60 SEKUND Z JASONEM ESTRADĄ

Redakcja, boxingnewsonline.net

2010-01-20

Szybki wywiad z 29- letnim Jasonem Estradą (16-2, 4 KO), 3- krotnym amatorskim mistrzem USA w wadze super ciężkiej i złotym medalistą igrzysk panamerykańskich z roku 2003.

Już 6 lutego "Big Six" zmierzy się z Tomaszem Adamkiem (39-1, 27 KO) podczas gali w Newark....

 - Wiek rozpoczęcia treningów bokserskich?
Jason Estrada:
Skończyłem wtedy sześć lat.

- Pierwsze bokserskie wspomnienie?
JE:
Zdobycie złota na amerykańskiej olimpiadzie juniorów w 1996 roku. To był mój pierwszy sukces w pięściarstwie.

- Co cię zainspirowało?
JE:
Oczywiście moja rodzina. Do teraz mnie inspiruje i mam z nią świetny kontakt. Chciałbym, żebyśmy po zakończeniu mojej przygody z zawodowstwem, byli zabezpieczeni finansowo, do końca życia.

- Najlepszy pięściarz wszechczasów?
JE:
Roy Jones Junior, Hector Camacho i oczywiście Sugar Ray Leonard.

- Najlepsza walka, którą widziałeś?
JE:
To była prawdziwa wojna pomiędzy Mickeym Wardem, a Arturo Gattim. Prywatnie znam Mickeya bardzo dobrze, często się widujemy.

- Twój posiłek przed walką?
JE:
Makaron z owocami morza.

- Co robisz, żeby się zrelaksować?
JE:
Po prostu siadam przed telewizorem i oglądam coś co sprawi, że się pośmieję i odprężę.

- Ostatnia czynność przed walką?
JE:
Nie mam takiej.

- Jak trenujesz pomiędzy walkami?
JE:
Ja praktycznie mieszkam w sali treningowej. Pomiędzy walkami, miałem może z cztery dni przerwy. Po prostu ćwiczę trochę mniej rund, gdy nie mam w najbliższym czasie żadnego pojedynku.

- Typowe śniadanie?
JE:
Dwa jajka na miękko z kawałkiem tosta.

- Co jest najtrudniejsze w byciu bokserem?
JE:
Trenowanie (śmiech). Poza tym jest ciężko, gdy na przykład zajeżdżasz się na treningach, albo gdy zostajesz zraniony w walce. Jednakże jeżeli chcesz osiągnąć sukces, nie możesz przywiązywać wagi do takich rzeczy i musisz umieć się zmusić, do maksymalnego poświęcenia.

- Ulubiona muzyka?
JE:
R’n’B i Hip- Hop.

- Ostatnia książka jaką przeczytałeś?
JE:
"Ciekawy przypadek Benjamina Buttona", książka napisana na podstawie filmu.

- Ulubiony film?
JE:
"Wróg publiczny".

- Jakim autem jeździsz?
JE:
Cadillac DeVille z 1999 roku, prawdziwa maszyna.

- Gdzie trenujesz?
JE:
W Sali treningowej mojego taty- The Big Six Boxing Academy w Providence na Rohde Island.

- Jak wygląda Twój trening?
JE:
Wstaję wcześnie rano i biegnę z mojego domu do Sali treningowej, to będzie jakieś 2,5 km. Następnie biegnę jeszcze 1,5 km na bieżni mechanicznej, za nim przystąpię do treningu siłowego. Po treningu siłowym wracam biegiem do domu, odpoczywam, jem coś pożywnego i wracam do sali około godziny 16.30. Na początku skaczę na skakance sześć rund i wykonuję walkę z cieniem, także przez sześć rund. Po tych ćwiczeniach zaczynam sparingi, przed walką jest to 12 rund z czterema różnymi chłopakami. Można się zmęczyć (śmiech).    
 
- Najgorszy przeciwnik?
JE:
Przegrałem z Povietkinem, ale najgorzej wspominam Dereka Bryanta z którym wygrałem. Chyba w piątej rundzie dostałem od niego cios prosty w nos i do końca walki dławiłem się własną krwią. To niezbyt miłe uczucie, nie mogłem w ogóle oddychać. Będę to pamiętał do końca życia.

- Jakie suplementy stosujesz?
JE:
Żadnych. Za bardzo się boję. Człowieku, nigdy nie wiadomo co tak naprawdę może być w tych suplementach. Jeszcze by brakowało żebym miał jakiś skandal z dopingiem. Najlepiej się po prostu zdrowo odżywiać.

- Czym zajmujesz się poza boksem?
JE:
Dobre pytanie. Właściwie to niczym innym. Boks to moje całe życie, nie potrafię robić niczego innego.

- Ostatnie miejsce w którym byłeś na wakacjach?
JE:
W Atlancie w Georgii, odwiedziłem moich kuzynów.
    
- Ulubiona drużyna?
JE:
The New England Patriots, nawet znam kilku chłopaków z drużyny.

- Aktualnie najlepszy bokser według Ciebie?
JE:
Byłbym bardzo szczęśliwy, gdybym mógł wymienić swoje nazwisko, ale wiem, że jeszcze nie jestem wystarczająco dobry. Dlatego wymienię inne: Bernard Hopkins. On zawsze chce sobie coś udowodnić, tak jak ja.