KAMEDA KONTRA PONGSAKLEK
Koki Kameda (22-0, 14 KO) to nie tylko mistrz świata dwóch dywizji, to przede wszystkim jedna z największych gwiazd w Japonii. Pomimo zaledwie 23. lat Koki był już właścicielem pasa WBA kategorii junior muszej, a od trzech miesięcy jest również posiadaczem tytułu WBC w muszej. Teraz Kameda robi kolejny krok naprzód i by zyskać popularność na świecie porównywalną do tej w swojej ojczyźnie, rzucił rękawice najwybitniejszemu championowi w historii wagi muszej. Pongsaklek Wonjongkam (74-3-1, 39 KO), bo o nim mowa, aż siedemnaście razy skutecznie bronił się przed atakami pretendentów i dopiero w osiemnastej obronie pasa WBC stracił go po kontrowersyjnym werdykcie na rzecz Daisuke Naito.
27 marca Wonjongkam stanie przed szansą odzyskania dzierżonego wcześniej przez siebie tytułu, ale na pewno bojowy Kameda (na zdjęciu) nie ułatwi mu tego zadania. Do pojedynku dojdzie w Tokio, a sala na pewno będzie pękała w szwach.
Wiec szlify w sali treningowej a nie wychodzimy do leszczów
Potem są takie asy po 100 walk zawowodowych
prawda jest taka ze w tym wieku to juz wielu bylo mistrzami w ringu a nie tylko w mediach
wiem ze zaraz bedzie burza na forum bo "jak śmiałem tak napisac o Masterze" ale takie jest moje zdanie ze koles obiaj narazie leszczy tak jak wiekszosc polskich bokserow a niewiedziec czemu okrzykniety jest mega talentem
pozdr