DIRRELL ZDRADZA TAKTYKĘ NA ABRAHAMA

Po porażce w pierwszej rundzie turnieju Showtime's Super Six Amerykanin Andre Dirrell (18-1, 13 KO) nie może pozwolić sobie na kolejną stratę punktów, jeżeli chce realnie myśleć o półfinale. 6 marca "The Matrix" zmierzy się z niepokonanym Arthurem Abrahamem (31-0, 25 KO), który w październiku ubiegłego roku ciężko znokautował Jermaina Taylora w Kreuzburgu. Dirrell uważa, że wcale nie przegrał walki z Frochem i werdykt sędziowski był dla niego krzywdzący. Teraz nie ma zamiaru popełnić błędów z poprzedniego pojedynku i czuje, że jest gotowy do walki z każdym.

- Tamta walka bardzo wzmocniła mnie psychicznie - powiedział 26-letni Dirrell w wywiadzie dla "The Flint Journal". - Pokazała, że mogę bić się przed dwanaście rund i mogę stać w ringu z każdym.

Oprócz potężnego ciosu, największą bronią Abrahama jest szczelna garda. Wielu pięściarzy nie potrafiło się przez nią przebić. W pierwszej części walki Dirrell planuje obijać tułów "Króla Artura", co ma go zmusić do opuszczenia rąk. Później zacznie bić na głowę szybkimi kombinacjami, z których słynie.

- Pracuje nad precyzją i wydajnością moich ciosów - opowiada Amerykanin. - Po uniknięciu uderzeń przeciwnika często znikam, zamiast zostać i utrzymać walkę w środku ringu. Muszę ominąć jego obronę. Ważne jest bicie na korpus w pierwszej fazie, trzeba go jakoś zmusić do opuszczenia rąk, a potem wykorzystać wszystkie jego błędy. Musi poczuć moją siłę.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Legionnaire
Data: 18-02-2010 18:25:19 
Moze bic gdzie chce, taktyki i inne filozofie nie wystarcza na Abrahama!
 Autor komentarza: Silnoreki
Data: 18-02-2010 18:29:55 
Fakt Dirrell pokonal Frocha ale Froch to Pan Nikt ktory po prostu ma szczescie i przychynosc sedziow,ale jakos nie chce mi sie wierzyc ze Andre wytrzyma te 12 rund.Abraham ma doswiadczenie straszna sile i jakos wg mnie ma wiecej plusow niz jego przyszly przeciwnik ale w sumie ciekawa sprawa bedzie taki pojedynek bo wiemy ze jak ktos idzie na sile z Abrahamem to konczy marnie tylko nie wiem jak Abraham poradzi sobie z takim technikiem jak Dirrell;>.Bedzie sie dzialo.
 Autor komentarza: colombus
Data: 18-02-2010 18:29:55 
on poza taktyka i filozofia ma jescze umiejetnosci i to duze
 Autor komentarza: Wojtek1987
Data: 18-02-2010 18:38:44 
stawiam na Abrahama i chcę żeby wygrał , bardzo lubię tego boksera , jak już kiedyś powiedziałem jeden z nielicznych prawdziwych niemieckich mistrzów ( oprócz Feliksa Sthurma i powiedzmy Marko Hucka , ten ostatni póki co jest miszczem ale będzie jeszcze mistrzem )
ze zniecierpliwienierm czekam na jego walkę z Frochem , to nie potrwa do końca , dwóch zawziętych bardzo silnych i odpornych na ciosy cepiarzy
tylko szkoda że lubię obu , bo żaden wynik mnie w tej walce nie będzie satysfakcjonował , tak na prawdę to chyba ich dwóch najbardziej lubię z tej szóstki

 Autor komentarza: Legionnaire
Data: 18-02-2010 18:40:47 

Autor komentarza: colombus
Data: 18-02-2010 18:29:55
"on poza taktyka i filozofia ma jescze umiejetnosci i to duze "


colombus. Zgadzam sie, uwazam nawet ze to swietny zawodnik, ale na Abrahama to nie wystarczy.Pisalem juz kiedys , ze nie wiem czy Abraham bedzie zwyciesca calego turnieju, natomiast mam pewnosc na 100, ze z Dirrellem wygra.
 Autor komentarza: strauss87
Data: 18-02-2010 18:45:47 
Panowie zgadzam sie z wami że Abraham jest dobry-jest bardzo silny i twardy,ale nie jest nie do pokonania nawet przez Dirrella.Pamietacje jego walke jak walczył ze złamaną szczeką?Dziury w obronie też ma...ktoś sie wkoncu znajdzie i to wykorzysta.
 Autor komentarza: Zawisza
Data: 18-02-2010 18:50:05 
hmm tacy piesciarzy sie jeszcze nieprzebili przez garde 'króla' i taki dirrell ma to zrobic ? Abraham według mnie ma najlepsza garde od kiedy powstala ta dyscyplina ... w 100% jestem pewien ze wygra ten turniej bez porażki na koncie . I nie zapominajcie że Abraham pochodzi z Armenii a nie z Niemiec.
 Autor komentarza: Legionnaire
Data: 18-02-2010 18:52:25 
Do strauss87. Musi to byc ktos szybki,odporny i do tego z dobrym kopytem w lapie.
 Autor komentarza: Daw
Data: 18-02-2010 18:58:13 
Moim zdaniem ta szczelna garda i potezny cios Abrahama wystarczą na Dirrella,stawiam na Arthura,ze wygra przez nokaut!
 Autor komentarza: drag
Data: 18-02-2010 19:02:25 
Garde ma swietna , czyli obrona ciosow tip top.W ten sposob Abraham daje sie wystrzelac swoim przeciwnikom, usypia czujnosc , dodaje pewnosci az w koncu wrzuca drugi bieg i jest po walce :) jak on to powtarza cierpliwosc i myslenie w ringu to podstawa. Niesamowicie zapowiada sie ten pojedynek , czekam z niecierpliwoscia
 Autor komentarza: tonka
Data: 18-02-2010 19:05:30 
Dirrell jest bardzo ruchliwy, giętki, dobrze balansuje i z pewnością posiada nieprzeciętną technikę, ale gdy zza dobrej gardy trafi go młot sztywnego, idącego do przodu chłopa spod szyldu Sauerlanda, wtedy może być pozamiatane. Nie wiem jak z wytrzymałością na ciosy u Andre. Szkoda mi go po tym "wałku" sędziowskim w walce z wiatrakiem Frochem.
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 18-02-2010 19:07:36 
Abrahama bym scharakteryzował określeniem: Myślący kamień. Względnie głaz. Szkoda, że to Ormianin a nie potomek Apaczów.

Teoretycznie bokser o znakomitych umiejętnościach technicznych i dużej szybkości, do tego odporny na ciosy powinien go zdominować.
Tylko to troche tak, jak z tym wiatrem w polu. Dirrell raczej nim nie jest. Frocha nie zdominował.
 Autor komentarza: mike86
Data: 18-02-2010 19:11:22 
Idolem abrachama był król nokałtu iron mike tylko abracham nie wchodzi walke tak jak mike tylko rozkreca sie z upływem rund dysponujac mocnymi ciosami z obu rak ma na celu najpierw podmeczyc rywala nastepnie presing a nokałty przychodza
 Autor komentarza: juken
Data: 18-02-2010 19:14:14 
Wojtek1987 - Huck (Huckić) zawsze będzie miszczem, jedynym Mistrzem wagi crusier jest Steve Cunningham
 Autor komentarza: Legionnaire
Data: 18-02-2010 19:15:07 
W czasie walk Abrahama wystarczy obejrzec 2-4 rund by przewidziec jak bedzie wygladal koniec walki. W tych 2-4 rundach przeciwnik robi wszystko na co go stac, a Abrahamowi krzywda sie nie dzieje.W 5 rundzie jest przewaznie tak, ze Abraham zaczyna samemu odpowiadac na ataki przeciwnika i w ten sposob staje sie widoczne, ze to poczatek konca dla jego rywala. Podejrzewam, ze i z Dirrellem tak bedzie.
 Autor komentarza: zin
Data: 18-02-2010 19:17:05 
Nie lubię walk Abrahama , bo w on w zasadzie nie pokazuje nic . Umiejętności byle jakie . Chowa się za podwójną gardą , a później to zwykły cepiarz. Zero finezji , pracy nóg i techniki, Siła i to wszystko.
 Autor komentarza: SkazanyNaInstynkt
Data: 18-02-2010 19:18:57 
Jestem za czarnym :)
 Autor komentarza: kolaj
Data: 18-02-2010 19:19:52 
Nie doceniacie Andre. Jest kompletnym pięsciarzem prezentuje techniczny boks, szybki (http://www.youtube.com/watch#playnext=1&playnext_from=TL&videos=Y32g3SY2agU&v=ooMdGA1UimY -1:55 to się nazywa przyspieszenie ) świetne kombinacje, szybki na nogach, często zmniena pozycje. Ja stawiam , że Dirrell wygra na pkt.
 Autor komentarza: Markoss
Data: 18-02-2010 19:20:20 
A ja uwazam ze Abrahama czeka baaardzo ciezka walka. W walce z Taylorem zauwazyłem że Abraham bardzo sie odsłania przy atakach Tylko że Dżermajn zamiast schodzic na boki i kontrować to sie cofał. Dirrel jest szybszy bardziej wszechstronny a przed wszystkim nie ma ZNISZCZONEJ PSYCHIKI do tego ma świadomość że to jego ostatnia szansa w tym turnieju i pewnie jest nieźle podkurwiony po kontrowersyjnej przegranej z Frochem. NIkt nie wspomniał o jego świetnej pracy nóg co moze znacznie utrudnić królowi Arturowi narzucenie swojego stylu. Abraham z kolei jak zawsze moze liczyć na swoją siłę, odporność,switną obrone i konsekwencje taktyczną w zameczaniu przeciwnika.... Minimalnym faworytem jest król Artur ale jeśli Andre bedzie boksował mądrze nie wda sie w bójke z Ormiańkim bawołem z kopytem w łapie tylko nastawi sie na wyboksowanie Abrahama to widze duże szanse na sprawienie niespodzianki.....nie każdy wynik da sie przekręcić a jak dla mnie cześciej przekręty zdarzają sie na galach Uniwersum niż Sauerlanda.... szykuje sie arcyciekawe widowisko
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 18-02-2010 19:26:06 
Ja też bym wolał widzieć wygraną Dirrella. Choćby z uwagi na "niemieckość" Abrahama. Nie pisze tu o swojej antypatii do nacji, tylko do... promocji. Jeśli jednak Andre pokaże taki boks, jak w pojedynku z Frochem, to merci beaucoup - karierę w sumo niech lepiej rozpocznie, po konsultacjach w sprawie diety z Shannonem, Christobalem lub innym specjalistą.
Troche sobie kpię, ale według mnie, jeśli chłopak chce coś większego osiągnąć to powinien tę walkę wygrać i musi zaboksować lepiej, niż w Anglii.
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 18-02-2010 19:27:55 
zin - Siła, cierpliwość, konsekwencja, świetna obrona, twardy łeb, psychika... Nie jest to taki cep, jak Ci się wydaje. Walczy tak, żeby wygrywać. To chyba logiczne, nicht war?
 Autor komentarza: Markoss
Data: 18-02-2010 19:34:53 
capicornxxx

A czy Andre źle zawalczyłz Frochem?? dla mnie wygrał tą walke...problem w tym ze moze Froch to nie jest taki nikt jak wiekszość tutaj uważa... to strasznie twardy sukinkot z mocną szczeną, żelazna psychiką i niezłą petardą.... facet zbierał cała walke od Taylora a i tak go znokautował w koncówce... chamowaty cepowaty i niekonwencjonalny przy tym.... nieprzewidywalny.... takiemu cholernie cieżko narzucić swój styl....nie robie z niego króla P4P ale to napewno mega groźny przeciwnik...
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 18-02-2010 19:39:24 
Taylor kilka lat temu dałby mu radę. Od pewnego czasu jednak już niewiele może zdziałać, a szkoda (no i zdrowie...).

Andre nie zdominował groźnego, niech będzie że nieprzewidywalnego, ale mocno cepowatego przeciwnika - i to jest fakt. Oczywiście, że werdykt mógł być inny, ale... England, England over all. Miejsce zadecydowało a także brak zdecydowanej przewagi. Z Arturem może mu być jeszcze trudniej.
 Autor komentarza: cobra189
Data: 18-02-2010 19:39:46 
Osobiście, określiłbym proporcje szans w tej walce na 80-20 dla Abrahama. Nie za bardzo dostrzegam jakiejś ewidentnej przewagi Dirella w jaikmkolwiek aspekcie bokserskiego rzemiosła. Jest silniejszy, cierpliwszy i bardziej odporny na ciosy. W 12 nie daję Direllowi większych szans. Jeśli już miałbym wskazywać czym może zaskoczyć Króla to jedynie jakiś lucky punch, chociaż i z tym może być ciężko.
 Autor komentarza: szymonides222
Data: 18-02-2010 19:41:06 
Ja stawiam na Dirrela który z Frochem wygrał tylko wynik przekrecili,, Abrachama powinien i tu niektórzy moga sie niezgodzic bezproblemu wypykac na dystansie 12 rund
 Autor komentarza: Markoss
Data: 18-02-2010 19:42:37 
cobra189
Abraham jest wolny na nogach... to jest atut na strone Dirella
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 18-02-2010 19:45:17 
A gdzie będzie ta walka? Hmm?
Pytam w kontekscie wypykania Abrahama.
 Autor komentarza: kolaj
Data: 18-02-2010 19:46:43 
California -capricornxxx
 Autor komentarza: pragaa
Data: 18-02-2010 19:47:10 
ja podziwiam abrahama to jeden z najtwardszych zawodników na świecie jest moim faworytem do wygrania turnieju
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 18-02-2010 19:52:00 
kolaj - Dzięki. To daje mu szanse, a ja się cieszę bo zakładam, że rachunki będą się zgadzać. Tak, czy owak zostaną wyrównane.
 Autor komentarza: cobra189
Data: 18-02-2010 19:54:20 
Masz rację Markoss, ale poruszanie się po ringu raczej nie jest czynnikiem, który może zagwarantować mu wygraną. W tej walce wygra Abraham, ale na zwycięzcę turnieju typowałbym Warda. W I rundzie pokonał najbardziej wymagającego rywala i to w naprawdę niezłym stylu. Abraham także zwyciężył przekonywająco, ale fakt jest taki, ze nie był to Taylor z walk z Pavlikiem, czy Hopkinsem. Co do Super Six żałuję, że Dawson nie wskoczył na miejsce Taylora. Wtedy kwestia zwycięstwa byłaby moim zdaniem rozstrzygnięta.
 Autor komentarza: drag
Data: 18-02-2010 20:12:28 
Dawson w tym limicie bylby odwodniony na maksa, twierdze ze Abraham dalby mu rade, style makes fight.
 Autor komentarza: Markoss
Data: 18-02-2010 20:21:11 
cobra189
"ale poruszanie się po ringu raczej nie jest czynnikiem, który może zagwarantować mu wygraną."

Tak zgadza sie przyjacielu ale moze znacząco wpłynąć na przebieg walki zwłaszcza jej początek i środkową cześć co moze wwymusic na jednym z zawodników odsłoniecie sie i postawienie wszystko na jedna karte... na tym zyska widowisko.

"W tej walce wygra Abraham, ale na zwycięzcę turnieju typowałbym Warda."

Jesteś pewien?? bo jesli mi takie roztrzygniecia gwarantujesz to ja stawiam wiekszośc moich oszczędności.



Kesslera by mnie skreślał.. on stracił wiekszosć swoich atutów po zmianie trenera. Dunczyk stoi teraz pod ścianą z podrażnioną ambicją i aby cokolwiek ugrać musi rozbic twardego Frocha..to dodaje smaczku.

Ja bym Warda chciał właśnie zobaczyć z Dirrelem w 3 rundzie... Direl zdaje sie szybszy, odporniejszy i lepiej bije kombinacjami a ward ma wieksze doświadczenie z lepszymi przeciwnikami i jest cholernie niwygodny..

 Autor komentarza: cobra189
Data: 18-02-2010 20:37:45 
Oczywiście, że ne jestem pewien. Po prostu przedstawiłem wizję tego jak chciałbym aby ułożył sie turniej. Absolutnie nie skreślam Dirella w tej walce. Dostrzegam jego atuty, ale nie przypuszcam, że będą wystarczajace na Abrahama. Jak dla mnie, Direll powinien od poczatku wskoczyć na Abrahama i postarać się już na początku osiągnąc jak największą przewagę punktową, bo Król rozpędza sie powoli, ale piekielnie skutecznie. Z Taylorem na początku też nie dominował, jednak z czasem jego przewaga jedynie wzrastała. Co do całego turnieju, to pierwsza runda ułożyła się naprawdę ciekawie. Kessler, który za wszelką cenę musi zwyciężyć, aby liczyc sie w dalszej rozgrywce powolczy z twardym Frochem. Dzięki temu turniej tylko zyska na atrakcyjności. Byłoby jednak jeszcze bardziej atrakcyjnie, gdyby sedziowie uczciwie przyznali wygraną Direllowi w walce z Frochem. Wtedy mielibysmy naprzeciw siebie dwóch zawodników walczących o być, albo nie być w turnieju i dwóch zwycięzców bijących się o jak najlepszą pozycję wyjściową przed fazą finałową. Cały czas podtrzymuję, że faworytem jest Ward. Jest silny, szybki i piekielnie niewygodny. Swoim stylem sparaliżował Kesslera i podobnie może zrobić z Abrahamem.
 Autor komentarza: cham
Data: 18-02-2010 20:48:03 
Według mnie jedynym bokserem będącym w stanie pokonać Arthura w tym Turnieju jest Ward. Jego oryginalny styl i wspaniała szybkość mogą sprawić Abrahamowi wiele problemów. Walka z Dirrellem też nie będzie łatwa. Chociażby ze względu na lepsze warunki fizyczne Andre. Ale wątpię by był on w stanie przebić się przez świetną gardę Abrahama i unikać przez cały pojedynek potężnych ciosów Arthura. Nie wiem czy uda mu się znokautować Dirrella ale na pewno stawiam na wygraną Króla Artura ;)
 Autor komentarza: RAF1
Data: 18-02-2010 20:49:22 
sorry panowie, że nie w temacie, ale tak ostatnio kilka osób nawiązywało do ciekawych flimików na YT, proponuje obejrzeć poniższy(jeśli ktoś nie widział), moim zdaniem najlepszy jak widziałem o panu A.G.:), naprawde przypomniały mi sie te najlepsze lata jak obejrzałem. polecam!!

http://www.youtube.com/watch?v=qTXc_toMHp8
 Autor komentarza: Hammer5
Data: 18-02-2010 20:54:32 
To jest cały urok turniejów Panowie! To jest to, co w boksie powinno być chlebem powszednim, to są EMOCJE! Turniej zmienił diametralnie nasze typy z początku. Wszystko nabiera innego wyrazu. Teraz już nikt nie jest taki pewien, że wygra napewno ten, czy tamten.Teraz są emocje :)
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 18-02-2010 21:05:22 
Moim cichym faworytem był... Kessler. Niestety lata lecą i ten facet, który mnie osobiście wydawał się być bokserem bardzo ukształtowanym, dojrzałym, mądrym i wszechstronnym, musi teraz dać z siebie wszystko, aby nie odejść w niesławie.
Zastanawia mnie to, czy jego walka z Wardem to był po prostu słabszy dzień, czy też gość już powoli schodzi ze sceny.
 Autor komentarza: cobra189
Data: 18-02-2010 21:07:57 
Przynam szczerze, że na początku byłem scpetyczny co do takiego rozwiązania, ale sądząc po ilości komentarzy pod newsami dotyczącymi S6 turniej naprawdę podgrzewa wyobraźnię kibiców. To się chwali. Mam nadzieję, że podobne rozwiązanie pojawi się też w innych wagach.
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 18-02-2010 21:08:40 
Jego walka z Calzaghem (już w prime time) to było coś na co warto było popatrzeć.
Być może, gdyby to była Kopenhaga, to on poszedłby w ślady Walijczyka. Tak sobie gdybam. Nie lubię tego, ale Kessler przypomina mi trochę bokserów ze starej szkoły boksu. W pozytywnym znaczeniu.
 Autor komentarza: adenauer
Data: 18-02-2010 21:29:19 
Kessler dał kapitalną walkę z Calzaghe.. Sam się zastanawiam, czy rezultat pojedynku Kessler vs. Ward to wynik słabszej dyspozycji Duńczyka, czy też Amerykanin jest aż tak świetny.. tzn. niewątpliwie jest świetny, ale czy na tyle, aby całkowicie zdominować pięściarza, który nie tak dawno toczył fantastyczny bój z samym Calzaghe..?

Dirrell był lepszy z Frochem, ale czy to wystarczająca rekomendacja..? Przecież nie tak dawno, dużo lepiej z Kobrą spisywał się Taylor do czasu, aż spuchł pod sam koniec pojedynku.. Dirrell to bardzo delikatny zawodni, jest świetny technicznie, bardzo szybki, jednak dużo słabszy fizycznie. Wg mojej opinii Króla Artura może pokonać tylko zawodnik równie silny jak on, np. taki Kessler idący z nim na wojnę.. Ważne jest również miejsce pojedynku i wydaje się, że jeżeli Ormianin nie znokautuje Matrixa, Amerykanie mogą mieć swojego mistrza świata..
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 18-02-2010 21:45:41 
Obawiam się, że to słabnąca już dyspozycja Kesslera i to nie była kwestia "złego dnia", czy nawet niewątpliwej klasy Warda.
Kessler - Abraham? Jeśli sytuacja ich zmusi do tej walki, to może być ona bardzo interesująca.
Miejsce pojedynku jest bardzo ważne, mam tylko nadzieję, że nie sięgają tam wpływy niemieckich promotorów.
Teraz Kessler musi się odbudować w walce z Frochem. Jeszcze kilka miesięcy temu nie miałbym wątpliwości, ale teraz...
No dobra, na Froche'a to Kessler powinien wystarczyć. Jeśli będzie inaczej to ja się chyba przerzucę na portal z rzutkami, albo muddivingiem.
 Autor komentarza: Dudas (Redaktor bokser.org)
Data: 18-02-2010 21:57:16 
adenauer - stawką ich walki nie jest żaden pas mistrzowski
 Autor komentarza: adenauer
Data: 18-02-2010 22:00:03 
Teoretycznie powinien wystarczyć, jeżeli wszak forma Duńczyka spada.. to tylko teoretycznie.. Froch przekonał mnie jedynie w pojedynku z Pascalem, którego nie specjalnie cenię. Dostawał baty od Taylora, przegrał nieznacznie z wyjątkowo zapobiegawczo walczącym wówczas Dirrellem.. no i walka w Danii. Kessler być może zardzewiał, biorąc pod uwagę klasę rywali, z jakimi przyszło mu się mierzyć po walce z Calzaghe.. no i nie dość, że nie byli to rywale wymagający, to nie było ich wielu jak na 2 lata...

Wiadomo, że Kessler nie walczy co do zasady na wstecznym, a zatem powtórka Froch vs. Dirrell wykluczona.. tu może być niezła jatka i oby Duńczyk tryumfował..
 Autor komentarza: adenauer
Data: 18-02-2010 22:01:31 
Dudas.. jasne że tak.. mea culpa.. Abraham był posiadaczem IBF w średniej, przed zmianą kategorii wagowej..
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 18-02-2010 22:02:33 
W perspektywie - wyeliminowanie Ormianina może dać szansę Wardowi, lub Dirrellowi na wygranie turnieju.
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 18-02-2010 22:03:32 
I, nazwijmy to (słusznie)- absolutne mistrzostwo świata.
 Autor komentarza: RAF1
Data: 18-02-2010 22:06:15 
ta walka to taki pojedynek wody i ognia,a mianowicie siła fizyczna Abraham'a przeciwko technice Direll'a.
pozdro
 Autor komentarza: komiminix
Data: 18-02-2010 22:08:33 
Dirrell jest bez szans z Awetikiem a taki Froch polegnie do 5 rundy !!!!
 Autor komentarza: komiminix
Data: 18-02-2010 22:11:29 
Legionnaire....W czasie walk Abrahama wystarczy obejrzec 2-4 rund by przewidziec jak bedzie wygladal koniec walki. W tych 2-4 rundach przeciwnik robi wszystko na co go stac, a Abrahamowi krzywda sie nie dzieje.W 5 rundzie jest przewaznie tak, ze Abraham zaczyna samemu odpowiadac na ataki przeciwnika i w ten sposob staje sie widoczne, ze to poczatek konca dla jego rywala. Podejrzewam, ze i z Dirrellem tak bedzie....

widac ze jednak zna sie ktos na boksie na tym forum ....

pozdrawiam
 Autor komentarza: adenauer
Data: 18-02-2010 22:17:55 
komiminix przyjacielu.. rzeczywiście w ten obrazowy sposób można określić taktykę, czy też po prostu styl walki Abrahama i można to robić na podstawie dotychczasowych pojedynków króla Artura.. Legionnaire nie wziął jednak pod uwagę, iż klasa Dirrella znacząco przewyższa klasę dotychczasowych przeciwników Ormianina..
 Autor komentarza: kolaj
Data: 18-02-2010 22:22:06 
adenauer
"Dirrell to bardzo delikatny zawodni, jest świetny technicznie, bardzo szybki, jednak dużo słabszy fizycznie. Wg mojej opinii Króla Artura może pokonać tylko zawodnik równie silny jak on, np. taki Kessler idący z nim na wojnę"

Nie zgodzę się, własnie, szybki Dirrell , może wysoko wypunktować Abrahama. Raczej na wojne z nim nikt nie pojdzie, bo cholernie mocno bije jak na swoja wagę- tylko ta ceche cenie w abrahamie nic więcej. A Dirrell wypunktuje Abrahama, król spadnie z tronu;)
 Autor komentarza: komiminix
Data: 18-02-2010 22:25:50 
adenauer ....juz niebawem sam sie przekonasz ze jest tylko jeden krol a nim jest i bendzie KROL ARTUR !!!!
Dirrell jest dobry technicznie ale niestety na Abrahama to za malo !!!!Tylko prosze nie pisze z Ward wygra z Arturem bo on tak samo polegnie jak dirrell ,froch i te inne gady :-)
 Autor komentarza: SkazanyNaInstynkt
Data: 19-02-2010 00:16:22 
a Ty możesz pisać, że Abraham wygra ?:) monopol na rację masz czy coś ?:)
 Autor komentarza: zin
Data: 19-02-2010 00:28:25 
Ciekawe jakby na przeciwko ktoś stanął i robił to samo , co Abraham , a mianowicie schował się za podwójną gardę i czekał XD . Przecież każda walka Abrahama wygląda tak samo schematycznie. Kilka rund go okładają po tej gardzie , a on wtedy kompletnie nie traci sił i kondycji, bo nic nie robi ...i jak już ktoś się wypyka i osłabnie , to wtedy na niego rusza...Dlatego najlepiej nie okładać go w pierwszych rundach i poczekać , co on zrobi ;>
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.