WIELKIE BATALIE: TYSON - DOUGLAS

Dziś mija dwudziesta rocznica jednej z największych sensacji w dziejach boksu zawodowego. 11 lutego 1990 roku w Tokyo Dome niepokonany Mike Tyson stracił pasy WBC, WBA i IBF wagi ciężkiej ulegając sensacyjnie Jamesowi "Busterowi"  Douglasowi.

Cała walka Mike Tyson - James "Buster" Douglas w rozwinięciu.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Deter
Data: 11-02-2010 00:33:27 
Spinoza pisał, że nie ma przypadków - jest tylko nieznajomość przyczyn. Czy aby na pewno to była sensacja, czy też konsekwencja zakulisowych problemów Tysona?
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 11-02-2010 06:17:16 
Douglas mimo, że sprawił niespodziankę to stwierdził w wywiadzie po latach, że nabrał szacunku do Tysona za walkę do końca. Deter ma rację, Tyson walczył wtedy tez ze swoimi słabościami. Co nie umniejsza Douglasowi, który nie może być porównywany do McBride czy Williamsa, bo wtedy to już Tyson dawno przegrał z wiekiem i swoimi słabościami.
 Autor komentarza: endriu
Data: 11-02-2010 07:10:12 
To moja ulubiona walka
 Autor komentarza: st135a
Data: 11-02-2010 08:18:06 
Do poszukiwacz,piszesz że: "Tyson wtedy przegrał z wiekiem i ze swoimi słabościami" Przecież on wtedy miał dwadzieścia parę lat..??
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 11-02-2010 08:22:32 
Tyson przegrał bo po prostu jak każdy człowiek był do pokonania śmieszy mnie to wieczne usprawiedliwianie każdej słabej w wykonaniu Mika walki,jak nie kłopoty osobiste to past-prime jak nie past prime to przed prime itp.?To tak jak tłumaczenie ,że Gołota przegrał z Lewisem bo dostał zastrzyk w noge.Fani Tysona nie dopuszczają do swojej głowy myśli ,że ich idol był tak naprawdę tylko "bardzo dobrym" pięściarzem
 Autor komentarza: krzysio299
Data: 11-02-2010 08:32:08 
"tylko" bardzo dobry pięsciarz niebyłby mistrzem swiata wagi ciezkiej w tak młodym wieku!
 Autor komentarza: polishqciape
Data: 11-02-2010 08:39:00 
Adamek by go znokałtował (jakby kasa się zgadzała)
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 11-02-2010 08:47:58 
krzysio299 taka specyfika jego organizmu ,że w wieku 20 tu lat miał ciało rozwinięte jak 30 latek a do tego refleks młodzieńca myślę ,że w tym tkwi tajemnica jego sukesu a do tego stosunkowo słabi rywale w czasach jego najwyższej formy.
 Autor komentarza: GoldenBoy
Data: 11-02-2010 08:57:59 
Przepiękna walka !!! Jak się ją ogląda aż ciarki po plecach przechodzą. Szkoda że współczesne pojedynki w dywizji ciężkiej nie są choć trochę podobne do tamtych wojen. Tu była wojna w ringu jak i pokaz pięknego technicznego boksu. Jak patrze na balans Mike to uwierzyć nie mogę że można tak skutecznie unikać ataków przez balans !!

Brawa dla dawnych championów !!
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 11-02-2010 09:44:04 
Mike Tyson jeden z najwybitniejszych a zarazem najglupszych mistrzow 20 wieku...
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 11-02-2010 10:00:35 
W gruncie rzeczy głupich była większość jak się nad tym zastanowić.
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 11-02-2010 10:07:04 
Mike na potencjal jaki mial, korzystal z niego nie w pelni i dosc krotko..
 Autor komentarza: lewiss32
Data: 11-02-2010 10:34:09 
tajemnica sukcesu tysona to tez i jego talent specjalisci ktorzy sie wtedy nim zajeli a przede wszystkim cus"damato ktory stworzyl maszyne do nokautowania niezgodze sie z twierdzeniem kastromy ze stosunkowo slabi rywale w czasach jego najwyzszej formy tak mozna zawsze powiedziec ze czasy lewisa tez byli slabi zawodnicy i tak w kolko ale paru zawodnikow ktorych pokonal moglo by smialo rywalizowac z tymi co sa teraz a nawet i wygrac, slabych zawodnikow to mamy teraz co do tego to sie zgadzam
 Autor komentarza: kuba999910
Data: 11-02-2010 10:46:35 
piekielny podbródkowy...
 Autor komentarza: polishqciape
Data: 11-02-2010 10:50:33 
lukaszenko głupkiem to jest kretyn co za nick bierze se nazwisko dyktatora z Białorusi. A z takimi uwagami to se na wp albo onet spadaj
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 11-02-2010 10:56:16 
polishqciape
Powtarzasz sie z tym onetem i wp po niektorych userach z tego forum..Przeczytaj se najpierw swoja wypowiedz cyt "Adamek by go znokautowal (jakby kasa sie zgadzala)" i sam zastanow sie powaznie nad spadnieciem do onetu albo wp..Choc i tam pewnie poziom wypowiedzi bedzie wyzszy od twoich..
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 11-02-2010 10:58:59 
A co do twojego nicku "polishqciapka" to w wolnym tlumaczeniu znaczy chyba polska cipka? jestes cipka?
 Autor komentarza: kuba999910
Data: 11-02-2010 11:02:28 
nie spamujcie
 Autor komentarza: lewiss32
Data: 11-02-2010 11:11:50 
to co ten douglas zagral epizod z tysonem i sie wypalil nie wierze tyson byl w kryzysie nawet sie mowilo ze chcial przelozyc ten pojedynek tak samo mozna powiedziec ze lewis jak walczyl z rahmanem ktos powie rahman taki wtedy dobry to by drugi pojedynek tez wygral jakies dziwne przypadki tego douglasa i rahmana zablysneli na jednej walce i koniec taka prawda ze tyson,lewis mieli swoje wpadki i tyle
 Autor komentarza: lewiss32
Data: 11-02-2010 11:23:16 
to bylo nawet widac na walce ze nie byl soba ewidentny brak formy
 Autor komentarza: kuba2
Data: 11-02-2010 11:48:08 
Życiowa forma Douglasa i zdecydowanie nasjłabsza Mike z tamtego okresu. Zreszta on pieściarsko cofał sie powoli od 88 roku kiedy wyrzuciła Rooneya z sali treningowej i zaczął zmieniać trenerów jak rękawiczki a boks zszedł na dalszy plan. W formie z 86-88 Tyson raczej łatwo zdemolował by nawet tak świetnego Douglasa. Zresztą Mike ze swoich najlepszych walk był w stanie wygrać z każdym i to nie są tylko moje słowa.
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 11-02-2010 12:03:59 
Wiedziałem ,że tak będzie fanatycy Tysona zawsze znajdą wytłumaczenie dla każdej porażki Tysona zgadza się gość był niesamowity ale do ogrania a Duglas to obnażył przypomnijcie sobie jeszcze jak niemiłosiernie mordował się z Tyllisem,Greenem,Smithem czy Ruddockiem a byli to pięściarze przeciętni na tle mistrzów z 1-ej połowy lat 90tych
 Autor komentarza: kuba2
Data: 11-02-2010 12:07:45 
Janusza Pindere też uważasz za fanatyka Mike Tysona ?
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 11-02-2010 12:11:17 
kuba2 pana Pinderę uważam za fanatyka boksu w ogóle.
 Autor komentarza: kuba2
Data: 11-02-2010 12:13:45 
Kim był Peralta na tle mistrzów lat 70-tych, Doug Jones na tle mistrzów lat 60-tych? A Purritty i Sanders kim byli na tle championów z pierwszej połowy lat 90-tych? Zobacz jak Holy męczył sie ze Stewartem (zmiecionym przez Mike), Bowe z Tubbsem (zmiecionym przez Mike) Lewis z Bruno (zmiecionym przez sam wiesz kogo).
Kazdy z wielkich championów miał w swojej karierze walki w których meczył sie z teoretycznie duzo słabszymi rywalami. Tyson nie jest wyjatkiem.
 Autor komentarza: lewiss32
Data: 11-02-2010 12:28:29 
dziwna forma na jedna walke ,ja nie mowie dla kazdej porazki tysona tylko o tej ,zobacz sobie jak lewis sie meczyl z mercerem ba nawet niektorzy obserwatorzy twierdzili ze lewis ja powinien przegrac byl poobijany a douglas mial szczescie ze byl gong bo by go pewnie skonczyl tyson, jak by byli przecietni to by nie byli w czolowce a druga rzecz ze smith byl mistrzem a ty myslisz ze w historii boksu kazdemu bylo gladko meczyl nie meczyl ale wygral pokaz mi mistrza ktory mial latwo niezgadzam sie z tym bo jezeli by byli to sredniacy to co tyson tez sredni skoro sie meczyl
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 11-02-2010 12:31:02 
Kuba ja cię rozumiem każdy w swojej karierze może trafić na rywala mimo .ze nie rewelacyjnego to bardzo niewygodnego jednakże w przypadku Tysona jego "słabe" walki z Tyllisem,Greenem,Smithem pokazują ,że jeżeli trafił by na kogoś o podobnym stylu ale wybitnego to nie byłby on faworytem i tego właśnie fanatycy Tysona nie mogą dopuścić do swoich główek dla nich prime Tyson pół-bóg nie do pokonania przez kogokolwiek koniec ,kropka.
 Autor komentarza: lewiss32
Data: 11-02-2010 12:34:10 
kuba2 popieram 100%racij zobacz jak wit sie meczyl z johnsonem takich przykladow masa zobacz jak wlad sie meczyl z starym purittym i przegral
 Autor komentarza: polishqciape
Data: 11-02-2010 12:47:00 
hehe lukaszenka jaka cipka ? o co ci biega? znajdź se babe bo w jakąś cipomanie wpadasz ;-) A co do tego onetu to nie ja tylko ty się tam nadajesz. Ja przytoczyłem słowa Adamka(czyli podałem fakt), a ty go bezpodstawnie obraziłeś. Jak mistrz świata w boksie może być głupkiem??? Boks to sport, w którym się nie myśli? No chyba, że nazywasz go głupkiem, bo był sobą, nie udawał świętego i mówił to co myśli. Wtedy się nie dziwię w końcu Twój idol na Białorusi takich ludzi prześladuje
 Autor komentarza: kuba2
Data: 11-02-2010 12:48:00 
Każdy był do pokonania : Ali, Tyson, Louis, Marciano, Kliczko... Mówienie jednak o Tysonie - to tylko b. dobry bokser który trafił na bardzo słaby okres heavy to wypaczenie rzeczywistości. Tacy zawodnicy jak Tucker czy Biggs to byli kapitalni pieściarze któzy nie rozwinęli swoich karier właśnie dlatego, że zastopował ich Tyson. Ludzie nie doceniaja zwyciestwa nad takim Holesem bo niby stary (w wieku dzisiejszego Vitka) zapominajac, że był jeszcze starszy kiedy dał równa walkę Holemu. Nie wiem który bokser zniszczył tyle karier co Mike a potem ludzie mówią - kogo on takiego pokonał? No więc mówię - Berbicka, Thomasa, Tubbsa, Biggsa, Bruno... kazdy w swoim prime który kończyła walka z Tysonem.

Smith przegrał z Mikem prawie do zera bedąc dla niego arcytrudnym- ze względu na styl- rywalem. Smith zresztąwalczył o przetrwanie a nie o zwyciestwo dlatego ta walka tak wyglądała. Tillis i Green walczyli z młodym Tysonem walczącym średnio co dwa tygodnie. To nie jest usprawiedliwienie - to są fakty. Idąc Twoim tokiem mysłenia mozna by się zastanawiać jakim cudem Ali nie wyleciał w kosmos po lewym sierpie Fraziera skoro takim ciosem poskładał go bijacy kilka ton lżej Henry Cooper.
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 11-02-2010 13:11:20 
polishqciape
Baby juz szukac nie musze bo mam zone..Pozwole sobie nakreslic towj profil psychologiczny..Jestes malym zakompleksionym karakanem z mozgiem wrobelka..Nie pisz wiecej do mnie bo nie zamierzam sie znizac do twojego poziomu i razem z toba taplac sie w gownie..
 Autor komentarza: lewiss32
Data: 11-02-2010 13:12:42 
swiete slowa kuba2
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 11-02-2010 13:17:10 
A co do Tysona to jako bokser byl wybitny ale jako czlowiek niestety niezamadry!!..Jaki czlowiek bedac mistrzem swiata i majac kupe forsy mogacy miec kazda kobiete gwalci jakies baby po hotelach i pozniej siedzi za to w pudle???
 Autor komentarza: lewiss32
Data: 11-02-2010 13:35:12 
ty wierzysz ze to do konca tak bylo sama pewnie poszla, potem zeby wyludzic kase od niego i przy okazij zniszczyc kariere a wierz mi czlowiek taki co ma kase i mu sie cos w zyciu udalo budzi zazdrosc co u niektorych wszyscy na niego patrza jak na intruza i to wszedzie w sadzie na ulicy doslownie wszedzie
 Autor komentarza: lewiss32
Data: 11-02-2010 13:38:00 
baba w sadzie to swieta krowa co powie kazdy lyka
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 11-02-2010 13:38:32 
lukaszenko chyba nie wierzysz w ten gwałt powiedz mi co sobie wyślała głupia baba pakując się w nocy do pokoju prosteo,wręcz prymitywnego młodego męszczyzny ,że jej będzie wiersze czytał?
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 11-02-2010 13:45:41 
Gwalt nie gwalt czy byl tego ja nie wiem..Moze macie racje ze go wrobila ..Tylko jaki miala w tym cel?
 Autor komentarza: lewiss32
Data: 11-02-2010 13:49:05 
kasa i jeszcze raz kasa
 Autor komentarza: krzysio299
Data: 11-02-2010 14:37:06 
KOSTROMA
"krzysio299 taka specyfika jego organizmu ,że w wieku 20 tu lat miał ciało rozwinięte jak 30 latek a do tego refleks młodzieńca myślę ,że w tym tkwi tajemnica jego sukesu a do tego stosunkowo słabi rywale w czasach jego najwyższej formy" - zupełnie sie z tym niezgadzam, miał talent i ciezko pracował i nikt mu niedobierał kelnerów tylko od poczatku był kreowany na mistrza. A spalił sie nie fizycznie a psychycznie po porażce z Douglasem. Potem to juz nie był ten sam Mike.
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 11-02-2010 14:39:40 
Jako ciekawostke mozna dodac ze Dauglas swoje zwyciestwo dedykowal mamie ktora zmarla mu 23 dni przed tym pojedynkiem i byla bardzo wazna osoba dla niego..
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 11-02-2010 14:55:01 
st135a
proszę Cię abyś wrócił do mojego tekstu i przeczytał go jeszcze raz - uważnie
 Autor komentarza: polishqciape
Data: 11-02-2010 15:44:05 
lukaszenko świetnie mnie rozkminiłeś. Jesteś lepszy od Frojda. W nagrodę masz swój profil: jesteś debilem. Naiwnym debilem. Serio. Gadasz o jakiś cipach teraz o taplaniu w gównie. Nieźle zryty jesteś. Twój tok rozumowania jest bezsensowny. Piszesz, że zgwałcił, potem, że sam nie wiesz, a na końcu zadajesz pytanie czemu ktoś miałby oskarżać bogatego murzyna celebrytę o gwałt LOL. To ja się ciebie zapytam po co gość co ma miliony dolarów na koncie, znany na całym świecie, wysportowany, facet który mógł mieć w tamtych czasach nie jedną sikse gwałci jakąś panienkę? I po co ona szła do niego? Współczuje twojej żonie (o ile to nie jest wytwór twojej chorej wyobraźni), bo ty masz mózg sześciolatka. Idź do lekarza, bo naprawdę masz coś z głową.
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 11-02-2010 16:04:00 
polishqciape
To ty wiesz kto to byl Freud?..Nie podejzewalbym ciebie o to..Cyt raz jeszcze "Adamek by znokautowal Tysona jakby sie siano zgadzalo"..No to kto tu jest debilem??..w dodatku naiwnym??..Za gwalt Tyson zostal skazany przez Sad w Stanach wiec sila rzeczy uznany za winnego..Ja wspolczuje twojej rece, pewnie juz cie nadgrastki bola..O cipach gadam tylko w twoim kontekscie bo takie sprawiasz wrazenie..a w ogole to jestes eunuchem i powinienes spadnac nie na onet a do Indii..
 Autor komentarza: Deter
Data: 11-02-2010 16:04:53 
Myślę, że wielu utożsamia przyczynę z usprawiedliwieniem. Każda porażka, każdego boksera ma swoją przyczynę. Pytanie tylko - jaką?
Gołota przegrał z Lewisem w 53s najprawdopodobniej z jednego powodu - psychika. Widocznie jego układ nerwowy działa tak, że strach implikuję ucieczkę i bezradność. U innych strach wywołuje motywację, agresję i wolę walki.
Oczywiście nie twierdzę, że gdyby Andrzej miał lepszą psychikę to wygrałby z LL, ale na pewno nie po 53s.

Dlatego warto się zastanowić nad tym, dlaczego Tyson w tej walce przegrał. Nie jest to usprawiedliwianie, ale szukanie po prostu przyczyn.
 Autor komentarza: hopefeld
Data: 11-02-2010 16:05:40 
bardzo wyrównany pojedynek ale Tyson jednak przegrał, i co w tym dziwnego to tylko bokser?? Ali też przegrywał, wygląda to jak walka Evandera z Lenoxem gdzie zamiast przegranej był remis
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 11-02-2010 16:08:20 
polishqciape
Jestes doskonalym przykladem na to ze ewolucja nie objela wszystkich po rowno..Zostales na poziome neandertala z maczuga owinietego w jakas siersc z dzika..Jedyne co mozesz teraz dobrego zrobic to znajdz se jakis murek stan przed nim nabierz rozpedu i pierdolnij sie w leb..
 Autor komentarza: heinz
Data: 11-02-2010 16:25:54 
Do porażki Tysona z Douglasem dodam jeszcze jeden aspekt, mianowicie kursy bukmacherskie. Kilka fortun powstało po tej walce.
Każdy może się zastanowic, czy jeśli w gre wchodzi kilkanaście (dziesiąt) a może kilkaset milionów dolarów trudno jest odpowiednio ustawic/ zastraszyć bardzo prostego boksera?

Ci z nas (w tym ja niestety) którzy uważają że boks to czysty sport i wszystko dzieje się na ringu , to naiwniacy.
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 11-02-2010 16:29:32 
KOSTROMA
"usprawiedliwianie każdej słabej w wykonaniu Mika walki,jak nie kłopoty osobiste to past-prime jak nie past prime to przed prime itp."

Dzisiaj bokser zdobywa pas w wieku kiedy On go stracił.
A znasz życie Tysona? Mówię o życiu poza ringowym? O tym jaki był naiwny jak dzieciak, czy wręcz przygłupi w swoim samodestruktywnym postępowaniu, zwłaszcza po śmierci swojego mentora? Chyba nie wiesz. Dzisiaj bokser zdobywa pas w wieku kiedy On go stracił.To nie jest głupie tłumaczenie, jak twierdzisz. Pamiętaj, dzisiaj w tym wieku w którym on zdobywał mistrzostwo świata (nie jakiś pasek od spodni) bokserzy mogą się co najwyżej pochwalić jakimś wymyślonym paskiem typu Młodzieżowe mistrzostwo ... czegoś tam. Tak więc juz w tak młodym wieku Tyson nie był tak rozpieszczany i prowadzony o wiele wiele śmielej od współczesnych młodych.
 Autor komentarza: Deter
Data: 11-02-2010 16:29:50 
heinz
Na każdym można zarobić w taki sposób. Zobacz jakie są kursy na rywali Kliczków, albo Pacmana czy Floyda.
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 11-02-2010 16:46:12 
Nadal będę się upierał przy tym ,że Tyson zdobył mistrzostwo w tak młodym wieku ponieważ osiągnął szczyt swojego rozwoju fizjologicznego w wieku 20 lat a nie jak większość około 30-tki jak nie wierzysz to popatrz sobie jak w wieku 20 lat wyglądali Lewis,Kliczkowie,Bowe i wielu innych.
 Autor komentarza: Deter
Data: 11-02-2010 17:12:48 
KOSTROMA
Masz jakieś argumenty? Bo ja nigdzie z tąką tezą się nie spotkałem. Ani w literaturze, ani z ust osób kompetentnych w tej materii.

Rozwój fizjologiczny u 20 latka w ogromnej większości przypadków jest szczytowy. Trwa to do 30-35 lat.
Natomiast jeśli utożsamiasz rozwój fizjologiczny z tym, jak kto wygląda, to odnoszę wrażenie, że masz blade o tym pojęcie.
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 11-02-2010 17:25:39 
Deter masz rację moje pojęcie o tym jest dość blade ale kilka razy słyszałem i czytałem wypowiedzi osób ,które teoretycznie powinny się na tym znać i wynikało z tego ,że u większośći męszczyzn szczyt rozwoju organizmu przypada na 30-35 rok życia wydaje mi się ,że ma to potwierdzenie w rzeczywistości nigdy nie zwróciłeś uwagi ,że wielu 20 latków to jeszcze takie szczupłe chłopaczki a około 30 -tki robią się z nich byki.
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 11-02-2010 17:28:32 
KOSTROMA
Tyson był takim pięściarskim Mickiem Jaggerem albo lepiej... takim kolesiem jak główny bohater filmu "Zostawić LasVegas".
No i nie wiem czy osiągnął szczyt rozwoju fizjologicznego, że był ewenementem w tym aspekcie to prawda. Ale nawet jak na wytarte już historie staczających się pięściarzy jego samodestrukcyjne życie też jest ewenementem. Upadek zaczął się od śmierci Cusa DAmato, czyli w stosunkowo wczesnej fazie kariery. To był jego mentor - więcej - to był przybrany ojciec. Bo Tyson był delikatny i podatny na złe towarzystwo jak głupi dzieciak. Po jego śmierci zagubiony Tyson zaczął się staczać. I tutaj też jest ewenementem. Bo kto tak długo będąc już na dnie, będąc ćpunem itd. tak długo ociera się o czołówkę?
Można by gdybać co by było gdyby Cus nie umarł. Ale to już gdybanie, którego nikt na dłuższą metę nie lubi.
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 11-02-2010 17:30:11 
miało być mężczyzny :)
 Autor komentarza: Deter
Data: 11-02-2010 17:48:37 
KOSTROMA – poruszyłeś ciekawy problem.
Są dwie, a raczej trzy kwestie.
1) Rozwój ontogenetyczny. Chodzi o rozwój naturalny.
2) Rozwój treningowy.
3) Fizjonomia.
Prawdą jest, że 30-35 letni sportowiec najczęściej osiąga swoje maksymalne możliwości. Oczywiście uzależnione jest to od dyscypliny, którą uprawia. Przykładowo 20 letni gimnastyk to już emeryt, zaś 35 letni maratończyk pewnie będzie miał szczyt formy.
Jednak te wspomniane 30-35 lat boksera wynika głównie z wieloletniej pracy treningowej. Naturalne procesy fizjologiczne w organizmie u 20 latka w większości są już w pełni wykształcone.
Różnice w parametrach fizjonomicznych pomiędzy 20 latkiem a 30 latkiem najczęściej wynikają z trybu życia. 30 latek najczęściej już pracuje, więc i masa mięśniowa będzie większa, oraz statystycznie ma większe otłuszczenie.

 Autor komentarza: andrewsky
Data: 11-02-2010 18:00:31 
czasami tak w zyciu bywa ze wszystko sprzysiega sie przeciwko tobie i jak bys sie nie obrocil to dupa z tylu.Ta walka i okolicznosci w jakich do niej doszlo sa wlasnie takim przykladem.Przed ta walka Zelazny Mike byl uwazany za najgrozniejszego czlowieka na globie,samo jego wejscie paralizowalo jego przeciwnikow i to czasami nawet calkiem dobrych jak np.Spinks.Przewaga psychologiczna przed walka byla ogromnym handicapem Tysona.Wiekszosc piszacych na tym forum pewnie wie ze Mike mial przed pojedynkiem z Douglasem sporo klopotow osobistych,a takze byly zawirowania w jego Teamie,co zapewne sprawilo ze nie mogl skupic sie na przygotowaniach w 100% Zreszta mial juz wtedy saczone do ucha przez hieny ktore sie wokol niego krecily ze jest niezniszczalny a Douglas to przecietniak wiec i tak pewnie wygra.
Buster Douglas natomiast wyczul swoja szanse dana mu przez los wiec skupil sie na przygotowaniu do walki jak nigdy w zyciu,nie byl faworytem i nikt nie oczekiwal od niego wygranej wiec odpadl czynnik presji psychicznejdo tego na 3 tygodnie przed pojedynkiem zmarla mu matka z ktora byl bardzo zwiazany,wiec coz jeszcze moglo spotkac go gorszego w zyciu?Przebieg samej walki kazdy mogl sam zobaczyc wiec nie ma sie co rozpisywac tu tez Zelazny mial duzo pecha poczawszy od niekapetencji jego catmana poprzez sedziego ktory mo nie pomagal a wrecz przeszkadzal.Biorac te wszystkie czynniki pod uwage czyli ze najprawdopodobniej Mike Tyson mial najgorszy dzien w karierze,Buster Douglas najlepszy,przy czym nie byl on az tak slabym piesciarzem jak to co po niektorzy przedstawiaja wynik walki z perespektywy czasu juz tak nie szokuje.Ta porazka miala jednak dla Mike ta zgubna konsekwencje ze pokazala ze Zelaznego Mika nie tylko mozna pokonac ale i znokautowac.Zreszta sam Douglas po koncowym gagu wukrzyczal do kamer telewizyjnych:Mysleliscie ze jest niezniszczalny a popatrzcie jak siedzi na dupie!!!!
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 11-02-2010 18:46:49 
andrewsky ciekawie patrzysz na sprawe jak Tyson ma kłopoty osobiste to przekłada się to twim zdaniem na jego forme ale jak Duglasowi umiera w tym sasmym czasie matka to to już nie ma na niego negatywnego wpływu:))
 Autor komentarza: kuba2
Data: 11-02-2010 18:47:35 
Bardzo dobru tekst andrewsky. Niektórzy zapominaja że to jest boks a pieściarze to nie maszyny. W róznych walkach walcza rózni ludzie, w róznej dyspozycje i w róznych okolicznosciach. Róznica miedzy Tysonem od Berbicka, Thomasa, Biggsa a Tysonem od Douglasa jest uderzająca.

Heinz, takiej walki, o takiej dynamice i takim przebiegu praktycznie nie da sie ustawić i to nie jest kwestia uczciwości bo kazdy wie że tu rządzi biznes. Tylko pieściarski laik ogladajać tą walke powie, że Mike był przepłacony. Najbardziej znamienny jest zresztą fakt, że Douglas praktycznie został znokautowany i większość arbitrów by go po prostu wyliczyła. Więc jak na zastraszonego zawodnika to Mike naprawdę sporo ryzykował zadajac tak niebezpieczne ciosy.
 Autor komentarza: dekciw
Data: 11-02-2010 20:03:11 
Kiedys slyszalem wypowiedz Mike'a na temat tej przegranej. Oto co Tyson wtedy powiedzial. Mial problemy osobiste, miedzy innymi dlatego walka odbyla sie w Tokyo, ale to tylko jedna strona medalu. Druga to to, ze jak sam Mike powiedzial, uwazal sie w tamtym okresie za tak dobrego, iz uznal ze do walki z Douglasem nie musi sie specalnie przygotowywac. Uwazal Douglasa za slabego przeciwnika, traktowal ta walke jak wyjazd po kase. Mysle, ze to go wlasnie zgubilo.
 Autor komentarza: mike86
Data: 11-02-2010 20:03:16 
gdyby nie nokaut na besti nikt by duglasa nie zapamietał
 Autor komentarza: dragon165b
Data: 11-02-2010 20:05:00 
nie było by sensacji jakby sędziego ringowego nauczyli liczyć w podstawówce bo jak Douglas był na dechach to sędzia liczył do 13
 Autor komentarza: st135a
Data: 11-02-2010 20:08:12 
poszukiwacz-ok,zwracam honor..:)
 Autor komentarza: mike86
Data: 11-02-2010 20:10:00 
Duglasowi nalezało sie to zwyciestwo choc walka powinna zakonczyc sie w 9 mial duzo szczescia
 Autor komentarza: st135a
Data: 11-02-2010 20:10:50 
Gdyby gong nie uratował Douglasa też pewnie nie było by sensacji.
 Autor komentarza: dekciw
Data: 11-02-2010 20:35:27 
Jesli ktos ma okazje to polecam film "Tyson" James'a Toback'a. Bardzo ciekawy dokument z komentarzem Tyson'a. Film po raz pierwszy zaprezentowany na Cannes Festiwal w 2008 r. zebral bardzo wysokie noty u krytykow, osobiscie nie dziwi mnie to, bo uwazam go za naprawde dobry.
pozdrawiam
 Autor komentarza: dekciw
Data: 11-02-2010 20:45:32 
P.S. Joe Layden w swojej ksiazce uznal ta walke za poczatek konca boksu jako sportu w kulturze masowej. :)
 Autor komentarza: adenauer
Data: 11-02-2010 21:00:09 
KOSTROMOA : "Nadal będę się upierał przy tym ,że Tyson zdobył mistrzostwo w tak młodym wieku ponieważ osiągnął szczyt swojego rozwoju fizjologicznego w wieku 20 lat a nie jak większość około 30-tki.."

Zgadzam się z tą opinią. Tyson mógł zdobyć mistrzostwo w tym wieku tylko dzięki nadzwyczaj wysokiej "dojrzałości fizycznej" jak na tak młody wiek.

Jestem ostatnią osobą, która gloryfikowała by Tysona jako pięściarza nie do pokonania. Nie mniej, oglądając po raz enty ten pojedynek, twierdzenie - każdego można pokonać - jako komentarz do tej walki to duże i w zupełności niewystarczające uproszczenie. Widziałem wszystkie pojedynki Bestii. Forma, jaką tutaj zaprezentował wołała o pomstę do nieba i to bardzo wyraźnie widać. Tyson tego dnia był w opłakanej dyspozycji. Nie mam co do tego wątpliwości. To widać już od pierwszej rundy, szybkość i dynamika na 70%. Po praktycznie każdym z ciosów jakie zadawał, stawał w miejscu jak wryty, przyjmował mnóstwo uderzeń i nie dlatego, że przeciwnik był tak znakomity. Tyson do tego pojedynku był kompletnie nieprzygotowany!!
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 11-02-2010 21:58:29 
kostorama
zakladam ze wiesz jakie klopoty osobiste w tym czasie mial Tyson i napewno nie byly one motywujace.Nie bede sie tu madrowal na temat slozonosci ludzkiej psychiki itd:)Powiem o faktach ogladalem kiedys dokument na HBO o tej walce i byl w nim wywiad z Douglasem ktory powiedzial ze kiedy zmarla jego matka zaproponowanu ze moze wycowac sie z tego pojedynku,on odparl ze matka byla jego najwierniejszym kibicem i zrobi absolutnie wszystko by wygrac dla niej.Dlatego uwazam ze jego tragedia osobista mogla miec czynnik motywujacy,a Tysona niekoniecznie.Pozdrawiam
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.