JAK BÓG DA ZDROWIE, POKONAM ARREOLĘ

Radosław Leniarski, sport.pl

2009-12-24

Tomasz Adamek najprawdopodobniej spotka się z Chrisem Arreolą 24 kwietnia. To pojedynek z prawdziwym gigantem o prawo do walki z mistrzem świata - może z Władymirem Kliczką. Arreola ma na koncie 28 zwycięstw, z czego 25 przez nokaut. Pojedynek według pomysłu najbogatszej telewizji świata HBO będzie wydarzeniem wieczoru Boxing Fight Championship.

- Byliśmy na ostatniej walce Arreoli z Brianem Minto. Tam spotkaliśmy się z szefem sportu w HBO Kerrym Davisem. Ustaliliśmy, że do walki Adamek - Arreola musi dojść - mówi "Gazecie" Ziggi Rozalski, współpromotor Adamka. - Kerry zadzwonił do mnie i powiedział, że jego stacja ma dla nas termin 24 kwietnia. Od razu skontaktowałem się najpierw z Tomkiem, który z miejsca przystał na walkę, i z jego trenerem Andrzejem Gmitrukiem, który też się zgodził. Teraz musimy ustalić szczegóły z promotorem Arreoli. Na razie oni chcieliby, aby walka odbyła się w Kalifornii, a my w Nowym Jorku. Ale to są drobiazgi. Jeśli dojdzie do pojedynku - oceniam to na 70 procent.

- Tomek osiągnie wielki sukces. Aby dostać się na walkę wieczoru w HBO, Gołocie zajęło pięć lat ciężkich walk w USA. Adamek stałby się bohaterem wieczoru w swojej trzeciej walce w wadze ciężkiej, w drugiej w USA! - mówi Rozalski.

- Adamek jest numerem jeden, Adamek będzie mistrzem świata. Jak Pan Bóg da zdrowie, to pokonam Arreolę. Mam wszystko to, co on posiada, a nawet więcej. Poświęcamy mnóstwo czasu na treningi wytrzymałości i siły. W ringu pracujemy z linami. Polega to na tym, że z obciążeniem kilkunastu kilogramów poruszam się po ringu hamowany przez gumowe liny. To bardzo wyczerpujący trening. Staram się nie tracić mojej wielkiej zalety w walce z dużymi pięściarzami, czyli szybkości - mówi Adamek.

Zapytany o pieniądze dla pięściarzy Rozalski odpowiada: - Dżentelmeni o pieniądzach nie gadają. Możemy gadać o moich ferrari. Zapraszam, pojeździmy. Ale o honorariach mojego mistrza nie będziemy rozmawiać. Mogę tylko tyle powiedzieć, że Tomek i Chris będą na pewno zadowoleni.