BIG GEORGE KRYTYCZNIE O BRACIACH KLICZKO

Leszek Dudek, eastsideboxing.com

2010-03-19

George Foreman, prawdziwa legenda wagi ciężkiej, zdaje się nie być fanem stylu, w jakim ukraińscy mistrzowie odsyłają z kwitkiem kolejnych pretendentów. Starszy z braci, 38-letni Vitali (39-2, 37 KO), nie przegrał od ponad sześciu lat. W 2008 roku powrócił po czterech latach przerwy od boksu i zanotował kilka kolejnych zwycięstw nad młodszymi zawodnikami ze ścisłej czołówki. Pięć lat młodszy Władimir (53-3, 47 KO) ostatni raz zaznał goryczy porażki w kwietniu 2004 roku, później 11-krotnie zwyciężał, w tym dziewięć razy przed czasem (osiem nokautów i jedna techniczna decyzja). Bracia nie mają w swoim posiadaniu tylko jednego ważnego pasa - WBA World, który należy obecnie do Davida Haye'a (23-1, 21 KO). Władimir to aktualny mistrz IBF, WBO i IBO, natomiast Vitali dzierży tytuł federacji WBC. "Dr Stalowy Młot", jak nazywany jest młodszy Kliczko, jest też uznawany za najlepszego ciężkiego według prestiżowego magazynu The Ring. Jego brat zajmuje pierwsze miejsce za czempionem.

- Bracia Kliczko to bez wątpienia dobrzy pięściarze - twierdzi 61-letni dziś "Big" George. - Chodzili do najlepszych szkół, zdobyli wykształcenie, ponadto są duzi, ciężcy i biją bardzo mocno. Ale gdzie są ich przeciwnicy? Od czasów Lennoxa Lewisa nie podjęli walki z nikim poważnym. Byliśmy świadkami kompletnego braku jakiejkolwiek presji na mistrzach. Bracia wszystkich pokonali gładko. Ich ostatnie porażki są sprzed wielu lat. To wszystko dlatego, że żaden z nich nie walczył z nikim mocnym od dobrych pięciu lat. W starciach z takimi kolosami "lucky punch" nie dojdzie celu, więc nie ma się co dziwić, że nikt nie może ich pokonać.