ROACH: WYKONUJĘ TYLKO SWOJĄ ROBOTĘ

Wojciech Czuba, Informacja własna

2009-12-03

Brytyjskie media mają nadzieję, że amerykański trener Freddie Roach nie złamie ich serc po raz drugi. Jeden z najlepszych w bokserskiej branży, kilka miesięcy temu, przyczynił się w znacznej mierze do brutalnego przerwania marzeń gwiazdy z wysp Rickiego Hattona, (45-2, 32 KO) o tytule najlepszego boksera bez podziału na kategorie wagowe. Jak wielu uważa Freddie był architektem, a Manny Pacquiao (50-3-2, 38 KO) wykonawcą tego planu i to właśnie jego trenerski kunszt i niezwykła intuicja wprowadziły Filipińczyka na tak wysoki poziom.

W najbliższą sobotę stanie on w narożniku innej wielkiej gwiazdy z Wielkiej Brytanii - Amira Khana (21-1, 15 KO) który zmierzy się z wymagającym Dmitrijem Salitą (30-0-1, 16 KO). Jak twierdzi Roach do tego pojedynku przygotował się bardzo dokładnie. Spędził wiele godzin oglądając i analizując styl walki Ukraińca. Wszystko po to, aby ułożyć strategię, która przyniesie Amirowi zwycięstwo.

- Każdy z was widział co stało się z Hattonem . Ja po prostu wykonałem swoją robotę. Teraz też wykonam ją w stu procentach i nawet przez moment nie wątpię, że Khan wygra ten pojedynek.

- Godzinami studiowałem taśmy z walkami Sality. Wiem jakie ciosy wyprowadzi zanim jeszcze pomyśli by je zadać. Świetnie uderza sierpy, zwłaszcza lewy sierp. Odgrażał się, że tak jak Prescott użyje tej broni, aby znokautować Amira. Bez obaw, mamy ten problem rozpracowany i to Khan go położy.

A co sądzi trenerski guru na temat samego Amira?
- Amir uczy się cały czas jak zostać kompletnym pięściarzem. Czeka go jeszcze długa droga do pokonania, ale uczy się bardzo szybko.

I o jego sobotnim przeciwniku:
- Sądzę, że Salita wskoczył na poziom na który nie jest jeszcze gotowy. Ma co prawda 30 zwycięstw, ale bądźmy szczerzy, ta naprawdę z nikim poważnym nie walczył. Myślę, że Amir go znokautuje. – dodaje na zakończenie.

Freddie Roach jako bokser mógł poszczycić się rekordem, jak na dzisiejsze czasy przeciętnym- 39 walk wygrał, a 13 razy musiał zejść z ringu pokonany. Jednakże jako trener sukcesy ma wprost niezwykłe- w 2009 roku dostąpił zaszczytu i został wybrany do „Hall of Fame”. Trzykrotnie wybierano go trenerem roku w USA, było to w 2003, 2006 i w 2008. Trenował między innymi takie sławy jak: Mike Tyson, Steve Collins, James Toney, Michael Moorer czy Bernard Hopkins. Od wielu lat zmaga się z chorobą Parkinsona.