FROCH: KESSLER NIE BĘDZIE UCIEKAŁ

Carl Froch (26-0, 20 KO), mistrz WBC w kategorii superśredniej, z szacunkiem wypowiada się z o swoim najbliższym rywalu. 24 kwietnia "Kobra" zmierzy się z Mikkelem Kesslerem (42-2, 32 KO) w drugiej fazie turnieju Showtime's Super Six. Pojedynek odbędzie się na terenie Kesslera - w duńskim Herning.

- To prawda, że Kessler nigdy nie przegrał w Danii, przynajmniej od kiedy przeszedł na zawodostwo - przyznaje 32-letn Froch. - Jednak rekordy są po to, by je bić. Andre Dirrell i Jean Pascal byli niepokonani, gdy stawali ze mną w ringu. Zwycięstwa nad najlepszymi zawsze były moją ambicją. Nie chce wychodzić do ringu z bokserami drugiego rzutu.

Brytyjczyk zamierza znokautować Kesslera, by zapewnić sobie miejsce w półfinale turnieju, nie czekając do ostatniego starcia fazy grupowej. Froch podkreśla, że spodziewa się trudnej i zaciętej walki.

- Kessler to znakomity pięściarz. Podczas tak długiej kariery przegrał tylko dwa razy - komplementuje rywala Froch. - Najpierw pokonał go Joe Calzaghe, gdy Mikkel złamał rękę przed walką, a potem jeszcze Andre Ward. To dumny wojownik, który zdaje sobie sprawę, że zwycięstwo nade mną może dać mu bardzo wiele. Muszę go powstrzymać. Wiem jak bardzo Kessler chce mojego pasa, ale naprawdę czuję się wyśmienicie. Jestem teraz u szczytu formy. Cieszę się, że on nie będzie cały czas uciekał jak Dirrell.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 08-04-2010 07:24:32 
Coś mi mówi ,że Froch wygra przez ko.Froch to zawodnik twardy i obdarzony potężną petardą ,a do tego walczący może w nieco pokraczny, ale nietypowy i niewygodny sposób . Kessler to bardzo dobry bokser ,ale tylko na rynku europejskim ,dlatego sądzę ,że będzie mu bardzo trudno zastopować Frocha.Musimy pamiętać ,że Carl radził sobie bardzo dobrze z lepszymi od Kesslera, Tylorem i Dirrelem.Jestem całym sercem za Frochem !Pomimo ,że sprawia wrażenie "surowego" to jednak bokser dużo ciekawszy od Kesslera i do tego posiada polskie korzenie.Go Carl!
 Autor komentarza: weren
Data: 08-04-2010 08:02:29 
heh cepiarz zostanie znokautowany!! a mowienie ze bardzo dobrze sobie radzil z Dirrellem to przesada bo Dirrell zostal okradziony ze zwyciestwa !
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 08-04-2010 08:18:56 
weren zgadza się Dirrel powinien wygrać tą walkę ale biorąc pod uwagę jak dobrym technicznie jest bokserem Carl ze swoim "topornym" stylem zaprezentował się naprawdę dobrze na pewno lepiej niż np. Abraham .
 Autor komentarza: odyniec
Data: 08-04-2010 08:28:03 
dlatego czekam na Froch-Abraham
 Autor komentarza: weren
Data: 08-04-2010 08:31:46 
KOSTROMA
tutaj sie z toba zgodze bo Abraham byl kompletnie bezradny jak male dziecko ktoremu zabiera sie zabawke
 Autor komentarza: Grzywa
Data: 08-04-2010 08:37:23 
Mi nie podoba sie Dirrel, taki skakajacy konik polny bez ciosu i do tego bez wielkiego serca do walki. Uciekal przed Carlem przez caly pojedynek, wygrana mogla polsc w kazda strone, poszla w strone Cobry. Jest on przynajmniej slownym bokserem i inteligentnym czlowiekiem i za to go lubie. Zgadzam sie iz ma dziwny styl, ale ja do tej pory skuteczny. Jest twardym bokserem, nie uciekajacym od wymian. Z kesslerem pewnie wygra ale jesli nie to z Abrahamem ktorys dostanie KO, bedzie jatka. Wole go ogladac niz uciekajacego Dirrela czy tez faulujacego glowa Warda.
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 08-04-2010 08:43:41 
weren tak a te historie o udawaniu przez Dirrela to między bajki włożyć żałosny skowyt rozwścieczonych fanów Abrahama.
odyniec konfrontacje takich puncherów zwykle kończą się w początkowych rundach walki ale kto byłby górą trudno powiedzieć.
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 08-04-2010 09:27:49 
Byly by jaja jakby Froch wygral caly ten turniej..Ja przyznam ze nie przepadam za nim z uwagi na surowy styl boksowania i przypierdolke prasowa do Khana( polskie korzenie)..Jednak jest tak ze jest twardy, idzie do przodu, ma cios i ....szczescie...
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 08-04-2010 09:34:01 
Kto wie może okaże się dla wagi super-średniej kimś takim jak Foreman dla ciężkiej w latach 70-tych:)Było by spoko.
 Autor komentarza: glaude
Data: 08-04-2010 10:15:06 
Jak łatwo co niektórych "kupić".
Froch w wywiadzie wspomniał, że ma polskie korzenie i lubi bigos- i już jest swojakiem.
Poza siłą i odpornością na ciosy nie ma żadnych atutów. Z Dirrelem przegrał wg mnie.

Paradoksalnie może mieć jednak długą karierę, bo w przeciwieństwie do szybkości- siłę ciosu i odporność bokser zachowuje najdłużej. Do tego Carl jest dość inteligentny (cwany) w ringu i dużo widzi. A co najważniejsze ma instynkt zabójcy.

Nigdy nie lubiłem stylu walki BHopa i nie lubię też Frocha. Jednak skuteczności nie mogę obu odmówić.
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 08-04-2010 10:21:54 
glaude Frocz jest interesującym bokserem w ogóle ,jego polskie korzenie to dla mnie jedynie dodatkowy ,marginalny argument aby mu dopingować.
 Autor komentarza: tonka
Data: 08-04-2010 13:12:46 
A ja się nie nabieram na te jego słodkie gadki. Po prostu walka coraz bliżej i zaczyna mówić z sensem, by nie zrobić z siebie dupy wołowej w razie ciężkiej przegranej lub przegranej na punkty. Wie również, że walczy na wyjeździe, a tam nikt nie będzie mu robił prezentów, jak z Dirrellem, z którym na punkty przegrał, ale ściany pomogły i wygrał.
Jak mówi lukaszenko, tak zawsze i ja mówiłem...jest surowy, jest wiatrakiem, bazującym na sile i przypadkowych cepach. Nie trafił jeszcze na wystarczającego technika, który skorzysta z jego "prześwitów" w obronie i da mu KO/TKO. Taylor, zanim został zaganiany w 12 rundzie, miał go na dechach. Kessler to obecnie inna, mocniejsza partia niż Taylor. Mikkel nie poradził sobie z Wardem - prawda, ale Andre, to mega talent, wielki technik i myślący bokser. Spekulacje o konfrontacji Duńczyka z Frochem na podstawie wtopy z Wardem są dla mnie niezrozumiałe. Karol oczywiście może wygrać, w końcu w 2008 wypunktował mojego ulubieńca Pascala, ale będę bardzo zdziwiony, jeżeli tak się stanie z M.K., bo nie wyobrażam sobie, żeby po ostatniej przegranej nagle mentalnie upadł i już się nie podniósł.
 Autor komentarza: maddog
Data: 09-04-2010 10:40:33 
Zastanawiam się czy fakt,iz Kessler zawalczy przed własną publicznością doda mu skrzydeł czy też sparalizuje jak jad kobry...?Mikkel potrafi walczyć dość mądrze ale i Carl ma swoje atuty.
Jeżeli Kessler podniósł się po sromotnej porażce z Wardem,szanse oceniam 50/50
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.