MARTIROSYAN WCIĄŻ NIEPOKONANY

Ormianin Vanes Martirosyan (28-0, 17 KO) wygrał poprzez  jednogłośnią decyzję sędziów swoje starcie z Joe Greene (22-1, 14 KO) i nadal może się legitymować rekordem bez porażki. Pojedynek poprzedzający walke Cotto - Foreman był toczony w dość intensywnym tempie jednak żadna ze stron nie posiadała znaczącej przewagi. Częściej trafiał jednak Martirosyan a Greene swoje ataki przeprowadzał dość chaotycznie.

W ostatniej 10 rundzie po kombinacji lewy-prawy ze strony ormianina, Greene zachiwał się i lekko dotknął maty ringu. Sędzia główny zdecydował się liczyć amerykanina, co mogło być decyzją trochę zbyt pochopną - jednak nie zmieniąjącą ogólnego stanu rzeczy. 

Punktacja sędziów wyglądała następująco: dwa razy 96-93 i 98-91 dla Martirosyana. Ormianin tym zwycięstwem zachował tytuły NABF oraz WBO NABO kategorii junior średniej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: jerry
Data: 06-06-2010 06:31:03 
Green silny , toporny , schematyczny liczacy na jeden cios . Martirosyan go po prostu obskoczyl i wypunktowal , ma dobry lewy hak ale prawe proste jakies takie anemiczne .
 Autor komentarza: lucyfair
Data: 06-06-2010 10:59:16 
No i chyba zdarzyło mu się kilkakrotnie zadać nieczysty cios...
 Autor komentarza: Hammer5
Data: 06-06-2010 13:13:46 
Negatywnie mnie ten Ormianin przekonał do siebie. Nie mógł sobie z prospektem poradzić. Sam Roach stwierdził, że on jest dobry lub średni w zależności od dnia, jaki ma. Tu pokazał się kiepsko.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.