WŁADIMIR GRA NA ZWŁOKĘ?

Przemysław Osiak, news.sportbox.ru

2010-04-02

Pomimo zapewnień menedżera braci Kliczko, Bernda Boente, o których pisaliśmy niedawno, wydaje się, że obóz mistrza świata federacji WBO i IBF – Władimira (54-3, 48 KO) stara się unikać kontaktów z przedstawicielami Sauerland Event, prowadzącej interesy Aleksandra Powietkina (19-0, 14 KO). Jak dowiedział się korespondent rosyjskiego serwisu Sportbox.ru, reprezentanci grupy Sauerlanda, którzy przybyli do Nowego Jorku na pierwszą turę rozmów z amerykańskim doradcą braci, Shelly’m Finkelem, na godzinę przed planowanym rozpoczęciem spotkania zostali telefonicznie poinformowani o jego odwołaniu. Wobec tego, do rozpoczęcia negocjacji póki co nie doszło.

Według głównego menedżera Sauerland Event, Chrisa Meyera, teoretycznie młodszy z braci Kliczko może w najbliższym czasie unikać obowiązkowej obrony pasa przeciwko 30-letniemu Powietkinowi. 20 marca Władimir odbył takową obronę tytułu WBO stawiając czoła Eddiemu Chambersowi, wobec czego może obecnie liczyć na to, że władze organizacji pozwolą mu następnie na obronę dobrowolną, jeśli tylko złoży odpowiednie zapytanie. Każdy właściciel tego pasa, w okresie swojego panowania, może jeden raz wykorzystać takie prawo. 34-letni Władimir z podobnego przywileju do tej pory nie korzystał.

Wydaje się, że zanim współpracownicy "Dr Steelhammera"  usiądą do negocjacji z obozem Powietkina, wolą poczekać na rezultat nadchodzącego pojedynku z  udziałem innego kandydata na przeciwnika Władimira - Davida Haye’a (23-1, 21 KO). Kto wie, być może czekają również na wynik najbliższej potyczki Tomasza Adamka (40-1, 27 KO)?