FLOYD ROZPĘTAŁ BURZĘ WOKÓŁ PAC MANA

Redakcja, boxingscene.com

2010-01-09

Wygląda na to, że po "antydopingowym zamieszaniu" wywołanym przez reprezentantów Floyda Mayweathera Jr (40-0, 25 KO) przy okazji negocjacji z obozem Manny’ego Pacquiao (50-3-2, 38 KO) w sprawie planowanej na 13 marca walki, filipińskiemu królowi rankingów P4P coraz trudniej będzie o duże pojedynki, a jego potencjalnym rywalom znacznie łatwiej będzie teraz, "zachowując twarz", odrzucić wyzwanie Pacquiao.

Jak donosi boxingscene.com, Juan Manuel Marquez (50-5-1, 37 KO), któremu zaproponowano ostatnio starcie z "Pac Manem", zażyczył sobie w kontrakcie, podobnie jak "Piękniś", zapisu o "olimpijskich" testach antydopingowych. Warto przypomnieć, że jeszcze niedawno takie same wymagania stawiał nawet Timothy Bradley (25-0, 11 KO).

Promotor Pacquiao Bob Arum, komentując wywołaną przez obóz Mayweathera sytuację, nie potrafi ukryć gniewu.

-  To nie mieści się w głowie. Moim największym błędem było dopuszczenie do takiego stanu rzeczy. Powinienem od razu powiedzieć "nie" [testom "olimpijskim"] - mówi Arum. - Już nie będzie żadnych negocjacji na ten temat z tymi gnojkami. Jeśli Mayweather chce walki z Pacquiao, będzie musiał się poddać takim testom antydopingowym, jakie za stosowne uzna stanowa komisja sportowa. Jeśli nie, życie toczy się dalej.