WYWIAD Z KALI MEEHANEM

Rafał Kyć, fightnews.com

2010-04-09

Kali Meehan (35-3, 29 KO), który 22 maja zmierzy się z Rusłanem Czagajewem (25-1-1, 17 KO) w oficjalnym eliminatorze WBA, jest przekonany, że może pokonać Uzbeka przez nokaut, a następnie zdobyć upragniony pas mistrza świata.

- Kali, w walce z Czagajewem nastawisz się na spokojne punktowanie przeciwnika, czy będziesz starał się go znokautować?
K.M: Dopiero zaczynamy rozpracowywać styl Rusłana, jednak myślę, że będzie to twarda bitwa. Nie chcę, aby o zwycięstwie zdecydowali sędziowie dlatego postaram się zakończyć pojedynek przed czasem.

- Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem spotkasz się w walce mistrzowskiej z Davidem Haye, który ostatnio wręcz rozbił Johna Ruiza...
K.M: Tak David to silny facet, znakomicie zaprezentował się przeciwko Ruizowi, choć Amerykanin mimo porażki boksował bardzo dobrze. Nie mogę się doczekać walki z Haye'em, będzie to świetny pojedynek.

- Podobno pracowałeś jako sparing partner Brytyjczyka w 2009 roku?
K.M: Pomagałem przygotować mu się do walki z Kliczką, do której nie doszło. Nie trwało to długo, lecz nie wyciągał bym z tego daleko idących wniosków, ponieważ na sparingach nigdy nie daję z siebie wszystkiego tak jak w prawdziwej walce, jednak podczas naszych kontrolnych pojedynków znalazłem kilka słabych punktów Davida.

- Czy Haye będzie ciężkim przeciwnikiem?
K.M: Haye będzie miał problem, aby uporać się z moją siłą, zapowiada się ekscytująca walka. Wiem, że moja szczęka jest twardsza od jego szczęki i wydaję mi się, iż mam większą wolę zwycięstwa. Jeśli Bóg pozwoli zostanę mistrzem świata wagi ciężkiej.

- David Tua, który ostatnio pokonał Ahunanya ma twoim zdaniem szansę na zdobycie tytułu?
K.M: Tua walczył bardzo dobrze. Czy ma szansę na liczący się pas? Jego promotor w niego wierzy podobnie on sam i jego ludzie, gdy człowiek uparcie dąży do celu to bardzo ciężko jest go zatrzymać, więc dlaczego nie? Jestem przekonany, że wiele osób nie wierzyło, iż  John Ruiz zostanie mistrzem świata.

- Chciałbyś przekazać coś swoim kibicom?
K.M: Tak, chcę serdecznie podziękować fanom boksu którzy mnie oglądają. Nie jestem leniwy jak niektórzy myślą, wręcz przeciwnie bardzo ciężko pracuje na treningach. Mogę zapewnić, że 22 maja dam z siebie wszystko.