MALIGNAGGI: PO KHANIE HATTON

Paul Malignaggi (27-3, 5 KO) 15 maja zaatakuje należący do Amira Khana (22-1, 16 KO) pas WBA kategorii junior półśredniej. "Magic Man" jest pewny zwycięstwa i już planuje rewanżowy pojedynek ze swoim pogromcą z 2008 roku Ricky Hattonem.

"Wiem, że Hatton mnie pobił, ale uczynił to tylko dlatego, ponieważ przez dwa lata współpracowałem z nieodpowiednim trenerem. Od czasu tamtej porażki i zmiany w moim narożniku w każdym kolejnym występie prezentowałem się coraz lepiej. Powtarzam, to nie jego siła była powodem porażki, a zły trener i stracone dwa lata. Po tym jak pokonam Khana, będę chcieć rewanżu z Hattonem" - odgraża się Malignaggi, który przez kilkanaście miesięcy zasiadał już na tronie IBF.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: eLSzabeL
Data: 04-03-2010 01:43:47 
Ta pokonasz Khana z tym wacianym pierdolnięciem hahaha.Drugi H.Ch Anderssen
 Autor komentarza: wojkerr
Data: 04-03-2010 06:50:27 
Mam nadzieje ze Khan utrze mu nosa ,a Hatton jest dla niego nie do przeskoczenia.
 Autor komentarza: Szkodniqq
Data: 04-03-2010 07:38:17 
Khan go zniszczy.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 04-03-2010 08:03:02 
wkurza mnie ten makaroniarski gamon i jego glupie miny - nie lubie go i nie daje mu szans z Khanem ktory jest w gazie
 Autor komentarza: zin
Data: 04-03-2010 08:24:32 
on nie ma żadnych szans z Khanem , na dodatek myśli , że Hatton jest lepszy od Khana
 Autor komentarza: RadekFCB
Data: 04-03-2010 09:03:06 
Po Khanie to cię czeka szpital kolego.
 Autor komentarza: Laik
Data: 04-03-2010 09:20:54 


ZERO szans z Khanem.Dla Amira przeciwnik idealny.

 Autor komentarza: tonka
Data: 04-03-2010 12:30:21 
Chłoptaś zapomniał, że boksie chodzi o talent, siłę uderzenia i technikę w ringu. 1000 słów wykrzyczanych po każdym pojedynku przez "wacianego" głosem kastrata nikogo znającego swój poziom między linami nie przestraszy. Z Juanem Diazem na punkty mogło się udać, widocznie klient mu podszedł stylem, ale Kahn zafunduje mu KO jak ta lala. Hatton wygrał z nim bezdyskusyjnie, więc po co on gada te farmazony?? Nie lubię typa..
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 04-03-2010 13:07:53 
Malinagi wprost genialny przeciwnik dla Khana..Wata w lapie wiec raczej Amira nie zaskoczy tak jak Prescot..Technicznie mysle ze Khan stoi na wyzszym poziomie, jest szybszy a do tego potrafi uderzyc..Obstawiam KO w tej walce..Oczywsicie na Paulu..
 Autor komentarza: barbapapa
Data: 04-03-2010 14:40:50 
Taak, mcdonald jest winny że jestem gruby i lód jest winny że mam nogę w gipsie
 Autor komentarza: Daw
Data: 04-03-2010 14:54:50 
Nie bedzie zadnego Hattona bo Khan cie sklepie moj tym to wygrana Amira przez TKO!
 Autor komentarza: dookey
Data: 04-03-2010 16:09:02 
obudź się Malignaggi, obudź się
 Autor komentarza: hitman
Data: 04-03-2010 16:21:14 
po tej wypowiedzi widać że Paul to bokserski prymityw.
przecież jak winą za porażke z Hattonem uznaje złego trenera to czemu sam w trakcie walki nie wymysli żeby zmienic taktyke???
co on jest uzależniony od trenera czy co?
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 04-03-2010 17:11:35 
W sumie ten "ulubieniec" Roucha dobrze planuje swoją przyszłość po walce z Khanem. Bo to dość logiczne posunięci, aby spotkało się dwóch przegranych bokserów, którzy doznali ciężkich obrażeń głowy w swoich ostatnich walkach ;)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.