Zaledwie 76 sekund potrzebował Amir Khan (22-1, 16 KO), aby obronić po raz pierwszy pas mistrzowski federacji WBA, w starciu przeciwko Dmitrijowi Salicie (30-1-1, 16 KO). Jak zapewnił po walce 22-latek z Boltonu, była to prawdopodobnie jego ostatnia walka na Wyspach. W przyszłym roku zamierza bowiem toczyć pojedynki wyłącznie w USA.
- Marzeniem każdego boksera jest walczyć w Ameryce. Dotychczas tylko tam trenowałem i wiele osób z sali pytało mnie, kiedy w końcu zawalczę tu w prawdziwym pojedynku. Myślę, że ten czas już nadszedł i w Ameryce zaszokuję cały świat! - zapowiada 22-letni Anglik.
Pozytywnie nastawiony do pomysłu podboju USA przez swego podopiecznego jest także jego promotor Frank Warren:
- Oczywiście, że na tym etapie kariery powinien teraz jechać i spróbować swoich sił z najlepszymi pięściarzami, a tacy są właśnie w Ameryce. Zresztą, który bokser nie chciałby wyjść do ringu w Madison Square Garden, czy w Las Vegas? - pyta retorycznie promotor.