PRZEGLĄD PRASY: GDZIE TE NAZWISKA

Maciej Baranowski, Dziennik Metro

2009-12-10

Dziennik Metro pisze o kłopotach Ziggiego Rozalskiego, który wspólnie z firmą Main Events mają problem ze znalezieniem przeciwnika dla Tomasza Adamka, który byłby pięściarzem jego formatu. Maciej Baranowski zadaje pytanie, dlaczego bokser z bilansem 16 zwycięstw i dwóch porażek dostaje szansę z byłym mistrzem świata wagi junior ciężkiej, wciąż posiadającym prestiżowy pas magazynu "The Ring"?

- Co to za pytanie? A z kim miałby się bić? Inni się Tomasza boją - oburza się Ziggy Rozalski, który wspólnie z firmą Main Events dba o interesy najlepszego polskiego pięściarza.

Adamek niedawno skończył 33 lata. To oczywiście niewiele jak na boksera, ale wielka kariera powoli ucieka. Najgorsze, że podobne scenariusze Adamek przerabiał już kilka razy. Kiedyś mówiło się przecież o Royu Jonesie i Bernardzie Hopkinsie. Jonesa tydzień temu znokautował Danny Green. Mniejsza o wymiar sportowy. Usłyszał o tym cały świat. O walce z Estradą świat raczej nie będzie chciał słyszeć.

- Większe umiejętności niż nazwisko - krótko i trafnie opisuje Jasona Estradę, najbliższego rywala Polaka, Andrzej Gmitruk, który w ten sposób łagodzi zawód, że "Góral" nie zawalczy z kimś bardzo znanym, na co niewątpliwie zasługuje. - Szybki, lubi się bić, ale cios ma słaby - wylicza szkoleniowiec Adamka.

Nie zmienia się jedno. Mistrz z Gilowic nie narzeka, nie szuka winnych. - Ciężko pracuję i czekam na swoją szansę - powtarza niczym mantrę. - Estrada to nie żaden kelner, walka może być efektowna i może mi pomóc - dodaje. Nie sposób odmówić mu racji.