BLOGI: QUO VADIS POLSKI BOKSIE

Odyniec, jeden z najaktywniejszych czytelników komentujących na BOKSER.ORG, pokusił się o ocenę polskich gal na swoim blogu. Ponieważ spodziewamy się, że ta tematyka oraz sam tekst wywoła ciekawą dyskusję, zapraszamy wszystkich na jego lekturę i wyrażenie własnej opinii. Quo Vadis polski bokse, wg Tomasza Woźniaka.

Jeśli również masz ochotę na swobodne wypowiadanie swojego zdania na łamach www.blog.bokser.org, już dziś aplikuj o prawa bloggera. Piszesz kiedy chcesz, ile chcesz, o czym chcesz.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: HAMMERFIST
Data: 12-05-2010 14:40:45 
Wow Odyniec gratulacje!!!
 Autor komentarza: kondziak1
Data: 12-05-2010 14:48:39 
Szacun Odyniec :D
 Autor komentarza: pyra90
Data: 12-05-2010 14:51:17 
Odyniec pocisłeś ;D
 Autor komentarza: ShaneMosley150
Data: 12-05-2010 14:55:29 
gj Odyniec ;))
 Autor komentarza: Daw
Data: 12-05-2010 14:57:42 
Odyniec brawo naprawde swietny tekst!!!
 Autor komentarza: Tajmon
Data: 12-05-2010 15:17:31 
Dobry tekst, podziękował!
 Autor komentarza: neQ
Data: 12-05-2010 15:20:37 
No no Odyniec bardzo dobree :)
Pełny szacuneczek.
 Autor komentarza: czerwony
Data: 12-05-2010 15:21:39 
Odyniec, a możesz tak w 2 słowach napisać, co jest tezą przewodnią twojego tekstu? Rozumiem, że dobro polskiego boksu leży Ci na sercu - jak nam wszystkim - ale....? No właśnie.

To, że w UK jest kilkanaście gal w ciągu tygodnia, to przecież wiadomo, pytanie, co z tego? Może nie zrozumiałem dokładnie, ale chyba nie starasz się forsować tezy, że "lepsza bokserska szmira, niż nic"?

Aha, jeszcze jedno. Budżet gali o niczym nie musi świadczyć. Milion złotych za najbliższą galę to po prostu cena pasa dla kolejnego Polaka, to inwestycja, to dobry biznes.

I jak się ma to do poziomu sportowego?

Byłem na kilkudziesięciu meczach i turniejach bokserskich w swoim życiu (seniorskich i juniorskich). Często nagrodą był jedynie "plastikowy" medal i komplet rękawic od sponsora za stówkę. A poziom sportowy i emocje były kosmiczne, sala wrzała, bo była świadkiem wydarzenia SPORTOWEGO. Kasa to nie wszystko, to jedynie dowód na to, że boks to także przemysł.
 Autor komentarza: mik36
Data: 12-05-2010 15:22:40 
naprawdę całkiem fajnie napisany tekst .
I w dodatku jest tam kilka tez z którymi naprawdę się zgadzam.
pozdrawiam
 Autor komentarza: unlocer
Data: 12-05-2010 15:27:25 
Niezły tekst i sporo racji.
 Autor komentarza: KidDynamite
Data: 12-05-2010 15:31:40 

Odyniec,

Dobrze napisany tekst, niezła retoryka i naświetlenie aspektu, który nie jest dostrzegany przez wszystkich, a który stoi za wszystkimi wydarzeniami sportowymi (tj. kasa).

Co do porównań do boisk piłkarskich z niższych lig to trochę bym polemizował, ale to tak przy okazji:)

Pisz więcej, bo czytanie Twojego tekstu nie sprawia bólu. Widać że interesujesz się polskim boksem nie tylko z perspektywy ekranu telewizora, a bardziej "od kuchni".

PS.
Może jakiś cykl felietonów nawiązujący do bardziej konkretnych wydarzeń dotyczących polskich gal?

Pozdrawiam.

 Autor komentarza: klunio
Data: 12-05-2010 15:32:29 
Świetne uwagi oraz spostrzeżenia, przyjemny tekst.

Jak dotąd w swoim życiu byłem na jednej jedynej gali w Lublinie, jakieś 3(chyba) lata temu, cholera nawet nie pamiętam ile to już czasu mineło ;>. dlaczego? ponieważ jeszcze wtedy nie interesowałem się boksem w tym stopniu jak choćby dziś i takie nazwiska jak M. Najman, D. Jonak, Cygan Kostecki, Paweł Kołodziej nie przynosiły mi na myśl żadnych skojarzeń. Jedyną postacią z tamtej gali którą znałem był Diablo Włodarczyk hehe =D Dziś, gdybym miał obejrzeć taką gale na żywo, kilkadziesiąt metrów od ringu, dziękowałbym losowi (w tym przypadku ojcu który kupił wtedy bilety).
Apropos, ktoś z forumowiczów był na wspomnianej przeze mnie gali ? ;D
 Autor komentarza: odyniec
Data: 12-05-2010 15:35:18 
czerwony
w dwoch zdaniach to chodzi mi o to ze poki co boks w Polsce jest sportem niszowym i jego poziom jest adekwatny do zainteresowania spolecznego a co za tym idzie zainteresowania świata biznesu co tworzy taką swoistą spiralę - im wiecej kibicow boksu tym wiecej chetnych do sponsoringu, a im wiecej sponsoringu tym bardziej boks jest popularyzowany masowo co w efekcie powoduje ze wzrasta ilosc i co wazne jakosc organizowanych wydarzen sportowych
dzis grupy sa jeszcze slabe finansowo wiec ze sowimi "nabytkami" obchodza sie jak szkłem bo w zawodnikow sie inwestuje spore sumy a kazda porazka moze zakonczyc kariere - kiedy doprowadzimy do sytuacji ze boks bedzie popularny jak w innych krajach to stanie sie bardziej oplacalne postawic na wyzszy poziom sportowy i jednoczesnie wieksze ryzyko biznesowe tak jak sie to robi na zachodzie Europy (moze oprocz Niemiec)czy w USA i nie ma co narzekac bo sa wieksze i bogatsze kraje od Polski gdzie boks jest na zdecydowanie nizszym poziomie a u nas widac constant progress jak mowia amerykanie albo postojannyj progries jak mówią amerykanie ze wschodu
pozdr
 Autor komentarza: czerwony
Data: 12-05-2010 16:05:45 
czyli rozumiemy się.
 Autor komentarza: dekciw
Data: 12-05-2010 16:29:38 
Odyniec... wielki szacun.
Calkowicie sie z Toba zgadzam.
Kiedys siedzialem na forum amerykanskim, na ktorym ogladano na zywo jakas tam walke w Polsce. Generalnie wszystkie walki poprzedzajace pojedynek wieczoru byly wysmiewane, ale jedno zauwazyli wszyscy, ze w stanach nie ma tak dobrze zrobionej oprawy samej gali, ze wejscia bokserow, ich zapowiedzi sprawialy wrazenie, jakby to byly walki o powazne pasy i wogole... :)

Osobiscie rozumiem ich zdziwienie, bo faktycznie w stanach przecietni bokserzy walcza w "halkach" treningowych przy kibicach w ilosci 50-200 osob, zreszta sala i tak ledwo ich miesci.
pzdr
 Autor komentarza: Laik
Data: 12-05-2010 16:46:25 

odyniec,gdzie jesteś? ;)

 Autor komentarza: Laik
Data: 12-05-2010 16:46:25 

odyniec,gdzie jesteś? ;)

 Autor komentarza: tadzik
Data: 12-05-2010 19:15:01 
Panie Tomaszu trafił pan w sedno, ciesze sie że został poruszony wontek małych gal, ja mieszkam w Chojnicach -to na pomorzu 50 tys mieszkańców,mamy sekcje pieściarską, a nawet dwie,i mamy jednego wspaniałego człowieka można powiedzieć FANATYK- trener i zarazem organizator gal bokserskich w mieście i w rejonie (Człuchów , Czersk ..itd)to pan Marcin Gruchała i jego BOXING TEAM CHOJNICE. to dzieki niemu walczyli radni- politycy na ringu p. Paluch -Mielkie, pomaga mu w tej pracy solidny sztab miłośników boksu ,ludzie których ma w swoim klubie ,ci ludzie bezgranicznie mu ufaja i idą za nim , za kazdym jego pomysłem realizuja z pasja zamierzenia p Marcina, i to przynosi efekty . NIE tylko na podwórku wygrywa ale i na krajowych ringach odnosi sukcesy. Juz jego dziewczyny zdobyły nielada sukces ,dwa złota , srebro i brąz na mistrzostwach polski juniorek tydzien temu, to jest coś.Wracając do tematu , to ja pomagam w organizacji tych gal lokalnych i wiem jaki to jest wysiłek dla organizatora zeby taka gala sie udała.kto tego nie robił nie wie o czym mowie, zaproszenie piesciarzy , zapewnienie im warunkow , zaproszenie gosci ,Vipów ,przerywniki ,atrakcje ,oprawa gali , to tylko czesc obowiazkow ktore spoczywaja na organizatorze gali , ale takich ludzi nam potrzeba z pasją i z oddaniem wtedy bedziemy gonic europe szybciej niz nam sie zdaje. Portal BOKSER.org tez sie przyczynia do promocji takich malych gal , mozna tu znalesc umieszczone zaproszenie na Człuchowski Boxing Show ktory sie odbył w kwietniu . na ta małą gale przyjechali Najman ,Bonin,Snarski, Abramenko,Wawra, Brudnicki i prawie 1000 widzow.Gratulacje dla Marcina Gruchały i jego klubu Boxing Team Chojnice
 Autor komentarza: Luton
Data: 12-05-2010 19:34:29 
Odyniec sporo racji, ale jedna uwaga. Takie mniejsze gale robi sie głównie na jakiś wichurach, a nie w dużych miastach. Powód ?? Bo w pewnym sensie ludzie czują, że to jest syfiasty towar, ta cała gala. Jak walczysz gdzieś na wsi, to ludzie cie znają, bo jesteś chłopak stąd, wszyscy cie kojarzą, a przychodzą na gale, bo i tak lepszej atrakcji nie można znaleźć w małej mieścinie. Duże gale mają to do siebie, że sie sprzedadzą w Nowym Yorku czy Las Vegas. Przyjdą ludzie i bedzie show. Zgadzam sie, ze duże gale są lepiej reklamowane, ale bierz ten jeden aspekt pod uwage. Dlaczego te mniejsze gale urządza sie na peryferiach, a nie w dużych miastach. Gala Adamek-Gołota odbyła sie w Łodzi, zjechali sie ludzie z całej Polski. A dlaczego nie odbyła sie gdzieś na wsi ?
 Autor komentarza: cisiek
Data: 12-05-2010 19:56:06 
W tekście na wierzch wypływają dwa główne wątki - czy nasze gale rzeczywiście są takie słabe? I czy rozwój boksu zawodowego oceniany przez pryzmat gal przełoży się na sukcesy? To ważne pytania, na które autor odpowiada twierdząco, ale ja bym jeszcze dorzucił dwie rzeczy. Otóż jeśli chodzi o polskie gale i zawodników zawodowych, można sobie w boxrecu podejrzeć dni z zestawem walk. Przy polskich galach pojawia się coraz więcej gwiazdek, a nazwiska polskich pięściarzy to w wielu przypadkach pierwsza dwudziestka boxrec (HW, CW, welter). Śmiem twierdzić, że w Europie wyprzedzają nas tylko Niemcy i UK, jeśli chodzi o organizowane gale, biorąc pod uwagę st. jakości do częstotliwości (czy odwrotnie...). A kto to wszystko nakręcił? Poza Michalczewskim, Gołotą a teraz Adamkiem - ikonami - to właśnie wyśmiewani Bullici i Sosna. Oby tak dalej!
Natomiast co do sukcesów, to Autor nie precyzuje, czy chodzi mu o zawodowców czy amatorow. Ja uważam, że gale zawodowe powoli rozkręcają też amatorów - pięściarze wierzą, że opłaca im się pokazać w amatorce, bo może i grup jest coraz więcej (więc jest zachęta), ale też są coraz lepiej obsadzone (a więc i motywacja do samodoskonalenia). Mieszane gale pozwalają ludziom na co dzień nie oglądającym amatorów zobaczyć, że to też całkiem porządny i emocjonujący kawał sportu, więc może i amatorskie imprezy będą cieszyły się coraz większą popularnością. Bardzo bym chciał, żeby w Polsce odrodził się również boks w nowoczesnym (a więc półprofesjonalnym jeśli chodzi o zaplecze) wydaniu amatorskim.
 Autor komentarza: Luton
Data: 12-05-2010 19:58:35 
aha i jeszcze jedno. "syfiaste gale" są nie dlatego, że klasa bokserów może odbiegać od poziomu klasy światowej. Syfiaste są dlatego, że wiesz przed walką kto ma wygrać. Nie ma tego elementu zaskoczenia, który charakteryzuje sport. Siedzisz na tej gali i czujesz sie jak w teatrze czy kinie oglądając JEDYNIE film sensacyjny, gdzie każdy zna swoją rolą i ją odgrywa.
 Autor komentarza: nowy
Data: 12-05-2010 21:15:34 
Odyniec, na początku gratuluję świetnego tekstu.
Odniosę się teraz do małych gal organizowanych w Anglii. Upraszczając : Anglicy uwielbiają walkę i drobne zakłady na " niskim poziomie organizacji". Od XVI do XIX w Wielkiej Brytanii główną rozrywką były walki psów oraz szczucie psami innych zwierząt. Odbywało się to przeważnie w portach, knajpach i tym podobnych miejscach. Górnicy bawili się w zabijanie szczurów na czas ( przez psy) .Tubylcy rozkoszowali się widokiem walczących zwierząt. Ci sami miłośnicy "sportów walki" na początku XIX wieku wyruszyli za "Wielką Wodę" zabierając ze sobą swoich "pupili" - walczące psy. Po wprowadzeniu zakazu urządzania walk psów musieli w jakiś sposób rozładować emocje dnia codziennego. Zaczęły się wówczas walki na pięści za pieniądze. U nas nie mamy takich tradycji :) i dla tego za interesowanie małymi galami jest niewielkie.

 Autor komentarza: andrewsky
Data: 12-05-2010 23:15:08 
odyniec
Trafiles w sedno.W polsce trzeba dopiero "nauczyc" ludzi interesowania sie boksem czesciej niz raz na "sto lat":)Ja "polska walke stulecia" ogladalem w knajpie i ludzie obok mnie nie wiedzieli kto to jest Adamek. Rozmawialem tez wtedy z kilkoma Cyganami i oni nie zdawali sobie sprawy ze Kostecki to jeden z nich.
Ja jednak uwazam ze rowniez boks amatorski jest w naszym kraju bardzo niedoceniany przez promotorow i samych zawodnikow.Wiem ze to jest sprawa bardziej skomplikowana niz moze sie wydawac.Jednak patrzac na najlepszych zawodowcow swiata to bardzo czesto medale z najwazniejszych imprez amatorskich bardzo ulatwiaja im start w profesjonalnej karierze. Wygdaje mi sie ze jeden medal olimpijski mogl by zrobic tyle samo dla popularyzacji boksu w polsce jak 20 gal bokserskich
 Autor komentarza: odyniec
Data: 13-05-2010 07:21:38 
kurde dobrze ze mnie nie widac bo jak przeczytalem tyle pochwal to sie zaczerwienilem bo nie przywyklem ;-)

po gali w Łodzi jak sie uda to cos ciekawego postaram sie wymodzić ku uciesze tłumu

ave
 Autor komentarza: cisiek
Data: 13-05-2010 09:33:56 
Żeby tylko było o czym pisać (dobrze)...
 Autor komentarza: odyniec
Data: 13-05-2010 09:39:12 
cisek
zawsze zostaja ring girls do zaprezentowania ;-)
 Autor komentarza: glaude
Data: 13-05-2010 09:42:02 


To co napisał Luton jest sednem. Jeśli jest uczciwość (a nie wałki) to inaczej się czuje kibic. Wie że nie jest nabijany w butelkę.

Do tego jeśli zawodnik wychodzi żeby walczyć ile mu sił starcza- są emocje i jest satysfakcja. A jak gościu przyjechał aby po wypłatę, to robi się masakra, a nie widowisko. Już nie piszę o leszczu, który zbierze ze 2 strzały na glacę i pasuje ... wtedy widza złość bierze.


Konkluzja na koniec: poziom kibiców w Polsce jest wprost proporcjonalny do poziomu pięściarstwa i poziomu gal!!!
 Autor komentarza: rys
Data: 13-05-2010 10:11:29 
Dla mnie osobiście słaby text.

Jak piszesz w Anglii organizuje się dziesiątki gal bokserskich. Ludzie przychodzą oglądają swojego miejscowego herosa, wszyscy są zadowoleni i jest ok. ale nie transmitują tego w telewizji!!!

U nas takie podwórkowe gale próbuje się wynosić rangą do sportowego wydarzenia miesiąca w Polsce transmisją w 3 albo Canal + gdzie walkę wieczoru daje Urbański czy "niepokonany" Cieślak.
Stąd komentarze typu "cyrk objazdowy" kibic przychodzi, często nie mało płacąc i ogląda jak jego miejscowy heros dostaje oklep po czym wygrywa walkę.

Po walce możemy usłyszeć słynne komentarz "Już Go Miałem" albo "We Włoszech sędzia pomógł Fragomeniemu" całe szczęście , że w walce Jackiewicza z Rodrigezem sędzia nie pomagał......

Mamy naprawdę fajnych zawodników wysoko sklasyfikowanych w rankingach Jackiewicz,Diablo,Kostecki,Hutkowski,Kołodziej,Szot, Jonak, Wawrzyk jak również walczący za granicą Adamek, Sosnowski, Fonfara, Majewski itd.

Ale to ci za granicą walczą często i pokazują boks na naprawdę fajnym poziomie z niezłymi przeciwnikami!

U nas gale w zdecydowanej większości reprezentują słaby poziom bo dobierani są słabi przeciwnicy. Oprócz przeciwników Jackiewicza czy Kołodzieja oglądaliśmy Czechów,Słowaków,Węgrów czy bliżej nieznanych z czarnego lądu.

Jasne możemy się podpalać, że Kostecki pojechał z jakimś kelnerem albo dał wyrównaną czy słabą walkę z journeyman ale będziemy niedługo wypadać na równi z naszymi zachodnimi sąsiadami, których sami tak krytykujemy za dobieranie sobie przeciwników albo za "wygrane" przegrane walki.

Jasne dobrze jest komentować i krytykować niemieckie gale Sauerlanda czy Universum, a o swoich najlepiej nic nie pisząc.

Przywołując jeszcze do porównania gale niemieckie jeśli tam byłeś wiesz że, tam nawet mniej poważna gala ma świetną oprawę techniczną, mnóstwo fleszy, jakieś atrakcje u nas większość gali wygląda jakby odbywały się w stodole.

Do tego na przykład mamy przyjemność dowiadywać się po przegranej walce, że była ona pokazową "Is it true"

Na takim czymś nie da się promować boksu i budować coraz większej rzeszy kibiców bo Polak nie idiota i z dziadostwa cieszyć się nie będzie.




 Autor komentarza: odyniec
Data: 13-05-2010 10:51:06 
rys
"...bo Polak nie idiota i z dziadostwa cieszyć się nie będzie"

problem w tym ze Polak to wszystko bedzie krytykowal tak jak Ty i kazdy Polak to specjalista w kazdej dziedzinie zycia o jaką go nie zapytasz madrzejszy od lekarza, architekta i sedziego
ale masz prawo do wlasnego zdania ja wyrazilem swoje i nie wiem co masz do tekstu skoro nie zgadzasz sie tylko z trescią
 Autor komentarza: rys
Data: 13-05-2010 13:18:55 
odyniec
nie zgadzam się z zarzutami odnośnie krytyki kibiców.

Wiadomo, że jeden kibicuje Włodarczykowi inny Adamkowi, a jeszcze inny Sosnowskiemu. Każdy z nich ma tak swoich krytyków jaki i kibiców. Czytając komentarze zawsze znajdzie się jakaś krytyka tego czy owego stąd wrażenie ,że każdy przez wszystkich jest mieszany z błotem.

Co innego to natomiast gale organizowane w Polsce.
Osobiście wolę pojechać czy oglądać w TV 1, 2 czy 3 razy w roku porządną galę niż to co było np. ostatnio w Gdyni !!!

Nie wiem po co się takie gale organizuje, tzn. wiem dla zysku .....

Takie gale na pewno nie służą promocji tego sportu w Polsce,a mam wrażenie, że poziom przeciwników często cofa w rozwoju umiejętności pięściarzy
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.