PACMAN W DOSKONAŁEJ FORMIE

Leszek Dudek, boxingscene.com

2010-02-26

Obecny król boksu zawodowego, nalepszy pięściarz dekady Manny Pacquiao (50-3-2, 38 KO) już znajduje się w dosknałej formie - nawyższej od czasu rozpoczęcia przygotowań do zaplanowanego na 13 marca starcia z byłym mistrzem IBF wagi półśredniej Joshuą Clottey'em (35-3, 20 KO).

Pojedynek Pacmana z pochodzącym z Ghany Clottey'em odbędzie się na Dallas Cowboys Stadium w Teksasie, stawką będzie należący do Filipińczyka pas WBO w limicie do 147 funtów.

- Skłamałbym mówiąc, że to nie był najlepszy dzień w ostatnich siedmiu tygodniach - powiedział Alex Ariza z obozu Pacquiao, nie kryjąc zadowolenia z wysokiej dyspozycji swojego podopiecznego. - On walczył dosłownie z każdym w gymie. Bez problemu stoczył 11 rund z czterema sparingpartnerami.

Najpierw Filipińczyk stoczył dwie rundy z walczącym w kategorii superpiórkowej Davidem Rodelą (14-2-2, 6 KO), który słynie ze swojej niesamowitej szybkości. Następnie na trzy rundy do ringu wszedł niepokonany junior półśredni Mike Dallas (11-0-1, 2 KO). Zmienił go inny niepokonany zawodnik - walczący w wadze półśredniej Abdulla Amidu (18-0, 17 KO), który jak Clottey pochodzi z Ghany. Przez ostatnie dziewięć minut rywalem Pacmana był doświadczony Steve Forbes (34-7, 10 KO).

- Musielibyście tam być, żeby w to uwierzyć - twierdzi Ariza. - On po prostu robił wszystko co przyszło mu do głowy. Jego praca nóg była doskonała. Wcześnie obawiał się tego ze względu na ból nogi, ale rano odpuścił inne ćwiczenia skupiając się wyłącznie na terapii i to zadziałało. Manny wygląda na szczęśliwego. 153 funty to dla niego idealna waga. Jest fenomenalny.

Zapytany o walkę z Clottey'em, który na zdjęciach z obozu treningowego wygląda kapitalnie, Ariza również nie miał żadnych wątpliwości.

- Gdybyś zobaczył Pacquiao w ubiegłą sobotę nie spodziewałbyś się dwunastu rund w walce z Clottey'em - powiedział ekspert. - Jeżeli Manny będzie tak dobry jak dzisiaj, to ten pojedynek nie może tak długo potwać. Mogę to zagwarantować. Żaden ze sparingpartnerów nawet go nie trafił.