CINTRON SZUKA RYWALA

Leszek Dudek, boxingscene.com

2009-12-22

Jedyny pogromca promowanego usilnie przez HBO Alfredo Angulo - Kermit Cintron (32-2-1, 28 KO) - wraca na ring i szuka odpowiedniego przeciwnika. Portorykańczyk jest wysoko notowany w rankingach kategorii junior średniej (WBC 2, WBO 2, IBF 3). Zaledwie przed dwoma miesiącami zadebiutował w swojej ojczyźnie, pokonując przed czasem Brazylijczyka Juliano Ramosa. Teraz, jak sam podkreśla, czas na większe wyzwania.

- Nie wiem jeszcze w jakiej kategorii odbędzie się moja najbliższa walka - powiedział Cintron. - Czuję, że w półśredniej i junior średniej mogę pokonać każdego. Jedyne dwie porażki poniosłem z rąk faceta, który jak się później okazało, miał niedozwoloną substancję w rękawicach. Poza mną prawie nikt nie ma takiego rozkładu, a wygląda na to, że wszyscy dostają swoje szanse.

Jednym z takich pięściarzy jest właśnie Angulo, który po zaledwie sześciu miesiącach od porażki z Cintronem, dostał na antenie HBO walkę o pas WBO Interim z nieznanym nikomu Harry Joe Yorgeyem. Dziś Angulo planuje pierwszą obronę po łatwym zwycięstwie, a Cintron wciąż czeka na kolejny wielki pojedynek.

- Czy to ma sens? Pokonałem Angulo, a on dostał dwie daty od HBO, jakby nic się nie stało - skarży się były dwukrotny mistrz wagi półśredniej. - Od mojego zwycięstwa nad nim jedyna walka, jaką mi zaproponowano to było starcie z Joshua Clotteyem, ale wtedy miałem już kontrakt na debiut w Portoryko. Walkę wziął Carlos Quintana, a i tak skończyło się to odwołaniem.

Teraz listę El Asesino otwiera nazwisko Miguela Cotto (34-2, 27 KO).

- Walka z Cotto ma największy sens w tym momencie. Zwycięzca mógłby nosić miano dumy Portoryko - spekuluje Cintron. - Nasza walka uświetniłaby wigilię Dnia Portoryko w Nowym Jorku, nic większego nie mogłoby się wtedy wydarzyć. Natomiast rewanż Cotto-Margarito nie ma żadnego sensu.

Jeśli walka z Cotto nie dojdzie do skutku, Cintron planuje ponownie zmierzyć się z Sergio Martinezem (44-2-2, 24 KO). W ich pierwszym starciu sędziowie orzekli remis.

- Walka z Cotto nie może się odbyć przed czerwcem, więc mogę znów walczyć z Martinezem. Mając 8 tygodni na przygotowanie, znokautuję go!