ARUM: MANNY PRZYSTAŁ NA WSZYSTKO, CZAS NA DECYZJĘ FLOYDA
Prezydent Top Rank, Bob Arum, potwierdza, że Manny Pacquiao (51-3-2, 38 KO) bardzo chce wyjść do ringu z Floydem Mayweatherem Juniorem (41-0, 25 KO). Filipiński gwiazdor zgodził się na wszystkie warunki, jakie "Money" postawił na początku roku. "Pacman" przystanie na tzw. olimpijskie testy antydopingowe, podział zysków w stosunku 50-50 i Las Vegas jako miejsce, w którym walka miałaby się odbyć.
Do być może największego pojedynku w historii boksu Arum zamierza doprowadzić w połowie listopada. Teraz promotor oczekuje na odpowiedź z obozu Mayweathera.
- Piłka jest po jego stronie. Może zdecydować się na tę walkę lub odmówić nie podając powodu. Decyzja leży w jego rękach. Dużo rozmawiałem z Mannym o tej sytuacji i wiem jak bardzo jest zdeterminowany, by zwabić Mayweathera do ringu. Zgodził się nawet na te bzdurne dodatkowe testy. To głupota, ale Manny zrobi wszystko, by Floyd zechciał z nim walczyć. Mieszkam w Vegas, więc to dla mnie nie problem. "Pacman" też nie ma nic przeciwko. Tak jak mówiłem, on zgodzi się na wszystko. Są przyczyny, dla których walka odbędzie się właśnie w Vegas - powiedział Arum.
Pierdolnijcie się w te puste głowy...
abdel1908,
No mam pianę w ustach,bo piwko właśnie piję :D
Zachowujecie się jak banda idiotów.Arum powiedział,że Manny zgadza się na warunki Floyda,ten nie zdążył się jeszcze do tego odnieść,a wy już po nim jedziecie.
Zresztą większość z was jest jak chorągiewki na wietrze.I nie chodzi tu o Floyda,ale również innych bokserów i sytuacji.Niedługo pewnie podpiszą kontrakty banda pajaców będzie inaczej śpiewać hahaha
silver84,
Już niedługo testy będą standardem i będziesz się wstydził tego,co pisałeś...
Sorki grapp,nie pomyślałem,że są tacy,co nie skumają skrótu myślowego...
val198,
Zapoznaj się z karierą tego "mocnego tylko w gębie",bo się ośmieszasz.
A w ogóle to ja chyba już też wymyśliłem sobie powód, żeby nie lubić Filipińczyka... Wam przeszkadza, że Mayweather zawsze tak nawija i obraża przeciwników... a mi to, że Pac Man chyba w ogóle nie umie mówić... Zawsze wypowiada się za niego Roach, albo ktoś inny...
O co ci chodzi pisząc: "cpuna mosleya flojd nie scigal bo byl pewny ze go oklepie"
Floyd i cała reszta ma gówno do gadania, na temat "kiedy mają się odbyć testy i o której porze" w ich gestii było tylko zgodzić się na te pierdolone badania! Resztę ustala już USADA.
wcześniej byla propozycja, ze maksymalnie na 14 dni przed walką moga sie te testy odbyc... Manny sie nie zgodzil, Floyd powiedzial ze juz teraz obciec nie bedzie, wiec testy bez nich np. i będą mogly się odbyc dwa dni przed walką.
Hammer proszę Cię, ile razy można to powtarzac :)
pozdro
Hammer5,
Jeśli informacja,że Pacman godzi się na testy,Vegas i podział 50/50,a Floyd mimo wszystko nie będzie chciał walki,to ja Go bronić już nie będę...
Wtedy Mayweather nie chcial randomowych testów olimpijskich, tylko chcial, żeby skończyły się one 14 dni przed walką.Manny nie zgodził się na tą ofertę.Po tych nieudanych negocjacjach Floyd oznajmil, że następnym razem Pacquiao będzie się musiał zgodzić na pełnowymiarowe testy.
Jak mam rozumieć wypowiedzi Floyda inaczej niż miganie?
Za pierwszym razem chciał na 14 dni przed walką max i w dniu pojedynku po walce. Na testach olimpijskich wyjdzie wszystko.
Teraz chce nawet 2 dni przed walką? Po co, skoro to nic nie zmieni? Wie, że Filipińczyk nie chce oddawać krwi na krótko przed walką i bęc! Teraz musi, bo inaczej nie będzie walki. A gdzie do cholery ustępstwa ze strony Floyda? Nie zauważacie tego, jako próby migania się? Wczesniej Floyd chciał 14 dni przed, Manny 17. Broniliście stanowiska Moneya. Teraz Pacquiao zgadza się na 14 dni, Floyd chce nawet dwa dni przed walką. Facet kręci i trzeba być ślepym, albo ślepo zapatrzonym w niego, żeby tego nie dostrzec!
grapp,
hahahaha,tekst roku!!!Politykom też pewnie wierzysz haha
On odrazu po poprzednich negocjacjach oznajmił,że następnym razem muszą być pełnowymiarowe testy olimpijskie, więc wcale nie powiedział tego po tym jak Manny zgodził się na testy 14 dni przed walką.
grapp,
gratuluję ;)
http://www.thesweetscience.com/boxing-article/8084/floyd-mayweather-not-fighting-manny-pacquiao-anytime-soon/
Ciekawe ile w tym plotki...
Wyjścia są dwa, albo będzie walka, albo Floyd się ośmieszy. Jeśli chce wyjść z tej afery z twarzą to musi zgodzić się na walkę bez dodatkowych ściem. Odmówi - polecą gromy. Będzie wprowadzał zamieszanie i wykręty - polecą gromy.
Chamstwo i ciosy poniżej pasa to broń obosieczna. Tak jak z Pacmana śmiano się, że się wykręca bo "nie jest czysty", tak teraz przyszła pora na Floyda, gdzie świat z uśmiechem na ustach czeka na jego reakcje.
Myślę, że już dość tego fermentu i niech podpiszą kontrakty, albo zrezygnują na dobre.
bez przesady Floyd nie jest tchórzem i chwytem marketingowym.
Nie chce tej walki lecz chciałby zgarnąć jeszcze legendę najlepszego p4p.
Tu jest pies pogrzebany. Nie można zjeść ciastka i zarazem go mieć, więc juniorek kombinował,teraz wpadł we własne sidła i robi akcje harytatywne i wakacje nie komentując najważniejszych informacji ...
Publikę do swoich nudnych i wymęczonych walk nagania za pomocą gęby pełnej frazesów i obrażania rywali.
Powiem Wam dlaczego teraz wg. juniorka walka nie będzie mogła się teraz odbyć...
Manny jest chciwy i to nie on napędza PPV... :) Idę o zakład.
też już czytałem tu i ówdzie, że "Mayweather znowu odpocznie od boksu ";]
po prostu poczeka, ąż Manny zakończy karierę, potem zawalcy z jakimś miszczem i będzie miał rekord 50 walk
Szkoda, że Arum wespół z Roachem i Mannym tak późno się zreflektowali :(
Można to było szybciej osiągnąć. A tak to Floyd zawalczył z Mosleyem. Czy według Was Paquiao ma mocniejszy cios od Shane'a???
Albo lepszą obronę???
P.S Testy według procedur WADA są znienacka, dlatego mogą być i 3 dni przed walką. Część w ogóle nie rozumie o czym pisze. A to co powiedział Arum:
'Zgodził się nawet na te bzdurne dodatkowe testy. To głupota, ale Manny zrobi wszystko...'
to "tania" zagrywka pod publiczkę. Najwyraźniej niektórzy się na nią łapią.
Jeśli Floyd nie weźmie tej walki, uznam go za narcyza lubującego się jedynie w swoim rekordzie. Mam nadzieję, ze jednak zawalczą- i to w tym roku :)
Każdy wie, że testy olimpijskie są bardzo dokładne i wykryją nawet śladowe ilości dopingu po wielu nawet miesiącach. Nie jest fizycznie możliwe zapodać coś w dniu przedostatniego badania, żeby to w ciągu 14 dni zadziałało i znikneło bez śladu w organiźmie (bo po 14 dniach kolejne, ostatnie badanie). NIE MA TAKIEJ MOŻLIWOŚCI.
Postulat czystej walki pomiędzy tymi panami byłby więc zachowany!
Floyd chciał walki w Vegas. Cześciowo go rozumiem. Bokserzy to bardzo przesądni ludzie (jedni wchodzą tylko lewą lewą do ringu, inni klęcza w swoim narożniku i się modlą, inni mają "szczęśliwe" miejsca, talizmany itp). Z finansowego punktu widzenia miejsca, jakim jest Vegas nie rozumiem, bo na stadionie w Dallas pomieści się więcej ludzi i większe pieniądze z tego byłyby.
Pacman przystał na warunki, nie powinny być one zmieniane, bo najważnejszym warunkiem Floyda była chęć czystej walki, a ta taką by była, testy są wystarczające, by cokolwiek podejrzanego wykryć.
Teraz mamy kolejną kłodę pod nogami. Floyd już chce testów nawet na dzień, dwa przed walką, choć one nie zmienią nic. Gdy Manny stwierdzi, że nie chce oddawać krwi, bo ma tam jakies swoje przesądy, to każdy parsknie śmiechem i nazwie go krętaczem. Powód Floyda na walkę w Vegas, który z finansowego punktu widzenia jest zaprzeczeniem polityki Mayweathera, jest dla was, fanów Amerykanina, jak najbardziej do przyjęcia. Powód Mannego wywoła salwę śmiechu. Dla mnie sytuacja jest jasna. FLOYD UNIKA TEJ KONFRONTACJI, wymyślając coraz to nowe obwarunkowania. Facet, który zapewne śpi nawet z plikiem banknotów w ręce, utrudnia jak to tylko możliwe te negocjacje. Nie rozumiem, Money nie kwapi się do największej wypłaty w historii boksu zawodowego? Przecież on uwielbia słowo naj- najlepsze wyniki PPV, najlepszy zawodnik na świecie, najlepsza technika, najwyższe gaże. Dlaczego teraz tak miesza? Dlaczego nie chce dać nam, kibicom walki swojego życia? Dla mnie jasnym jest, że nie czuje się pewny zwycięstwa. Dla mnie jasnym jest, że czuje realną groźbe porażki. W przeciwnym razie wziąłby tę walkę, a negocjacje trwały by moment, jak negocjacje z Mosleyem.
Money może i jest najlepszym technikiem na świecie, ale jest do ogrania i to niekoniecznie przez równie doskonałego technika. Prosty do odczytania Castillo pokazał, jak można stosunkowo prostą taktyką ograć Floyda.
Jeżeli Mayweather ustosunkuje się do tych propozycji negatywnie i będzie nadal odwlekał walkę, będzie dla mnie zwykłym tchórzem i tyle. Manny i tak zgodził się na rzeczy, które nie są obowiązkowe w boksie zawodowym, a wy-fani FMJ ciągle tego nie widzicie.
"Floyd chciał wcześniej, aby przedostatnie badanie było na 14 dni przed walką, a ostatnie w dniu walki, po pojedynku."
Nieprawda! Floyd chciał testów WADA (jak to określił olimpijskich). A one zakładają pobieranie próbek znienacka- a nie na dzień, dwa, czy 5 dni przed walką . To obóz Pacmana coś gadał o jakiś 14 dniach. Jakby przed 14 dniami przed walką Manny mniej się bał igieł, a po 14 już bardziej :/
Hammer5:
"Każdy wie, że testy olimpijskie są bardzo dokładne i wykryją nawet śladowe ilości dopingu po wielu nawet miesiącach."
To chyba Ty tylko o tym wiesz. Radzę poczytać trochę o farmakokinetyce i farmakodynamice zanim zaczniesz wypowiadać takie kategoryczne sądy. Słyszałeś o okresie półtrwania?
Autotransfuzję też po wielu miesiącach wykryjesz???
Poza tym to tylko negocjacje, a nie wojna religijna, czy kampania wyborcza. Widać, ze kibice się bardziej napinają niż pięściarze.
to mała prowokacja - Laik się fajnie denerwuje :)
Farmakinetyka pomaga dobrać min lek do indywidualnych potrzeb organizmu biorćc pod uwagę takie czynniki jak choćby okres półtrwania, objętość czy indywidualne tempo wchłaniania leku. Farmakodynamika zajmuje się wpływem leku na organizm, a przetaczanie krwi jest stare jak świat kolego. W dniu pojedynku przy teście wyszłoby wszystko. W Autotransfuzji bada się poziom hemoglobiny i innych składowych krwi i wiesz wszystko. Przypominam, że Manny zgodził się na badania w dniu pojedynku i wszystkio wyszłoby. Gdyby był w dniu pojedynku pod wpływem anabola, to wyszłoby w teście, gdyby robił przetoczenie krwi też wyszłoby. Kolarzy łapią na tym jak dzieci. A autotransfuzja nie działa na organizm po kilku miesiącach kolego, można ją stosować na krótko przed walką, a to też w badaniach krwi wyjdzie. Znając się bardzo dobrze na procesach biochemicznych można coś tam kombinować i oszukać testy, ale to jest akurat broń obosieczna i zarówno Floyd jak i Manny mogliby coś tu kombinować.
grapp
Nie przesadzasz?
To cały świat sportowy przestrzegając procedur WADA się myli?
A jedyni mądrzy ludzie w sporcie to pięściarze, ich trenerzy i menedżerowie- bo nie chcą poddać zawodowego pięściarstwa możliwie jak najbardziej uczciwej rywalizacji?
Poza tym to były negocjacje. Floyd postawił tylko ten jeden warunek, a Manny kilka. I to Pacman nie chciał spełnić tego jednego, bo Money zgodził się na wszystko.
val198, Laik
Odpuśćcie w inwektywach. Przecież każdy kibic chce tej walki.
Hammer5
Jednak zapoznaj się pobieżnie z dziedzinami, o których napisałem wcześniej. Coś tam poczytałeś w sieci, pewnie na Wiki i mieszasz wszystko dokumentnie.
A poza tym nie wkładaj mi w "usta" słów, których nie napisałem i nie przekręcaj moich wypowiedzi, bo to nieuprzejme.
Akurat Hb i HCT mogą Ci nic nie powiedzieć o autotransfuzji, jeśli osiągną górną granicę normy.
"Glaude zapominasz,że miał być test jeszcze w dniu walki, po pojedynku"- to normalna procedura. Kornelia Marek też miała pobrane próbki po biegu narciarskim. Co w tym dziwnego?
Kolarze od "100" lat juz nie stosują autotransfuzji :)
P.S. A za wysoki poziom parametrów czeronokrwinkowych możesz mieć i po dłuższym pobycie/ treningu w warunkach niskiego stężenia tlenu w atmosferze np. w górach. Jeśli zawodnik ma normalnie wyniki na poziomie górnej granicy normy (takie geny)- to po Górach przekroczy tę normę fizjologicznie!
Hammer5
Co do Castillo, to ja nigdy nie zgłaszałem "ale" i Rysiu nie musiał mi nic uzmysławiać. Z tego co pamiętam, to nawet Laik tego nie kwestionował.
Poza tym ja nie faworyzuję nikogo (w sensie sympatyzowania). Staram się i jednemu, i drugiemu wytykać błędy. Natomiast sam chcę tej walki i to w możliwie "najczystszej" (najsprawiedliwszej) opcji. I niech wtedy wygra lepszy.
grapp
Z racji zawodu mam może "skrzywienie" jeśli chodzi o kwestię dopingu. Jednak takie skrzywienie ma teraz cały świat, więc chyba wszyscy się nie mylą ...
Co do badania moczu. Już na początku lat 90-ych robiono tak:
po zawodach sportowiec ("koksiarz") natychmiast wydalał resztki moczu z pęcherza. Jego trener w tym czsie już czekał ze swoim świerzo wysikanym moczem. Sprawny medyk szybko cewnikował sportowca i wpuszczał mu CZYSTY mocz trenera do pęcherza moczopwego. Następnie sportowiec przy komisji napełniał "swoim moczem" pojemniczki do badań i wynik wychodził idealny.
Poza tym nie wszystkie leki wydalane są z moczem- niektóre np. z żółcią.