PRZEGLĄD PRASY: ROZMOWY Z HAYE TRWAJĄ

Robert Małolepszy, Polska The Times

2010-04-07

Dziennik Polska The Times przeprowadził wywiad z najlepszym obecnie polskim bokserem Tomaszem Adamkiem (40-1, 27 KO), byłym mistrzem świata federacji WBC w kategorii półciężkiej i IBF w junior ciężkiej.

TOMASZ ADAMEK - SERWIS SPECJALNY >>

Robert Małolepszy: Vitali Kliczko stwierdził, że robi Pan ogromny błąd, przyjmując walkę z Chrisem Arreolą. Że to dla Pana ogromne ryzyko.
Tomasz Adamek: To z kim miałem walczyć? Chcę się bić o pas mistrza świata w wadze ciężkiej. Pokonanie Arreoli ma mi otworzyć drogę do takiej walki. Nigdy nie kalkulowałem w ringu, zawsze podejmowałem ryzyko.

- To dlaczego nie podjął Pan wyzwania, gdy dostał ofertę walki z Witalijem Kliczką?
TA: To było prawie rok temu. Propozycję dostałem trzy tygodnie przed terminem pojedynku. Nie boję się wyzwań, ale do ringu wychodzę wygrać, a nie tylko zarobić pieniądze. Wtedy nie byłem jeszcze gotów do walki z kimś takim jak Kliczko. Jak Bóg da, skrzyżuję i z nim rękawice.

- Albert Sosnowski przyjął walkę tylko dla pieniędzy?
TA: Tego nie powiedziałem. On jest w innej sytuacji niż ja. Gdybym był na jego miejscu, pewnie też bym podjął wyzwanie i przyjął starcie z Kliczką bez kalkulowania.

- Zmierzy się Pan z Davidem Haye, który ostatnio stwierdził, że jest Pan jedynym ciekawym gościem w wadze ciężkiej?
TA: Najpierw muszę ograć Arreolę.

- Ale rozmowy trwają?
TA: Coś tam się dzieje, ale nie interesuję się tym za bardzo.

- Nad czym pracujecie z Ronnie Shieldsem? Zmienia coś w Pańskim stylu?
TA: Jak już mówiłem, chce, bym więcej się ruszał, walczył bardziej w amerykańskim stylu, chodził na boki, ale taktykę mam mieć taką samą, opartą na lewym prostym. Tak jak u Andrzeja Gmitruka, mam zakaz bitki.

- I naprawdę nie boi się Pan, że ta próba, nawet tylko częściowa, zaszczepienia u Pana amerykańskiego stylu nie skończy się porażką?
TA: Wiem, do czego pan pije. Ale Buddy McGirt, który przygotowywał mnie do walki z Chadem Dawsonem, chciał całkiem mnie zmienić jako boksera. Namawiał do walki w półdystansie. A poza tym to w tamtym pojedynku byłem chory, wychudzony i odwodniony. To już nie wróci. Zapewniam.

- Teraz jest Pan za to mocno "napuchnięty". Tak to przynajmniej wyglądało w ostatniej walce z Jasonem Estradą. Od połowy pojedynku ciężko Pan dyszał. Wyraźnie nie był Pan jeszcze oswojony ze swoją nową wagą. Jak jest teraz?
TA: Dużo lepiej. Ale chciałbym zdementować, że ja jakoś specjalnie pakowałem przed pojedynkiem z Estradą. Ja wręcz sztangi na oczy nie widziałem.

Rozmawiał Robert Małolepszy z Polska The Times.