MOSLEY: WYJAŚNIMY, KTO TU JEST STRATEGIEM

Przemysław Osiak, allboxing.ru

2010-04-13

Wczoraj w Los Angeles czempion federacji WBA w wadze półśredniej, Shane Mosley (46-5, 39 KO) spotkał się z dziennikarzami i opowiedział o swoich przygotowaniach do nadchodzącej potyczki z byłym mistrzem świata w pięciu kategoriach wagowych, Floydem Mayweatherem Jr. (40-0, 25 KO). Od 38-letniego Amerykanina można było dowiedzieć się również o pozytywnych rezulatatach jego współpracy z trenerem Nazimem Richardsonem oraz o odczuciach pięściarza dotyczących testów antydopingowych, na które zgodę wyraził zarówno Mosley, jak i Mayweather. Obaj bokserzy skrzyżują rękawice już 1 maja w Las Vegas.

- Już wiem, jak chcę walczyć z Mayweatherem. Wiem też, jakiego przebiegu pojedynku chcę. Będę robił to, co powinienem robić, aby odnieść zwycięstwo – powiedział Mosley, który ostatnią walkę stoczył przeszło 14 miesięcy temu z Antonio Margarito, zdobywając tym samym pas czempiona organizacji WBA.

- Zwycięstwo nad Floydem Mayweatherem bez dwóch zdań będzie jednym z największych w mojej karierze – pewnie oznajmił doświadczony "Sugar", który na ringu zawodowym zadebiutował już w roku 1993. - Ta wygrana dowiedzie wszystkim, że po raz kolejny nie docenili Shane'a Mosleya, co było błędem. Floyd to wielki pięściarz, na ringu umie bardzo wiele, lecz także wiele potrafię. 1 maja wyjaśnimy, kto tu jest prawdziwym strategiem. Nasza walka odbędzie się pod hasłem: "Kogo wybieracie?" i ludzie powinni wybrać mnie, gdyż udowodniłem, że potrafię nokautować w dowolnej rundzie. Jestem doświadczony i dostatecznie szybki, aby zwyciężyć dzięki szybkości, sile uderzenia oraz wytrzymałości.

- Treningi idą wspaniale – kontynuował Mosley. - Mamy dobry plan przygotowań, sparuję z silnymi zawodnikami i testuję różne warianty taktyki. Nazim Richardson niewątpliwie ożywił moją karierę. Swojej pracy oddaje się z poświęceniem. W nocy można go zastać oglądającego walki najbliższego przeciwnika, stąd zna każdego z nich od A do Z. Jest przy tym świetnym strategiem. Dzięki niemu do walki podchodzę z pewnością.

- Testy antydopingowe są w pełni uzasadnione. Odbywały się już cztery razy: dwa razy pobierano krew i dwa razy mocz – ujawnił czempion WBA. - Odbywały się bez uprzedzeń, lecz w normalnych godzinach. Nie przychodzono w połowie nocy, nie przerywano moich treningów. Jestem zdania, że testy antydopingowe to pozytywna sprawa w kierunku zmiany w naszym sporcie.