BRADLEY: ALEXANDER PROSI SIĘ O PORAŻKĘ

19 czerwca mistrz WBO w limicie do 140 funtów zadebiutuje w kategorii półśedniej. Timothy Bradley (25-0, 11 KO), bo o nim mowa, skrzyżuje rękawice z Argentyńczykiem Luis Carlosem Abregu (29-0, 23 KO) w Agua Caliente Casino w Rancho Mirage (Kalifornia). Będzie to debiut Amerykanina na HBO, dotychczas jego walki pokazywała telewizja Showtime.

- Cieszę się, że w końcu dostałem szansę pokazania się na HBO - powiedział 26-letni Bradley. - Showtime zawsze było dla mnie dobre, ale HBO ma większą oglądalność, to tu rodzą się gwiazdy. Debiut w wadze półśredniej jest dla mnie dodatkową motywacją. Chcę zobaczyć jak istotnym czynnikiem jest dla mnie waga. To jakby druga opcja i sygnał dla HBO, że jestem gotowy walczyć z cięższymi do siebie.

- Abregu jest z Argentyny, nigdy nie przegrał. Ma bardzo mocny cios, więc walka z nim w jego kategorii wagowej to duże wyzwanie - opowiada "Desert Storm", którego Devon Alexander i jego trener Kevin Cunningham oskarżają o ostrożne dobieranie rywali. - Kevin musi przestać pompować ego tego chłopaka. Już jest zbyt pewny siebie. Gdy dojdzie do naszej walki, a gwarantuję, że taki dzień nadejdzie, zweryfikujemy jego i moje słowa. Chciałbym już teraz się z nim zmierzyć, ale mój promotor i manager szukają większych nazwisk. Wezmę tę walkę i następny będzie Devon. Pojedynek z Alexandrem musi mi się opłacać. Bez pieniędzy to nie ma sensu.

Kto jest więc większym nazwiskiem od zunifikowanego mistrza IBF i WBC? Bradley uważa, że w kategorii junior półśredniej są przynajmniej dwaj atrakcyjniejsi pięściarze.

- Walka z Khanem jest większym wydarzeniem. Również Malignaggi, jeśli pokona Khana, będzie gwarantował większy rozgłos - twierdzi mistrz WBO. - Jestem gotowy na każdego, ale cyfry w kontrakcie muszą się zgadzać. Każdy musi być usatysfakcjonowany. Walka z Devonem niewątpliwie się odbędzie i to ja ją wygram. Jestem lepszym pięściarzem. Jeśli on prosi się o porażkę, to mu ją zadam. Po pokonaniu Urango, Alexander zaczął sobie wyobrażać, że jest największym puncherem w tej kategorii, ale to ja jestem #1 w limicie do 140 funtów. Myślałem, że nasza walka potrwa dwanaście rund, ale kiedy widziałem jak trafiał go wolny Urango, to nic już nie wiem. A jego trener niech przestanie tak szczekać. Devon w głębi serca nie chce się ze mną bić.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: kolaj
Data: 24-03-2010 13:13:02 
Według mnie to Alexander jest numer uno w . Nie ma po co przechodzić do półśredniej jak Bradley, chociaż wydaje mi się że to jego jednorazowy występ. Jest jeszcze sporo nazwisk, które są w zasięgu Alexandra i Bradley'a tj: Maidana, Ortiz, Khan, Malignaggi itd
 Autor komentarza: eLSzabeL
Data: 24-03-2010 13:22:05 
Abregu napsuje mu sporo krwi hehe
 Autor komentarza: Woody100
Data: 24-03-2010 15:24:00 
A dla mnie nr.1 w light welter jest właśnie Braley
 Autor komentarza: Daw
Data: 24-03-2010 16:00:37 
Dla mnie tez Alekxander jest najlepszy w junior półśredniej i w konrontacji z Brandleyem stawial bym wlsnie na Devona!
 Autor komentarza: kolaj
Data: 24-03-2010 16:02:54 
Woody100 to mało istotne, każdy ma swoje zdanie. Tak czy siak to oni będą stanowić czołówkę p4p w niedalekiej przyszłości. Oby nie zmarnowali kiery tj kirkland itp.
 Autor komentarza: Lukasz1991
Data: 24-03-2010 16:57:09 
A skoro już o Kirklandzie - ile jeszcze mu zostało ?
W sumie szkoda chłopa, ciekawy zawodnik, ciekawe czy jeszcze wróci do boksu i ciekawe w jakiej wadze ;p
Bernard pokazał że można
 Autor komentarza: barteksz300
Data: 24-03-2010 17:22:35 
Moim zdaniem Bradley jest lepszy od Alexandra.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.