KHAN: SĘDZIA POWINIEN PRZERWAĆ WCZEŚNIEJ

Leszek Dudek, boxingscene.com

2010-05-16

Amir Khan (23-1, 17 KO), mistrz WBA w kategorii junior półśredniej, przed kilkunastoma godzinami po raz drugi obronił swój pas. W Madison Square Garden Brytyjczyk nie dał najmniejszych szans miejscowemu Paulowi Malignaggi (27-4, 5 KO), zmuszając sędziego ringowego do przerwania walki w jedenastym starciu.

Khan powiedział po zakończeniu pojedynku, że werbalne zaczepki Amerykanina traktował przez cały czas z przymrużeniem oka. 23-latek twierdzi, że Steve Smoger mógł znacznie szybciej przerwać tę nierówną walkę.

- Byłem silny psychicznie, musiałem po prostu trzymać się planu. Długi lewy prosty pracował bez zarzutu i to wystarczyło, żeby go sobie ustawić. Walczyłem mądrze i to się opłaciło. Uważam jednak, że sędzia ringowy mógł szybciej przerwać tej pojedynek. Malignaggi nie robił absolutnie nic, nawet nie próbował zadawać ciosów. Teraz chce się zmierzyć z kimś silniejszym, najlepiej z Maidaną - powiedział Khan.

Korzystając z okazji, Amir pochwalił też kolegę z Wild Card Gym, króla P4P - Manny'ego Pacquiao (51-3-2, 38 KO) i podziękował kibicom na Filipinach.

- Manny to wspaniały człowiek. Bardzo wiele pomógł mi podczas przygotowań. Sparowaliśmy razem i sporo od niego podejrzałem. Dzięki kontaktom z nim zbudowałem moją pewność siebie. To świetny facet. Pogratulujcie mu zwycięstwa w wyborach i podziękujcie wszystkim fanom na Filipinach za to, że mnie dopingowali. Jestem przekonany, że walka bardzo im się podobała.