RODRIGUEZ: WYGRAŁEM ZDECYDOWANIE

Piotr Momot, Michał Koper

2009-11-29

Po zakończeniu piątkowego eliminatora IBF w kategorii półśredniej rozegranego na gali "Wojak Boxing Night" w Ełku Delvin Rodriguez (24-4-2, 14 KO) nie krył swojego rozczarowania werdyktem sędziowskim, przyznającym zwycięstwo Rafałowi Jackiewiczowi (35-8-1, 18 KO). "Wygrałem tę walkę zdecydowanie (…) On uderzał pojedynczymi prawymi, ja biłem całymi seriami, prawie go znokautowałem"- przekonywał w rozmowie z BOKSER.ORG pięściarz z Dominikany, który po 12 rundach na kartach punktowych był gorszy od polskiego rywala odpowiednio o 4 (sędzia Mirosław Brózio), 3 (s.Dave Harris) i 2 (s.Larry Hazard Jr) punkty.

- Delvin, zgadzasz się z punktacją sędziów?
DR:
Zdecydowanie nie. Nie chciałbym nic ujmować Jackiewiczowi, to twardy zawodnik, ale on wyprowadzał góra siedem ciosów na rundę. Moim zdaniem sędziowie wsłuchiwali się w doping kibiców, którzy nawet, gdy Rafał pudłował, to wiwatowali. Uważam, że werdykt jest niesprawiedliwy, bo według mnie walkę wygrałem zdecydowanie. On przez cały czas był w odwrocie, leżał na deskach, był bliski porażki przez nokaut.

- Nie mamy co prawda oficjalnych statystyk ciosów, jednak wydaje się, że Jackiewicz był bardziej precyzyjny i częściej trafiał czystymi ciosami…
DR:
Nie zgadzam się. On uderzał pojedynczymi prawymi, ja biłem całymi seriami, prawie go znokautowałem. Naprawdę nie mogę pogodzić się z tą decyzją.

 - Byłeś "zraniony" po którymś z ciosów Rafała?
DR:
Wiesz, to jest boks i zawsze coś zbierzesz. Raz mnie faktycznie złapał, ale nie mogę powiedzieć, bym był "zraniony", w każdym razie poradziłem sobie z tym i przez resztę rundy to on znów się cofał.

- Jackiewicz był blisko nokautu w szóstej rundzie, ale w końcu padł na deski odpoczął chwilę i wrócił do siebie. Uważasz, że sędzia w szóstej rundzie powinien zatrzymać walkę?
DR:
Na pewno powinien dać mu ostrzeżenie za klincze i zabrać 1 punkt. W ogóle przez całą walkę Jackiewicz faulował- bił mnie w tył głowy, przytrzymywał, a mimo to nie dostał żadnego ostrzeżenia. Jestem tym bardzo rozczarowany.

- Boksowałeś w karierze z kilkoma dobrymi rywalami. Jak oceniasz Rafała na ich tle?
DR:
Nie odbierając nic Rafałowi, na pewno nie jest najlepszym z moich dotychczasowych przeciwników. Mam dla niego szacunek, bo wyszedł ze mną do ringu, to twardziel, ale jeśli chodzi o technikę nie może się ze mną równać.

- Walczyłeś dwukrotnie z Isaakiem Hlatshwayo. Teraz Rafał boksował z nim będzie o mistrzostwo świata. Kto twoim zdaniem ma większe szansę na wygraną?
DR:
Nie sądzę, by Rafał mógł pokonać Hlatshwayo. Jackiewicz nie ma ciosu, przyjąłem jego najmocniejsze uderzenia i nie poczułem nic. Ale życzę mu szczęścia w tej walce.

JACKIEWICZ: WALCZĄCY Z MROCZKAMI >>

- Co dalej z twoją karierą?
DR:
Naprawdę nie wiem. Muszę wrócić do domu, porozmawiać z moimi ludźmi i menadżerem- wtedy podejmiemy jakąś decyzję. Nie wiem co się dzieje, ale mam wyjątkowego pecha do werdyktów w wyrównanych walkach. Moje trzy ostatnie pojedynki były wyrównane, a werdykt był zawsze dla mnie niekorzystny, mimo że byłem aktywniejszy w ringu, rzucałem moich rywali na deski. Muszę poważnie się zastanowić nad tym, jaki będzie mój następny krok. Półśrednia to teraz bardzo mocna kategoria, wszyscy o niej mówią, więc może znajdzie się dla mnie coś ciekawego.

Rozmawiał: Piotr Momot