ROSS PROTESTUJE
Leszek Dudek, boxingscene.com
2010-06-06
Kanadyjski junior ciężki, Troy Ross (23-2, 16 KO), nie może pogodzić się z krzywdzącym go wynikiem wczorajszej walki o pas IBF. Po trzech trudnych do punktowania rundach, w czwartej dwukrotny olimpijczyk posłał Steve'a Cunninghama (23-2, 12 KO) na deski, lecz chwilę później sam przyjął cios, po którym utworzyło się bardzo nieprzyjemne rozcięcie pod jego lewym okiem.
Powtórki wykazały, że uraz powstal po nieczystym uderzeniu, podczas którego kciuk Cunninghama otarł dolną część oka Rossa. Kanadyjczyk uważa, że techniczny nokaut jest pomyłką sędziego i najwłaściwsze w tej sytuacji byłoby podliczenie punktów po czterech starciach.
Minus dla Kostyry, bo było widać ze w narożniku jest Nazeem Richardson, a on usilnie starał się wmówic ze to jakiś były trener Tysona.
I mimo powszechnei panującej na forum opinii myśle że Huck poradziłby sobie z takim USS. Od ich walki dużo się zmieniło, sama za Hucka nie lubie ale patrzac realistycznie jest w tej chwili najlepszy w cruiser
Laura
Huck walczył już z Cunnem i przegrał przez nokaut w 11 lub 12 rundzie nie pamietam już.
Cunn wygrał z Huckiem w 12 rundzie przez TKO. Trener jego rzucił ręcznik właśnie w tej rundzie i było po zawodach.
Data: 06-06-2010 11:34:40
Co do Hucka... blablabla... Enerdowska szkoła boksu...blablabla... Dążenie do perfekcji w obronie i bazowanie na szybkości
Co ty pieprzysz! Huck koło doskonałości w obronie nawet nie stał ;]
co do walki z tematu głównego, to zajebisty pech Rossa, ale walkę przegrał niestety, natomiast Cunn mnie zawiódł, bo stawiałem na niego choć go nie lubię