MERCANTE JR. NIE ŻAŁUJE DECYZJI

Arthur Mercante Junior, który podczas walki wieczoru na sobotniej gali na Yankee Stadium był trzecią osobą w ringu, nie żałuje swej kontrowersyjnej decyzji o nieprzerwaniu pojedynku w ósmym starciu. Narożnik kontuzjowanego Yuri Foremana (28-1, 8 KO) rzucił ręcznik na znak poddania swego zawodnika, lecz Mercante, widząc dezaprobatę ówczesnego czempiona, postanowił nie przerywać walki i nakazał wszystkim opuszczenie ringu.

- Nie jestem sędzią, który lubi dyskwalifikować i zabierać punkty. Nie chciałem, by mistrz przegrywał w taki sposób. Odrzuciłem ręcznik, ale wszyscy znaleźni sie już między linami. Krzyknąłem: "Wstrzymać czas. Niech wszyscy zejdą z ringu! Walka się nie skończyła". Zaptałem Yuriego czy wszystko w porządku i może kontynuować. On był zawiedziony decyzją Joe Griera - powiedział Mercante.

- Arthur Mercante pozwolił mi spróbować. Jestem mistrzem, a właściwie byłym mistrzem. Nie ma opcji, żebym się poddał. Nie chciałem, by walka była przerywana. To dawna kontuzja. Dużo się ruszałem po śliskiej nawierzchni. Nagle poczułem ostry ból i dlatego upadłem - twierdzi Foreman.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: jerry
Data: 08-06-2010 06:18:41 
Uwazam ze bardzo dobrze sedziowal ten pojedynek . Uwazam ze Yuri to prawdziwy meszczyzna . Uwazam tez ze Miguel sprawiedliwie wygral ten pojedynek i byl lepszym piesciarzem do momentu przrwania walki .
 Autor komentarza: krzycho146
Data: 08-06-2010 12:27:04 
Moim zdaniem obecnie najlepszy sędzia na świecie.
 Autor komentarza: rogal
Data: 08-06-2010 12:45:14 
Sędzia pierwszej klasy i bardzo go lubię, profesjonalista w każdym calu, ale ta sytuacja była co najmniej kuriozalna.

Dla mnie od lat 90' , kiedy zacząłem oglądać boks, ręcznik rzucony przez narożnik zawsze oznaczał koniec walki. To narożnik decyduje o tym, czy kończyć walkę, bo zawodnik często nie jest na to gotowy emocjonalnie.

Nikt nie lubi się poddawać.

A rzucony ręcznik to czerwone światło i basta.

Byłem w szoku, jak sędzia nakazał kontynuowanie walki. Przecierałem oczy ze zdumienia, bo przecież Foreman nie nadawał się do żadnej walki.

Marcante naraził na szwank jego zdrowie, i niech się Yuri cieszy, że Cotto zakończył to ciosem na wątrobę a nie brutalną serią na głowę.

Zła, zła decyzja sędziego. Byłem zawiedziony jego postawą.

pozdrawiam
 Autor komentarza: Srogi
Data: 08-06-2010 13:38:18 
Bardzo kontrowersyjna decyzja ale jak dla mnie zła. Całkowicie zgadzam się z rogalem.
 Autor komentarza: izumi0
Data: 08-06-2010 15:47:55 
wg mnie decyzja Mercante Jr. była niezrozumiała. Zasady boksu mówią że " Trenerowi w narożniku wolno poddać swojego podopiecznego przez rzucenie ręcznika na ring." . Skoro trener poddał Foremana (po konsultacji z doktorem) to sędzia wg mnie nie powinien podejmowac decyzji o wznowieniu walki. A stwierdzenie krzycho146 że Mercante to obecnie najlepszy sędzia na świecie jest śmieszne. Kenny Bayliss,Joe Cortez,Steve Smogger oni są obecnie najlepsi (wystaczy spojrzeć na rangi walk jakie sędziują).
 Autor komentarza: Dudas (Redaktor bokser.org)
Data: 08-06-2010 22:43:16 
izumi0 - mylisz się. Przed rozpoczęciem walki przypominane są zasady, które obowiązują w ringu. One różnią się odrobinę u poszczególnych federacji. Dużą rolę odgrywa też miejsce walki. Takie zasady to m.in. "No standing 8 count", "A fighter cannot be saved by the bell in any round", "Only the referee can stop the fight". Tu akurat mieliśmy do czynienia z niezwykle rzadkim zjawiskiem, ale sędzia miał prawo pozwolić Foremanowi na dalszą walkę.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.