MINTO: NIE BOJĘ SIĘ HUCKA

Rafał Kyć, boxingscene.com

2010-04-08

Brian Minto (34-3, 21 KO), który po walce z Chrisem Arreolą zdecydował, że od tej chwili będzie walczył w kategorii cruiser, znalazł trochę czasu, aby odpowiedzieć na kilka pytań.  Amerykanin mówił o swoich przygotowaniach do walki z Marco Huckiem oraz wyraził opinię na temat najbliższego przeciwnika.

- Brian przede wszystkim, powiedz jak przebiegają twoje przygotowania do walki z Marco Huckiem?
Brian Minto: Obóz wchodzi w decydującą fazę, wszystko przebiega pomyślnie. Codziennie wykonujemy tutaj ciężką pracę, razem z Freddie Roachem oraz Alexem Arizem, sparingi też stoją na najwyższym poziomie.

- Z kim sparujesz?
B.M: Pomoga mi Ola Afolabi, który walczył z Huckiem.

- Czy będziesz miał jakieś problemy ze zmieszczeniem się w wadze do 200 funtów?
B.M: Nie, nie stanowi to dla mnie żadnego problemu. Rozpoczęliśmy już pracę, dzięki którym zmieszczę się w limicie kategorii junior ciężkiej.

- Uważasz Marco Hucka za najlepszego pięściarza w tej wadze?
B.M: Pokonał go Steve Cunningham dlatego nie można powiedzieć, że jest najlepszy, szczególnie, iż Marco nie walczył jeszcze poza terenem Niemiec. Widziałem jego pojedynki z Jeanem Monrosem i Olą Afolabim po których mogę stwierdzić, że Huck to typowy europejski bokser, zdyscyplinowany i silny fizycznie, walczy podobnie jak Luan Krasniqi.

- Jak według Ciebie będzie wyglądała ta walka?
B.M: Ciężko mi teraz odpowiedzieć na to pytanie, przekonamy się podczas walki. Powiem tylko, że nie zamierzam zmieniać stylu boksowania. Szanuję każdego kto jest mistrzem świata, ale Hucka się na pewno nie przestraszę.

- Walczyłeś już dwa razy w Niemczech, lubisz tu przyjeżdżać?
B.M: Tak, lubię tu walczyć. Niemieccy kibice zawsze cieple mnie przyjmują, mam tutaj swoich fanów. Miejmy tylko nadzieję, że sędziowie będą sprawiedliwi. 

- Czy czujesz, że pokonanie Hucka może uczynić Cię nową gwiazdą wagi junior ciężkiej?
B.M: Chcę zostać najlepszym pięściarzem w nowej kategorii wagowej. Będę walczył dla kibiców, którzy zawsze przychodzą na moje potyczki, aby mnie wspierać.