ADAMEK I ESTRADA PO WAŻENIU

Przemysław Garczarczyk, ASInfo

2010-02-05

Na pierwszej stronie internetowego wydania "Sports Illustrated" znalazał się artykuł o Tomaszu Adamku zatytułowany "Pole Ambition". To gra słów, bo może oznaczać zarówno "Ambicje Polaka", jak "Ambicje pierwszego miejsca". Pasowało więc jak ulał, że Adamek podjechał na ważenie najnowszym samochodowym nabytkiem Zyggiego Rozalskiego, czerwonym ferrari california. Na wadze też wyglądał lepiej od Estrady, zapisując po swojej stronie 100 kilogramów. Jason Estrada ważył 107,5 kilograma, a schodząc z wagi szeptał do swojego trenera i ojca Rolanda: - Przygotowuj teraz jedzenie, jestem taki słaby i wygłodzony.

- Jeszcze tylko trochę więcej niż 24 godziny i wreszcie wejdę na ring - mówił jadąc do Prudential Center Adamek. Pokonanie trasy z jego nowego domu zajęło mu dokładnie 15 minut. Pewnie ferrari byłoby szybsze, ale co "Góral" mocniej nadepnął na pedał gazu, to Zyggi natychmiast przypominał mu o przepisach ruchu drogowego. Już w hali, Adamek wybrał swoje ulubione rękawice, czerwone "Everlasty" ("szybciej się nimi bije i mocniej boli"), a Estrada zdecydował się na czarno-białe "Granty". - Wolę nimi walczyć, bo mają lepszą ochronę na kości dłoni. A ja zamierzam mocno i dużo bić, a ręce w najgorszym przypadku muszą mi służyć przez 12 rund - skomentował wybór Estrada.

Według amerykańskiej prasy, a artykuły o Adamku i walce ukazały się poza "Sports Illustrated" także w wielkonakładowych "New York Post", "USA Today", "Ringu" i na pierwszej stronie największego w rejonie dziennika "New Jersey Ledger", to Polak jest faworytem, ale wszyscy dziennikarze podkreślają, że jest on w wadze ciężkiej nowicjuszem i wszystko tak naprawdę może się zdarzyć. Jak będzie przekonamy się już wkrótce. Nie tylko my, bo na trybunach mają zasiąść prawdopodobni rywale Adamka - Chris Arreola ze swoim menedżerem, Danem Goosenem i Aleksander Powietkin. Dobra galeria, żeby pokazać co się potrafi.

Tekst i zdjęcia z Newark: Przemek Garczarczyk, ASInfo