ROACH: PACQUIAO vs MAYWEATHER POD KONIEC ROKU
Freddie Roach, szkoleniowiec Manny'ego Pacquiao (51-3-2, 38 KO), jest przekonany, że do walki jego podopiecznego z Floydem Mayweatherem Juniorem (41-0, 25 KO) dojdzie przed końcem 2010 roku. Roach uważa również, że z pomocą Boba Aruma, "Pacman" dojdzie do porozumienia z obozem Floyda, nawet w sprawie dodatkowych testów antydopingowych.
- Tak, ta walka się odbędzie. Wczoraj rozmawiałem z Bobem Arumem. Bob leci na Filipiny z gotową ofertą dla Manny'ego. Wykonamy swoją pracę najlepiej jak tylko umiemy. Mamy wystarczające narzędzia, by szybko zakończyć te negocjacje. Ten kontrakt jest wart miliony. Chcę, by każda ze stron zeszła w kierunku środka. Oni chcieli 14 dni, my 24. Dogadamy się w okolicach 17-18. Mówi się o październiku, bądź listopadzie. Z pewnością walka odbędzie się przed końcem 2010 - twierdzi Roach.
Obyście się dogadali!
Manny będzie walczył po wyborach?- zastanawiam się, czy nie celowo odrzucił żądanie testów? Może był czysty, ale bał się że w przypadku porażki przegra też wybory na Filipinach?
Masz sukcesy, to plebs cię kocha- jeśli porażki, to się od ciebie odwracają.
Roach jeszcze próbuje kozaczyć, ale wszystkie argumenty przetargowe są po stronie Floyda.
Coraz bardziej podziwiam geniusz marketingowy Pięknisia. On całkowicie panuje nad sytuacją w zarabianiu pieniędzy ... i kompletnie nie panuje nad ich wydawaniem.
Ja się pytam,w jakim celu negocjuje się termin testów z 14 do 17 dni przed walką???Jakie to ma znaczenie w przypadku czystych zawodników?Czy jest ktoś w stanie mi racjonalnie odpowiedzieć?
Dodam,że nic nie sugeruję,pytam z czystej ciekawości :D
Wydaje mi się, że chodzi tu tylko o czystą ambicję. Manny to król P4P i obecnie uznany za najlepszego. Money to żywa legenda i jeden z najbardziej utytułowanych i cenionych bokserów. Manny nie chce do końca we wszystkim ustepować i zgadzać się na wszystko. Chce mieć po prostu jakiś wpływ, chce się w pewien sposób czuć ważny, a nie jak leszcz, który zgadza sie na wszystko, bo musi. Trzy dni tak naprawdę nic nie zmienią w testch, więc chyba tylko tym to można wytłumaczyć.
Krzysio299
Jeżeli uzgodnili już, że olimpijskie testy antydopingowe będą, to bardzo ważne jest, aby przeprowadzać je również po walce. Ostatnie badanie ma być między 14 a 17 dniem.
Gdyby to był ostatni test to po co je robić? Sterydy działają bardzo szybko. Wystarczy je wziąć np w 13 dniu przed walką i na bank będą działać w dniu walki.
Jeżeli wszystko ma być na czysto to koniecznym jest przeprowadzenie badania tuż po walce.
Bo nie tylko steroidy anaboliczne są zakazane. Liczba substancji ciągle rośnie, a każda z nich ma inny okres półtrwania w organizmie.
Sens badania przed walką jest jak najbardziej uzasadniony, jeżeli się już na takie badania zgodzono. Zobrazuję Ci to:
Walczysz w czerwcu z jakimś mega nazwiskiem. W połowie maja po testach dowiadujesz się, że gośc ma w ciele np EPO. Wiesz już od razu, że jego wydolnośc bedzie potworna i że najprawdopodobniej zajedzie Cię kondycyjnie co grozi ciężkim KO. Masz czas, aby z walki zrezygnować z obawy o własne zdrowie i życie.
...wczorajszy i jutrzejszy
Taki tytuł ma wtedy wartość paska od spodni, albo tytułu szefowej kółka różańcowego. Nie twierdzę, że nie należy się Floydowi, ale moim zdaniem powinno się o takie miano walczyć, skoro jest tak często używane jako karta przetargowa.
Ja (w zasadzie) nie atakuję Userów. Nawet nie zawsze się bronię :D
Jedna kwestia jednak nie pozwala mi przejść nad P4P do porządku dziennego:
To jest przecież ranking bez podziału na kategorie wagowe. Akurat FMJ i MP mają podobną wagę. Jednak gdyby drugim na liście był bokser rodem z HW, to też musiałby się według Ciebie zmierzyć z Mannym?
Hammer5- przecież to "tytuł" uznaniowy- a nie do wywalczenia.
Natomiast powtórzę za innym swoim postem: wszystkie atuty są teraz po stronie Floyda i to on teraz stawia warunki.
Mało tego, to Manny jeśli chce być teraz najlepszy musi się starać o walkę z Floydem.
Floyd to geniusz nie tylko na ringu, chociaż przy tym wszystkim jest (niestety) chamem i oszczercą.
Zawsze będą kontrowersje wobec tytułu,którego przyznanie nie odbywa się wg. sztywnych kryteriów.A już w ogóle,jeśli wybiera się lidera p4p spośród wszystkich kategorii!!
Mamy to szczęście,że obecnie dwóch kandydatów prawdopodobnie spotka się w ringu,więc nie ma co się dziś kłucić.
dzieki, teraz widze w tym jakis sens.
Luton
ODLH nacierał na Floyda i ten wcale sie nie popisał. Ja widze to zupełnie inaczej, ba widze nawet KO na Floydzie, ale poczekajmy na prawdziwego zwyciesce tego mega pojedynku
Gdybym ja tak trafił Maywethera, to bym go skończył. - powiedział Manny Pacquiao (51-3-2, 38 KO) po obejrzeniu drugiej rundy sobotniego pojedynku pomiędzy Floydem Mayweatherem jr (41-0, 25 KO) i Shanem Mosleyem. Filipińczyk twierdzi, że jeśli jemu udałoby się wprawić "Pięknisia" w takie tarapaty, to zakończyłby walkę przed czasem.
- Nie przestawałbym atakować. Nacierałbym aż byłoby po Mayweatherze. - zapowiedział mistrz świata w siedmiu kategoriach wagowych.
Uważany za najlepszego azjatyckiego pięściarza w historii boksu zawodnik odniósł się także do warunków jakie stawia Mayweather odnośnie konieczności poddania się przez Pacquiao tzw. "olimpijskim" testom antydopingowym.
- Jestem czysty i chętnie to udowodnię, ale moim zadaniem jest wyjście do ringu. Kto inny zajmuje się ustaleniem testów i ich wymagań. To na pewno nie należy do mnie, ani Mayweathera. Jeśli jakaś komisja każe mi poddać się takim badaniom, to chętnie to zrobię. - zakończył.
Poza tym patrząc czysto obiektywnie.
P4P- "cios za cios"
1. Kto walczy cios za cios najczęściej?
2. Kto dąży częściej do wymiany?
Ale pomińmy ten dla mnie śmieszny tytuł.
Floyd stawia teraz warunki, ponieważ pobił rekord ppv w walce z Mosleyem. Manny walczył z Clotteyem. Czy tylko nazwisko Mayweather przyciągnęło te rekordy?? Moim zdaniem Mosley odegrał tu kluczową rolę. Postaw Clotteya obok Shane'a:
Clottey-mistrz IBF
Mosley- 5-krotny mistrz świata i legenda boksu zawodowego.
Sam Floyd nie nabił tego rekordu, tylko obaj ze Słodkim.
Dla mnie obaj (Manny i Floyd) to wielkie nazwiska i nie powinno się traktować Pacmana jako gościa, który nie ma nic do powiedzenia.
Manny: Floyd:
7 tytułów w 7 kategoriach 6 tytułów w 6 kategoriach
na rozkładzie:
C. Sasakulem G. Hernandez
L. Ledwaba G Vargas
J.E. Julio C. Hernandez
M.A. Barrera J. Chavez
J.M.Marquez J.L.Castillo (kontrowersyjny bój)
H. Velasquez A. Gatti
E. Morales Z. Judah
O. Larios C. Baldomir
D. Diaz ODLH
ODLH R. Hatton
R. Hatton J.M. Marquez
M. Cotto S. Mosley
J. Clottey
Posiłkowałem się wiki, przyznaję. Chodziło mi o porównanie w tym poście osiągnięć obu. Jedyne, co różni tych panów to bilans. Osiągniecia mają podobne. Przeciwnicy z najwyższej półki na rozkładzie. Można by się pokusić i rzec, że Manny jest bardziej utytułowany, więcej pasów, Floyd za to bilans zerowy w przegranych.
Nie rozumiem, dlaczego teraz wyłącznie FMJ miałby rozdawać karty. Manny to nie przeciwnik spod budki z piwem!
Zgodził się na testy i mam nadzieję, że nie będziecie go oczerniać, jezeli Floyd wymyśli coś jeszcze, na co ten nie przystanie. Zgodził się i tak na wiecej, niż prawo w boksie zawodowym wymaga od niego. A spore pieniądze należą mu się również, bo to nie kelner.
o czym Ty mówisz ?? nie popisał sie ? to De La Hoya sie popisywał robiąc wiatrak, az cizie piszczały na trybunach. A Floyd takie ataki neutralizował i walił tylko wtedy gdy wiedział ze trafi. Dla mnie walka Floyda z Oscarem to jedna z lepszych, bo Money walczył z WIĘKSZYM OD SIEBIE, który w dodatku nacierał, bo taki ma styl. Na ostatniej fali jakiej płyniemy pomyśl sobie, że Tomek Adamek siada w narozniku czy linach i czeka na ataki Arreoli i nie zostaje znokautowany, a nawet wygrywa po świetnych kontrach. Ludzie, wy źle odczytujecie walke Floyd-ODLH. Tam dopiero Money naprawde przekonał ludzi. ALE TYM RAZEM TO NIE FLOYD BEDZIE MNIEJSZY ALE PACMAN A SZYBKOSC NIE BEDZIE ATUTEM PRAWDOPODOBNIE NIKOGO. Wnioski zostawiam Wam.
Hammer5
Za dużo emocji wkaładasz w to wszystko. Nikt nie kwestionuje wartości bokserskiej Mannego. Jednak siła ciosu Slodkiego jest wedlug mnie deczko większa, tak jak i wytrzymałość szczęki- niż Paquiao.
Ten pojedynek sportowo schodzi na dalszy plan. Na pierwszym planie jest na razie kwestia $$$ i jeszcze raz $$$. Manny wybrał za przeciwnika Clotteya, który widowni nie przyciąga i dali obaj fatalne widowisko. Floyd wybrał Słodkiego i wygrał podwójnie- jako zwycięzca walki i businessman.
To Piękny teraz rozdaje karty i im dłużej Manny będzie się stawiał, tym bardziej nie dojdzie do pojedynku- lub jeśli dojdzie później, to na jeszcze gorszych warunkach dla Filipińczyka.
Obserwuję Moneya i uważam, że to człowiek bez najmniejszego poczucia strachu. Mówiąc neuropsychologicznie- ma ewidentny defekt ciała migdałowatego (w sportach walki to zaleta- a nie wada). Ten gość nie rozpoznaje skutków ewentualnej kary i nie przejawia emocji z tym związanych. Mówiąc potocznie jest psychopatą (nie mylić z seryjnym zabójcą!).
Podobnie zachowywał się kiedyś Ali, słynne: "fruwam jak motyl, żądlę jak osa" , czy "jestem piękny, jestem najpiekniejszy- spójrzcie na moją twarz" itp.
Gdyby jednak negocjacje zerwano, gdyż Floyd zażądałby podziału w proporcjach np 70-30 na swoją korzyść to uznałbym, że szuka wymówki po prostu. Manny to obok niego największe nazwisko na świecie obecnie. Jemu też należy się spora wypłata. Każdy wie, że ta walka przyciągnełaby najwięcej ludzi przed tv, pewnie nawet najwiecej w historii i nie byłaby to zasługa Floyda wyłącznie,drugie pół świata jest za Filipińczykiem (wystarczy spojrzec na forum choćby). Czekam więc na więcej szczegółów z obozu negocjatorów.
Hammer5,
Racja.70-30% to tak jakby Floyd powiedział:"Nie chcę tej walki"
Pewnie będzie rządał 60-40,moim zdaniem powinno być 50-50.Obaj są na szczycie...
Wypowiedź na temat testów olimpijskich, dyrektora generalnego Amerykańskiego Stowarzyszenia Antydopingowego:
"Dyrektor generalny Amerykańskiego Stowarzyszenia Antydopingowego, Travis Tygart wypowiedział się na temat testów olimpijskich, które chciał przed walką z Pacquiao wprowadzić Floyd Mayweather Jr. Według Tygarta starania Floyda były zrozumiałe, ponieważ badanie moczu nie jest wiarygodnym testem na obecność środków dopingujących. Według niego zachowanie Paquiao jest niezrozumiałe.
""Aktualne badania antydopingowe to jakiś żart. Oni nie robią testów na EPO, ani na szczegółowe środki dopingujące. Badanie obejmuje tyko podstawowe środki. Musimy mieć dobry program badania krwi i moczu. Wiemy doskonale, że badanie moczu nie jest w 100% skuteczne, ponieważ nie wykrywa wszystkich dostępnych środków dopingujących. Teraz używa się różnych środków w tym transfuzji krwi, której badania moczu może nie wykryć. Powinno stosować się oba badania, ponieważ każde z osobna może nie wykryć wszystkich stosowanych metod dopingu. Badania muszą być wyrywkowe i niezapowiedziane, ponieważ może dojść do oszustwa. Pięściarz nie powinien wiedzieć, kiedy zażąda się od niego badania moczu. Tu nie chodzi o czas ile przed walką wykona się badanie, bo nawet 10 minut przed nim może dojść do oszustwa, jeśli będzie on poinformowany o badaniu. Pięściarz może mieć założony cewnik i oszukać badających ludzi z komisji. Jest to trudne, ale nie jest to niemożliwe. Jeżeli ktoś robił sobie transfuzję krwi, to badanie na 14 dni przed walką wystarczy, ponieważ ślad po tym pozostaje na wiele dłużej w organizmie. Nie jestem pewny jak wyglądałoby to, gdy ktoś stosuje hormon wzrostu. Naszym celem jest jak najlepsza ochrona sportowców i jeśli ktoś taki jak Mayweather wstaje i mówi, że chce dodatkowych badań, to będziemy go wspierać." - powiedział Tygart.""
Mayweather ma prawo negocjować dla siebie warunki jak najlepsze, i tak samo Pacquiao... teraz kwestia tylko tego czy obydwa obozy się na to zgodzą. Zobaczymy czy pójdą na jakieś ustępstwa... i inne pierdoły.
Kto ma większe prawa ? kwestia sporna. Wydaje mi się, że Mayweather pokazał po walce z Mosleyem, że ma mocniejsze argumenty.
a co do wypowiedzi Pako...
Mówi, że gdyby to on miał taką sytuację jak Mosley w drugiej rundzie, to byłoby po Mayweatherze ;)) Shane to nie jakas cipa i tez by to zrobił... tylko nie miał takiej możliwości!! Po prostu Floyd okazał się za dobry i za sprytny! sklinczowałby a Pak mógłby sobie tylko pogadać, tak jak teraz.
A i jeszcze jedno... :)
wielu upatruje, przez tą drugą rundę, szanse na znokautowanie Floyda, ale niestety zapomina o tym, ze to był wypadek przy pracy - śmiało to możemy tak nazwać - bo ile razy mu się takie coś przydarzyło ?
Ale ok...:) zawsze można to obrócić w drugą stronę i pomyśleć, jak pięknie Floyd będzie ładował bomby na twarz Pacquiao :)
A tego zwolennicy Pacmana jakoś dostrzec nie chcą... :)
SkazanyNaInstynkt,
A dyrektor nie odniósł się do jedynego sportowca na świecie,dla którego testy to upokorzenie? ;)
Sorry,to nie On tak uważa,tylko Jego fani na bokser.org
Ps. gdzie się pochowali wyznawcy teorii,że testy to hańba i obraza hahaha Tak jechaliście po Mnie,a teraz sami widzicie,że nikt poważny nie uznaje waszej chorej teorii...
fakt, Floyd przyjmuje mało mocnych ciosów, a tu nagle dwa wchodza i nogi jak z waty, gdyby nie troche dziwna postawa Mosleya to kto wie...
Byc moze Floyd wcale nie posiada takiej mocnej szczeki?, mam nadzieje ze Manny ja przetestuje porzadnie.
krzysio299,
Czy Ty widziałeś ten cios??Czyściutki,na szczękę.9-ciu na 10 zbierano by z ringu
SkazanyNaInstynkt
fakt, Floyd przyjmuje mało mocnych ciosów, a tu nagle dwa wchodza i nogi jak z waty, gdyby nie troche dziwna postawa Mosleya to kto wie...
Byc moze Floyd wcale nie posiada takiej mocnej szczeki?, mam nadzieje ze Manny ja przetestuje porzadnie."
ale czy ty wiesz co piszesz ?
po takich dwóch bombach, większość pada i nie wstaje, albo jak próbuje wstać to na styl Judah'a i jego moonwalk'u.
Po pierwszym ciosie czysto w szczękę, Floyd nie był zbytnio oszołomiony i w pewnym momencie uśmiechnął się, po drugim było gorzej, z tym, że cios był w skroń. Ale się nie przewrócił.
Nie popadajmy w skrajności w skrajność -.-
Po prostu jeden drugiego podkurwia i ma z tego pyszną satysfakcję. Oni są identyczni!
Co do szczęki Floyda, udowodnił, że potrafi przyjąć i wyjść z opresji. Shane góruje nad Mannym siłą ciosu, to fakt, ale Pacman ....
1. Zadaje nieporównywalnie więcej ciosów od Słodkiego.
2. Potrafi przyjąć, co udowodnił nieraz.
3. Ma to, co najważniejsze w walce z Floydem- kondycję.
4. Zmienia obłędnie szybko pozycję.
Moim zdaniem Pacman ma szansę pokonac Floyda. Ring zweryfikuje wszystko i nie ma co się kłócić, tylko czekać. Nie przekonam Laika, Glaude czy Andrewskiego. Oni nie przekonają mnie. Każdy jednak wie, że ta konfrontacja jest potrzebna i niech nikt nie wypisuje bzdur jak andrewsky, że dla Pacmana byłoby lepiej ...
On chce tej konfrontacji, zrobił krok naprzód.
Pożyjemy, zobaczymy
Hammer5,
Mnie nie musisz przekonywać,ja też myślę,że Pacman ma szansę pokonać Floyda.Jedną na milion,ale jednak ;P