HAYE-WAŁUJEW RAZY DWA?

Przemysław Osiak, dailystar.co.uk

2010-03-31

Pomimo nieustannych medialnych spekulacji dotyczących ewentualnego pojedynku mistrza świata federacji WBA – Davida Haye'a (23-1, 21 KO) przeciwko któremuś z braci Kliczko, całkiem prawdopodobnym jest, iż w przypadku wygranej w sobotnim pojedynku z Johnem Ruizem, "Hayemaker" musiał będzie po raz drugi stawić czoła gigantowi z Rosji – Nikołajowi Wałujewowi (50-2, 34 KO). Sytuacja spowodowana jest faktem, że kontrakt na pierwsze starcie obydwu ciężkich, który odbył się w listopadzie ubiegłego roku, zawiera klauzulę rewanżu, jeśli Wałujew – ówczesny czempion, poniósłby w walce porażkę.

- Liczymy na rewanż późnym latem bieżącego roku – wyjawia osoba związana z obozem mierzącej 213 centymetrów "Bestii ze Wschodu". Taka ewentualność oddaliłaby na jakiś czas perspektywę elektryzującej walki między Haye'm a jednym z braci Kliczko, których zresztą niezmiennie łączy spora antypatia w stosunku do 29-letniego mistrza WBA.

- Istnieje możliwość, że zmierzę się z Wałujewem ponownie. Nie jestem pewien jak realistyczny jest ten wariant, nie wybiegam w przyszłość tak daleko – mówi niepokonany od 2004 roku Brytyjczyk. - Na razie skupiam się na odprawieniu Ruiza w dobrym stylu, to jedyna rzecz, która w tej chwili się dla mnie liczy. Kiedy nie będzie stał już na mojej drodze, usiądę, przyjrzę się krajobrazowi panującemu w kategorii ciężkiej. Wtedy zdecyduję, kto gdzie pasuje.

Wypada tylko zachować nadzieję, że w przypadku finalizacji kolejnej walki Haye-Wałujew, zawodnicy postarają się dostarczyć oglądającym nieco większych emocji, aniżeli w wyjątkowo mało efektownej rozgrywce numer jeden.