MASTERNAK PRZED CZASEM

Łukasz Furman, Informacja własna

2010-06-19

Po raz kolejny bardzo efektownie pokazał się Mateusz Masternak (20-0, 15 KO). Dziesiąty bokser rankingu WBC wagi junior ciężkiej zdemolował przed momentem Lewana Jomardaszwili (20-1, 16 KO), stopując go w piątej rundzie.

Od samego początku zarysowała się przewaga Polaka. Co prawda 21-letni Gruzin ostro nacierał na "Mastera" i zza podwójnej gardy strzelał potężnym lewym sierpem, ale wrocławianin dzięki świetnej pracy nóg przepuszczał je, skutecznie potem kontrując prawym prostym lub prawym podbródkowym. W trzeciej rundzie Mateusz po raz pierwszy uderzył lewym hakiem w okolice wątroby i widać było, że ten cios zrobił wrażenie na rywalu.

Zaraz po gongu rozpoczynającym czwarte starcie Mateusz poprawił kilka razy tym lewym hakiem, a gdy Levan się przykleił by sklinczować, Polak wystrzelił prawym sierpem popartym krótkim prawym podbródkiem i przeciwnik po raz pierwszy znalazł się na deskach. Chwilę później był liczony po raz drugi, ale egzekucję odroczył jeszcze gong. Wszystko pozostało już jednak formalnością i chwilę po rozpoczęciu piątej odsłony prawy prosty Mateusza i już trzecie liczenie tego wieczoru. Jomardashvili ambitnie wstał, lecz po bezpośrednim prawym podbródkowym i czwartych deskach sędzia  Grzegorz Molenda przerwał pojedynek w obawie przed ciężkim nokautem.

Mateusz po raz kolejny pokazał świetny boks i z pewnością już teraz stać go na walki z najlepszymi, a przecież kilka ciekawych ofert od naszych zachodnich sąsiadów już dostał.