Jak twierdzi często dobrze poinformowany Michael Marley, Floyd Mayweather Jr (40-0, 25 KO) nie pali się zbytnio do planowanej wstępnie na 1 maja potyczki z Shanem Mosley'em (46-5, 39 KO).
- Floyd przekalkulował sobie sprawę i pyta teraz, po co ma boksować z Mosley’em za 10 milionów dolarów lub mniej, kiedy może dostać ponad 40 milionów za łatwiejszy do wygrania pojedynek z Pacquiao - cytuje swoje anonimowe źródło Marley.
Podobno niewykluczone jest, że obóz Mayweathera Jr zechce poczekać, czy Pacquiao pokona Clottey’a i jeśli tak się stanie, wznowi negocjacje na temat walki.
Tymczasem promotor "Pac Mana" Bob Arum "straszy" ludzi "Pięknisia" możliwą konfrontacją swojego podopiecznego z Antonio Margarito (37-6, 27 KO), która ewentualne starcie Pacquiao - Mayweather Jr odsunąć by mogła na późniejszy termin, być może dopiero w 2011 roku.