wyszedłbym do braci, zapytaj pod sklepem o 5 nad ranem, kiedy robiona jest zrzutka na pierwszego jabola - tam każdy by wyszedł za bańkę.

Natomiast młode prospekty nie chcą walczyć z braćmi w obawie o porażkę, bo zdają sobie sprawę że bracia na dzień dzisiejszy są poza ich zasięgiem - starając się przeczekać do emerytury Vita i uderzając w pas Haye.

 Autor komentarza: lewiss32
Data: 29-06-2010 19:05:46 
kidDynamite-moze teraz holy bardziej dla kasy wychodzi znajac swoja sytuacje materialna ale nawet jakby w dalekiej przeszlosci mial walczyc niewiadomo z kim- by wyszedl nie mozna powiedziec ze wszystkim chodzi tylko i wylacznie o kase wiadomo ze jest to biznes nie od dzis ale sa lub byli tacy ktorzy tez wychodzili aby wygrac bo patrzac przez pryzmat samych pieniedzy moze byc to zgubne
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 29-06-2010 19:47:53 
Hmm..nawet nie wiadomo jak to kometowac heh..Hollemu juz sie chyba lewy gwint na starosc wkrecil..
 Autor komentarza: benwetz
Data: 29-06-2010 23:24:41 
lewiss32 ale ci co sie wymigują od walki z braćmi są zazwyczaj młodzi, mogą się dorobić podobnie walcząć nawet ze słabszymi zawodnikami, a Holyfield zwyczajnie bredzi, to nie jest wyznacznikiem żadnej odwagi wiadomo, że kasa mu jest bardzo potrzebna i tyle. Jeśli za takie coś mamy go nazywać wielce odważnym, to równie dobrze przeciętny Kowalski mógłby powiedzieć, że chce walczyć z Kliczkami nawciskać jakiś bredni i położyć się przy pierwszym ciosie. To jest według ciebie odwaga?
 Autor komentarza: lewiss32
Data: 30-06-2010 04:33:00 
pomińmy kase ale to wtedy holy by nie wyszedl za darmo i jestesmy znowu w punkcie wyjscia.benwetz gadac to moga wszyscy czy ty czy ja ale kto by wyszedl do takiej walki to jest pytanie ciezko takie cos wytlumaczyc racjonalnie bo za tym wszystkim sie kryja pieniadze mamy prosty przyklad manny-floyd jest duza pula do zgarniecia nawet by nie musieli z soba walczyc dosc duzo zarabiaja na swoj sposob ale jeden co rusz cos wymysla i nie ma odwagi wyjsc do ringu a uwaza sie za lepszego
 Autor komentarza: KidDynamite
Data: 30-06-2010 07:42:47 

Lewis,

Co do Floyda i Mannego to nie wiemy na jakim etapie są negocjacje i co się dzieje w ich obozach oraz o jakich pieniądzach rozmawiają... Może już są po słowie tylko dodatkowo nakręcają maszynkę zwaną show biznesem i koniukturę ?

Jeśli chodzi o Holego to mogę sobie dać uciąć (powiedzmy rękę), że gdyby zaproponowano mu walkę o pas za darmo (jeśli wygra kasę dostanie) to nawet nie byłoby rozmowy.

 Autor komentarza: lewiss32
Data: 30-06-2010 07:50:31 
w jego wypadku napewno on potrzebuje kasy niestety
 Autor komentarza: bonkers
Data: 30-06-2010 13:01:46 
dla mnie jest to żywy przykład upadku boksu
48 latek który ani nie jest punchcerem ani błyskawicą w ringu bazując tylko na swoim bogatym doświadczeniu bezlitośnie obija "prospekty" inne "miszcze" i potrzebne są wały by nie zdobyl pasa
potem takie ośmieszone beztalencie po defacto 2 porażkch nadal siedzi na 2 pozycji w rankingu i negocjuje sobie walke z Kliczkiem za przynajmniej mln$ a Wilfrid "przekręt" Sauerland ląduje w galerii sław boksu
się pytam ile zostało boksu w boksie a ile syfu i kombinacji

 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.