CZY AMIR KHAN BĘDZIE KRÓLEM?

Wojciech Czuba, Boxing News

2010-05-08

Po olimpiadzie w Atenach w 2004 roku, nie było chyba na świecie człowieka, na którym młodziutki wówczas Amir Khan (22-1, 16 KO), nie wywarłby piorunującego wrażenia. W finale co prawda, przegrał z doświadczonym Kubańczykiem Mario Kindelanem (22 do 30), ale nieco później pokonał również i jego.

Obecnie 23- letni ‘Dzieciak z Boltonu’, w którego żyłach płynie wojownicza pakistańska krew, ma wszystko co potrzeba, aby odnieść zarówno sportowy, jak i komercyjny sukces na amerykańskim rynku. Szybkość, nokautujący cios, temperament, świetnego trenera, jedną z najmocniejszych grup promotorskich, a także ładną twarz (co nie jest w USA bez znaczenia). Jedynymi przeszkodami, które mogą go zatrzymać w drodze na tron króla wagi junior półśredniej, mogą być tylko jego szczęka, a także świetni rywale, od których w tej kategorii wagowej aż się roi.

Jak potoczy się dalsza kariera Amira, przekonamy się w niedalekiej przyszłości. Na razie 15 maja, czeka go pierwszy poważny test, w postaci Pauliego Malignaggi (27-3, 5 KO). Tymczasem, brytyjscy dziennikarze bokserscy, zapytali kilku ‘kolegów po fachu’ Khana, czy według nich, jest on najlepszym obecnie pięściarzem w swojej kategorii wagowej. Oto co odpowiedzieli.

Gavin Rees (32-1, 14 KO), były mistrz federacji WBA w kategorii junior półśredniej.
- W tej kategorii jest wielu doskonałych bokserów, na przykład Timothy Bradley. Może za rok, albo dwa wyjaśni się który z nich jest lepszy. Uważam, że Khan ma duże szanse, aby tego dokonać. On ma fantastycznie szybkie ręce i świetnie się rusza, jego jedynym minusem jest słaba odporność na ciosy.

Paul McCloskey (20-0, 10 KO), mistrz EBU w kategorii junior półśredniej.
- On jest za Devonem Alexandrem. W swojej ostatniej walce Alexander zaprezentował się naprawdę świetnie w starciu z Juanem Urango. Tym samym zawiesił wysoko poprzeczkę. Ja sądzę, że Timothy Bradley jest na pierwszym miejscu, Alexander na drugim, a Khan na trzecim.

Lenny Daws (20-1-2, 8 KO), brytyjski mistrz kategorii junior półśredniej.
- Myślę, że jeszcze nie. On ciągle się uczy. Oczywiście, że jest utalentowany i szybki, ale nie jest jeszcze w pełni ukształtowanym pięściarzem. Uważam, że powinien zostać przetestowany przez kogoś ze ścisłej czołówki i wtedy okaże się, na co go tak naprawdę stać. Dlatego to pytanie zadajemy zbyt wcześnie. Na pewno ma predyspozycje do tego, aby być najlepszym. Pytanie tylko, czy jego szczęka będzie w stanie wytrzymać te wszystkie ciężkie ciosy, które niewątpliwie na nią spadną?

Frankie Gavin (6-0, 5 KO), utalentowany prospekt kategorii junior półśredniej.
- Nie uważam go za najlepszego. Myślę, że Timothy Bradley spokojnie by go pokonał, podobnie zresztą jak Marcos Maidana.

Tak wypowiedzieli się na temat Amira Khana bokserzy z wysp. A jakiego zdania jesteś Ty, szanowny czytelniku?