ROY JONES JUNIOR ZAWSZE BĘDZIE WYJĄTKOWY

Już 3 kwietnia Roy Jones Junior (54-6, 40 KO), ponownie stanie w ringu. Ponownie wszystkie bokserskie oczy na całym świecie, skupią się na urodzonym w Pensacoli, na Florydzie pięściarzu, którego gwiazda pomału, lecz nieubłaganie gaśnie.

Autor tekstów w ‘Boxing News’, były bokser, a aktualnie trener John Scully, uważa i nie jest w tym twierdzeniu osamotniony, że Roy Jones już na zawsze będzie wyjątkowy.

- Kiedy pierwszy raz zobaczyłem na żywo Roya w 1987 roku, na zawodach ‘Golden Gloves’ w Knoxville, wiedziałem, że ten chłopak będzie mistrzem świata. Po obejrzeniu kilku jego walk na tym turnieju, każdy z nas przepowiadał mu amatorską karierę pełną sukcesów.

Tak właśnie się stało. Już rok później na igrzyskach olimpijskich w Seulu, Roy wywalczył srebrny medal. Jednakże cały świat wie, że zawodnik z USA, został w finale oszukany przez sędziów. Złoto zostało wówczas podarowane reprezentantowi gospodarzy Park Si-Hunowi. Przez całą walkę, Roy górował nad pięściarzem z Południowej Korei i jakież musiało być jego zdziwienie i smutek, kiedy po końcowym gongu, to nie jego ręka powędrowała w górę. Na pocieszenie, przyznano mu nagrodę Barkera, dla najlepszego pięściarza igrzysk. Karierę amatorską zakończył z rekordem 121 zwycięstw i 13 porażek.

John Scully przyznaje, że nie spodziewał się, pomimo niezwykłego talentu Roya, iż odniesie on tyle sukcesów już jako zawodowiec.
- Nigdy nie przypuszczałem, że tak łatwo zaadoptuje się do boksu zawodowego. Jest tyle różnic pomiędzy amatorstwem i profesjonalnym boksowaniem, pomiędzy trzema, a dwunastoma rundami. A jednak on nie miał z tym żadnych problemów.

- Kiedy cofniemy się wstecz, do najlepszych lat Roya Jonesa, możemy go postawić w jednym rzędzie z najlepszymi pięściarzami wszechczasów. Niektórzy wyśmiewają go teraz za porażkę z Tarverem, czy Dannym Greenem, ale to tylko gadanie ludzi, którzy nie mają pojęcia o boksie. To tak, jakby stwierdzić, że Muhammad Ali nie był najwspanialszym bokserem na świecie, bo pokonał go Larry Holmes, czy Trevor Berbick.

Roy Jones Junior zdobywał mistrzostwo świata aż 6 razy, w 4 różnych kategoriach wagowych. W 2003 roku dokonał rzeczy niezwykłej, pokonując Johna Ruiza i odbierając mu pas wagi ciężkiej. Magazyn ‘The Ring’ w 1994 roku uznał go pięściarzem roku, a Amerykański Związek Dziennikarzy Bokserskich, pięściarzem dekady. Roy jest nie tylko pięściarzem. Zawodowo grał także w koszykówkę, nagrywa płyty hip- hopowe, jest promotorem bokserskim i menadżerem muzycznym ,a także aktorem i komentatorem sportowym.

Wszystko wskazuje jednak na to, że pełna sukcesów kariera, tego wielkiego sportowca nieubłaganie dobiega końca. Podobnego zdania jest także trener Scully.
- Najsmutniejsze jest to, że widzimy teraz tego wspaniałego pięściarza, jak obrywa w starciach z zawodnikami, którzy w czasach gdy był numerem jeden, nie mieliby z nim najmniejszych szans. To tak jak w książce ‘Milczenie Owiec’, kiedy doktor Chilton mówi Hannibalowi, jak pewnego dnia się zestarzeje, straci ostre zęby i nikt się go nie będzie bał. Podobnie było z Tysonem, który pod koniec kariery przegrywał z facetami, którzy wcześniej, gdy był w formie, uciekliby na sam jego widok.

Na zakończenie, John Scully wypowiada się także, na temat pojedynku Jonesa z Hopkinsem.
- Wszyscy są ciekawi jaka to będzie walka. To znaczy teraz, każdy twierdzi, że ten pojedynek jest niepotrzebny, że nie będzie w nim emocji. Ale gdy nadejdzie ten wieczór, każdy z bokserskich kibiców zacznie zadawać sobie pytanie, co stanie się na ringu w Las Vegas? Czy pojedynek z Hopkinsem sprawi, iż Roy cofnie zegar czasu i ponownie wzniesie się na bokserskie wyżyny? Czy raczej to ‘Egzekutor’ nie da mu żadnych szans i upokorzy przed całym światem? Tego nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że 3 kwietnia, już godzinę wcześniej, każdy z nas włączy telewizor, aby nie przegapić ani sekundy tego starcia!

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Ibeabuchi
Data: 20-02-2010 09:29:57 
Nic dodac nic ujac!
Nie wazne jak ta walka sie zakonczy, dla mnie Roy zawsze bedzie lepszym piesciarzem niz Hopkins. Mozliwa porazka z Katem udowodni jedynie ze Hopkins swoja forme potrafil dluzej trzymac na stare lata.
Kazdy pamieta jak walka sie zakonczyla gdy ci panowie byly w swoim prime.
Nie bedzie faworytem ale chcialbym zeby Roy wygral, zycze mu to z calego serca. Byla by to najlepsza okazja by powiesic rekawice na kolku i odejsc z podniesiona glowa.
 Autor komentarza: tomekzzar
Data: 20-02-2010 10:10:56 
Roy Jones Junior ..dla mnie obok Aliego bokser wszechczasów,może przegrac jeszce 20 walk ale i tak bede go oglądał w akcji bo w pamieci mam jego walki kiedy był najlepszy na swiecie,łezka w oku sie kreci jak pomysle jak ten czas zapier....a.
 Autor komentarza: dragon165b
Data: 20-02-2010 10:25:36 
tak jak mówił Cygan to że Roy teraz przegrywa to nic każdy ma jakieś wpadki a wcześniej jak miał te szybkość i refleks to deklasował rywali jakby ktoś nie wierzył to niech oglądnie http://www.youtube.com/watch?v=UDWnMXzgeZo :)
 Autor komentarza: cinkoski1
Data: 20-02-2010 10:47:01 
Dla mnie THE GREATEST 2 zaraz po Alim.
 Autor komentarza: madzioN
Data: 20-02-2010 11:09:51 
a i walka zapowiada sie ciekawie :D
 Autor komentarza: adenauer
Data: 20-02-2010 11:10:04 
Wg mojej opinii, duże - bynajmniej wg bukmacherów - faworyzowanie Kata, może okazać się sporym błędem. Rozumiem, że na tego typu ocenę przysłużyła się ostatnia porażka Jonesa.. taka trochę pechowa, nie oddająca tak naprawdę jego możliwości, jakie jeszcze może posiadać.. Jeżeli potraktujemy to jako wpadkę (takowa z Hopkinsem raczej nie grozi biorąc pod uwagę styl i siłę ciosu Kata) i jako odniesienie weźmiemy i porównamy to, co pokazał Roy w swoim nie ostatnim a przedostatnim pojedynku w stosunku do tego, jak zaprezentował się ostatnio Hopkins, wynik czekającej nas walki pozostaje sprawą otwartą, bez wyraźnego faworyta..
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 20-02-2010 11:39:57 
Ja chciałbym, żeby tym razem to Kat wygrał, obaj pięściarze byliby kwita. Bernard cieżko pracuje na sukcesy, a Roy to nieprzeciętny talent. Ale podobnie jak Adenauer nie faworyzowałbym Kata. Roy pewnie solidnie przyłoży się do tego pojedynku.
 Autor komentarza: cinkoski1
Data: 20-02-2010 12:04:51 
Jedno jest pewne-nie będą się oszczędzać i obaj przygotują się na 200%.
 Autor komentarza: Dominic
Data: 20-02-2010 17:06:00 
Nic dodać nic ująć !
Legenda za życia - fenomenalny bokser !
Dla niego czas mogłby się zatrzymać w jego prime :)
Bo jego walki można oglądać w nieskończoność - jest to jeden z moich ulubionych bokserów !
 Autor komentarza: Toni
Data: 20-02-2010 17:11:29 
Dla mnie to walka o jeszcze jedną dużą KASE.Roy z braku kasy przyjął wyzwanie Hopkinsa bo inaczej nie dałby mu satysfakcji na rewanż.
 Autor komentarza: swietypio
Data: 20-02-2010 22:23:22 
Roya nikt nie powturzy, jest wyjatkowy
 Autor komentarza: wojkerr
Data: 21-02-2010 01:02:31 
Roy i Hopkins to bez watpienia wielkie postacie w swiecie boksu,ktore zapisza sie w histori tego sportu na stale.Ale niestety w sporcie niemal w kazdej z jego dyscyplin,jest moment kiedy mozna go uprawiac ale niestety czs nieublagalnie zaczynna dobijac sie do drzwi i trzeba wiedziec kiedy skonczyc.Dlatego bez watpienia jednym z ostatnich ktorzy odeszli z wielka klasa byl dla mnie Lennox Lewis,pamietam jak
spekulowano ze odchodzi aby zrobic wielki "comback" po duza kase,i zeczywiscie oferowano mu olbrzymie pieniadze ale on ich nigdy nie przyjal.Co do samej walki Roya i Hopkinsa spewnoscia moze ona byc ciekawa z racji tak wilkich postaci jakimi niewatpliwie sa,ale ja uwazam ze ci Panowie powinni juz raczej zawiesic rekawice na kolku.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.