KULEJ: TA FUNDACJA PODNIESIE RANGĘ BOKSU

Michal Koper, Informacja własna

2009-12-15

Wczoraj w Pałacu Lubomirskich w Warszawie odbył się bankiet z okazji rozpoczęcia działalności Fundacji im. Feliksa Stamma "Stamm Boks Promotion" kierowanej przez prawnuczkę legendy polskiego boksu Paulę Stamm. W uroczystości wzięły udział dawni mistrzowie pięści, promotorzy boksu zawodowego i przedstawiciele Polskiego Związku Bokserskiego. 

- Głównym celem fundacji jest podniesienie rangi polskiego boksu amatorskiego - powiedział BOKSER.ORG Jerzy Kulej, wiceprezes fundacji. - Będziemy uważnie przyglądać się temu, co się dzieje w polskim boksie przy współpracy z prezesem PZB Jerzym Rybickim i postaramy się w pewien sposób odciążyć związek w niektórych zadaniach. Przede wszystkim chcemy wyjść w teren, wyszukiwać zdolnych młodych chłopaków. Jest wielu takich młodych zdolnych, których rodziców na przykład nie stać na zakup sprzętu czy opłacenie treningów - takim ludziom chcemy pomagać. Chcemy wchodzić tam, gdzie jest bieda, gdzie jest ktoś, kto dzięki sportowi może znaleźć swoje miejsce w życiu.

- Pragniemy również edukować, żeby chłopak po 5-10 latach współpracy z fundacją wychodził na przykład z językiem angielskim, żeby na obozach kadry był lektorat z angielskiego. Paula Stamm, prezes fundacji, widzi potrzebę, by ci nasi bokserzy byli ludźmi, których my przygotujemy do życia. Żeby po skończeniu z boksem mieli możliwość życiowego startu w innych dziedzinach, chociażby dzięki umiejętności mówienia po angielsku - dodał dwukrotny złoty medalista olimpijski w boksie.

Zdaniem jednego z najbardziej znanych podopiecznych popularnego "Papy" Stamma, dzięki działalności fundacji, kończący swoją przygodę z czynnym uprawianiem boksu zawodnicy zdobytą podczas treningów i zawodów wiedzę będą mogli przekazać później swoim następcom.

- Będziemy dążyli do tego, by pięściarze odchodzący z kadry dostawali uprawnienia instruktora lub były im fundowane kursy instruktorskie, żeby ci zawodnicy po 10 latach ciężkich treningów mieli już to "zawodowe prawo jazdy". Tym samym będziemy przedłużać tę polską szkołę boksu,  szkołę Papy Stamma - wyjaśnił Kulej. - Podobnie chcielibyśmy, by byli zawodnicy mogli później zostawać sędziami boksu, bo to jest najlepsze rozwiązanie - gdy ten, kto walkę ocenia lub prowadzi w ringu, ją czuje i rozumie, taka osoba musi znać ten specyficzny język szermierki na pięści.