MARTINEZ ZSZOKOWAŁ ŚWIAT

Łukasz Furman, Informacja własna

2010-04-18

Sergio Martinez (45-2-2, 24 KO) potwierdził właśnie, że wspaniała postawa w potyczce z Paulem Williamsem nie była dziełem przypadku. Pięściarz z Argentyny dzięki doskonałej pracy nóg kompletnie zdominował Kelly Pavlika (36-2, 32 KO) w pierwszych czterech rundach, kiedy doskakiwał do niego i kąsał seriami kilku ciosów.

Sytuacja diametralnie zmieniła się w piątym starciu. Martineza dopadł widoczny kryzys, a Pavlik podkręcił tempo i zaczął go spychać do coraz głębszej defensywy. Długi prawy prosty co chwilę lądował na głowie Martineza i wydawalo się, że "Duch" spokojnie poradzi sobie z Argentyńczykiem. W siódmej rundzie po prawym podbródkowym pretendent znalazł się nawet na macie, ale trzeba też przyznać, iż wynikało to bardziej ze złego ustawienia nóg. Mimo wszystko kosztowalo go to odjęcie punktu za nokdaun.

Sergio tymczasem przeszedł niesamowitą metamorfozę w przerwie pomiędzy ósmą i dziewiątą odsłoną, a obraz walki znów całkowicie się zmienił. Pavlik ponownie nie mógł sobie poradzić z jego szybkością, obrywając co rusz kontry pretendenta. Martinez rozkrwawił twarz mistrza, a w ostatnim starciu był nawet bliski wygranej przed czasem. Ostatecznie po ostatnim gongu sędziowie jednogłośnie wytypowali przewagę Sergio w stosunku 115:112, 115:111 i 116:111.