WŁADIMIR: TO SPRAWA OSOBISTA, NIE CHCĘ NIKOGO INNEGO

Leszek Dudek, boxingscene.com

2010-04-13

Władimir Kliczko (54-3, 48 KO), mistrz IBF, WBO i IBO w kategorii ciężkiej, ma na radarze tylko jedno nazwisko. "Dr. Steelhammera" interesuje wyłącznie unifikacyjny pojedynek z czempionem federacji WBA - Davidem Haye (24-1, 22 KO).

- To jedyna walka jakiej chcę - twierdzi 34-letni Kliczko. - Można wyczytać to w artykule, ale zależało mi na tym, by fani boksu zrozumieli, że traktuję to jak sprawę osobistą. Możemy doprowadzić do tej walki. Od dawna ścigamy Haye'a i wywołujemy go, by podjął rzuconą rękawicę. Pomimo tego on ciągle nas unika.

Bob Arum, prezydent Top Rank, powiedział ostatnio, że jeśli w najbliższym czasie Władimir nie zdecyduje się na walkę z Powietkinem lub Peterem, to wyśle do oficjeli organizacji IBF stosowny list, w którym poprosi włodarzy o odebranie Ukraińcowi pasa mistrzowskiego.

- Istnieją zasady, które pozwalają mistrzowi przesunąć datę obowiązkowej obrony. Jedną z nich jest walka unifikacyjna. Mam więc jeszcze trochę czasu. Teraz wszystko zależy od Davida Haye. Decyzja jest w jego rękach. On o tym wie i ten pojedynek musi się odbyć. Nie mogę znieść tego kolesia. Jego sposobem na autokreację jest szokowanie. Pozuje do zdjęć, prezentując ścięte głowy braci Kliczko. Nie lubię takich zachowań. Tamta prowokacja zadziałała i osiągnął swój cel. Teraz postawiłem wszystko na jedną kartę i za wszelką cenę chcę się z nim zmierzyć. Haye zasłużył sobie na karę i wymierzy mu ją prawdziwy mistrz świata wagi ciężkiej.