BERTO: MUSZĘ ZDOMINOWAĆ QUINTANĘ

Leszek Dudek, boxingscene.com

2010-03-23

Andre Berto (25-0, 19 KO), mistrz WBO w kategorii półśredniej, już 10 kwietnia zmierzy się z jedynym pogromcą Paula Williamsa - Carlosem Quintaną (27-2, 21 KO). Amerykanin nie walczył od maja zeszłego roku, kiedy to wypunktował Juana Urango. Pod koniec stycznia miał skrzyżować rękawice z Shane'm Mosley'em, lecz w związku z trzęsieniem ziemii na Haiti wycofał się na kilka dni przed walką. Pochodzący z Portoryko Quintana to mocno bijący mańkut, w przeszłości był nawet mistrzem WBO w limicie do 147 funtów, ale nie za długo było mu dane cieszyć się pasem. Zdobył go w lutym 2008, a już cztery miesiące później oddał go Paulowi "Punisherowi" Williamsowi po niespełna trzech minutach walki.

- To twardy zawodnik, weteran. Jeśli oddam mu za dużo pola walki to będę musiał zapłacić. Quintana potrafi wykorzystać twoje błędy, nie może więc zabraknąć u mnie pewności siebie. Od samego początku muszę go zdominować - powiedział 26-letni Berto. - Trenuję najciężej, gdy ludzie oczekują mojego zwycięstwa. Nie mogę pozwolić mu się rozkręcić. To był błąd Williamsa. Ja tego nie powtórzę.

- Andre Berto i Carlos Quintana to dwaj doskonali pięściarze, jedni z najlepszych na świecie - twierdzi promotor DiBella. - Obaj wiele ryzykują. Na zwycięzcę czekają Manny Pacquiao, Floyd Mayweather i Shane Mosley.

- Ja i mój brat Cleveland byliśmy na Haiti jakiś czas po trzęsieniu - opowiada Berto. - Straciliśmy tam ośmiu członków rodziny, ale reszta jest dobrej myśli i wciąż mnie wspierają. Tragedia na Haiti wywarła wpływ na cały świat. Pomoc, której poszkodowani teraz doświadczają ma dla mnie ogromne znaczenie. Wszyscy podają sobie pomocną dłoń.