PACQUIAO - MAYWEATHER: ZOSTAŁ 1 DZIEŃ

Redakcja, Informacja własna

2009-12-28

We wtorek ma zapaść decyzja w sprawie walki o miano najlepszego pięściarza globu pomiędzy Mannym Pacquiao (50-3-2, 38 KO) i Floydem Mayweatherem Jr (40-0, 25 KO). Obozowi "Pięknisia" został więc już tylko jeden dzień na akceptację ostatecznej propozycji promotora "Pac Mana" dotyczącej formy kontroli antydopingowych, jaka zostać ma zastosowana na potrzeby wciąż niepewnego, a planowanego na 13 marca, pojedynku; propozycji uwzględniającej: nieograniczoną liczbę testów próbek moczu i pozostawieniu w gestii Sportowej Komisji Stanu Nevada decyzji, czy i jakie dodatkowe testy próbek krwi, oprócz tych pobranych na 30 dni przed walką i po zejściu z ringu, będą niezbędne.

- Pozwolimy Golden Boy Promotions przedstawić ekspertom komisji swoje argumenty przemawiające za koniecznością wykonania dodatkowych testów krwi, a my wyjaśnimy własne stanowisko - zapowiada prowadzący karierę Pacquiao Bob Arum. - Ostatnie słowo należeć będzie do Komisji stanu Nevada. Jeśli zapadnie decyzja, że dodatkowe testy są potrzebne, poddamy się im, jeśli okaże się , że nie, nie zrobimy tego. To komisja jest podmiotem, który ma tu coś do powiedzenia, nie zawodnicy.

Tymczasem Richard Schaeafer z reprezentujący Floyda Mayweathera Jr nadal upiera się przy testach krwi w czasie bliższym niż 30 dni przed walką.

- Pomijanie okresu 30 dni przed pojedynkiem jest nie do zaakceptowania - uważa dyrektor operacyjny Golden Boy Promotions. - Równie dobrze można by testów nie robić w ogóle. Co to ma wspólnego z "losową" kontrolą? Nic.

Sytuacja nie wygląda zatem póki co obiecująco i nie jest wykluczone, że jeśli obu zainteresowanym stronom nie uda się osiągnąć kompromisu w przeciągi najbliższych godzin, 13 marca kibice szermierki na pięści zamiast walki o wszystko zobaczą po prostu kolejny pojedynek Manny’ego Pacquiao, najprawdopodobniej z Paulem Malignaggim (27-3, 5 KO).