NOWE TWARZE: KONRAD DĄBROWSKI

Grzegorz Wojciechowski, Informacja własna

2010-06-12

Igrzyska Olimpijskie w Londynie już za dwa lata. Niestety patrząc na obecne wyniki naszych reprezentantów, chociażby na Mistrzostwach Europy, nie możemy mieć wielkich nadziei na medale. Być może zmieni się to za sprawą Konrada Dąbrowskiego. Ten obecnie 16-sto letni bokser Legii Warszawa swoim talentem i zaangażowaniem zachwycił niejednego obserwatora. Liczne sukcesy jakie osiąga są tego potwierdzeniem. Są to m.in. Mistrzostwo Polski Młodzików 2008, Brązowy medal Mistrzostw Polski Kadetów 2009 (po bardzo kontrowersyjnym werdykcie przegrał stosunkiem głosów 2:1), Mistrzostwo Polski Kadetów 2010. Nie odniósł porażki na żadnym z sześciu międzynarodowych turniejów, w których brał udział.

Już niedługo mają  odbyć się Mistrzostwa Europy Kadetów. Niestety zabrakło pieniędzy, aby Konrad mógł wziąć w nich udział. Zwrócił się o pomoc do Fundacji „SOS” dla Boksu Amatorskiego w Polsce, która odpowiedziała na apel i sfinansowała jego wyjazd. Dostanie szansę walki o medal, jednak tuż przed wyjazdem na Kadrę, udzielił wywiadu dla Fundacji.

Fundacja: Przed zbliżającymi się Mistrzostwami Europy Kadetów, chcieliśmy zadać Ci kilka pytań.
Konrad Dąbrowski: Bardzo proszę.

F: Masz 16 lat. Od którego roku życia trenujesz boks? Od czego się zaczęło?
KD: Na boks byłem skazany od urodzenia. Mój tata był pięściarzem Gwardii Warszawa, a teraz jest trenerem w Legii, więc moje życie od dziecka było związane z boksem. Na pierwsze treningi z prawdziwego zdarzenia trafiłem w wieku 10 lat. 

F: Twój wyjazd na Mistrzostwa Europy nie do końca był pewny. Opowiedz o tym.
KD: Na ostatniej Spartakiadzie Młodzieży zdobyłem złoty medal. Zostałem uznany za najlepszego zawodnika turnieju, dlatego byłem bardzo zdziwiony, gdy okazało się, że muszę sam sfinansować swój wyjazd.

F: Jak to sam sfinansować?
KD: Po prostu nie było dla mnie pieniędzy. Nie rozumiem tej decyzji, chyba jestem za młody, żeby to komentować. Postawiono na innych zawodników. Nie wiem dlaczego.

F: Jednak pojedziesz.
KD: Tak. Dzięki tacie, przyjaciołom z Legii Warszawa, no i przede wszystkim Waszej Fundacji mój wyjazd na te Mistrzostwa stał się faktem. Bardzo się z tego cieszę. Na pewno nie zawiodę. Jestem świetnie przygotowany. Nie ukrywam, że jadę po medal.

F: To bardzo odważna deklaracja.
KD: Odważna, ale poparta ciężką pracą. Na spartakiadzie Młodzieży moja waga (54kg przyp. red.) była najmocniej obsadzona. Jednak pokonałem wszystkich zdecydowanie. Mogę śmiało powiedzieć, że w Polsce w mojej kategorii wiekowej nie mam przeciwników. Ruszam na podbój Europy. Wierzę w siebie. Postaram się nie zawieść mojego taty i wszystkich ludzi, którzy na mnie liczą i dzięki którym mój wyjazd doszedł do skutku. Cieszę się, że Wasza Fundacja nie pozostała obojętna na apel sfinansowania mojego wyjazdu. Na pewno nie będziecie się za mnie wstydzić.

F: Bardzo dziękujemy, że znalazłeś dla nas chwilę czasu. Będziemy z uwagą  obserwować Twój dalszy rozwój i w miarę naszych możliwości pomagać Ci w osiąganiu Twoich celów.
KD: Dziękuję  i pozdrawiam wszystkich, którzy pomagają Fundacji „SOS” dla Boksu Amatorskiego w Polsce. 

F: Dziękujemy i powodzenia!

Rozmawiał:  Grzegorz Wojciechowski